Holendrzy zwyciężyli Urugwajczyków po emocjonującym spotkaniu, stając się tym samym pierwszym finalistą mistrzostw świata. Bramki strzelali: van Bronckhorst, Sneijder, Robben, Forlan oraz Pereira.
Faworytem bukmacherów i ekspertów była przed meczem ekipa Holendrów. Mówiono, że „Oranje” będą chcieli prowadzić ataki pozycyjne, drużyna „Charruas” ograniczy się zaś do okolicznościowych kontrataków. Taki też obraz gry oglądaliśmy od początku spotkania. Z każdym dojściem do bramki „Pomarańczowych” uaktywniali się defensywni pomocnicy, którzy agresywnym odbiorem wyłuskiwali piłkę Urugwajczykom. Pierwszą groźną akcję Holendrzy przeprowadzili już w 3. minucie, jednak Kuyt posłał futbolówkę nad bramką Muslery. Zawodnik Liverpoolu, zmotywowany pochwałami trenera, był bardzo ruchliwy na lewej stronie, często próbując wrzutek oraz dryblingów.
„Oranje” starali się atakować, lecz pamiętali o tym, aby robić to z rozwagą, gdyż zbytnie odkrycie się mogło poskutkować nadzianiem się na kontrę rywala. Trzy minuty po pierwszym kwadransie po długim ataku Holendrów niespodziewanie na strzał zdecydował się kapitan – Giovanni van Bronckhorst. Piękne, niezwykle precyzyjne uderzenie z 30 metrów w okienko długiego rogu bramki Muslery zupełnie zaskoczyło golkipera, któremu pozostało tylko wyjęcie piłki z siatki. Po strzeleniu gola Holendrzy znacznie zwolnili obroty. Tempa nie forsowali też podopieczni Oscara Tabareza.
Podczas wyprowadzania pojedynczych ataków „Pomarańczowym” brakowało zwykle przyjęcia piłki, ich oponentom zaś ostatniego podania. „Charruas” pierwszy celny strzał oddali w 36. minucie, lecz Pereira posłał piłkę prosto w bramkarza. Dwie minuty później wysoko nad bramką przeszło uderzenie głową Forlana. Zryw do ataku opłacił się Urugwajczykom, gdyż w 41. minucie Stekelenburg skapitulował. Uderzenie słabszą nogą z 30 metrów Forlana kompletnie zaskoczyło bramkarza Ajaksu, którego zmyliła rotacja, jakiej piłka nabrała podczas lotu. Futbolówka znalazła się w siatce, przechodząc po rękach golkipera.
Bert van Marwijk dał sygnał do ataku swoim podopiecznym, wprowadzając na boisko Van der Vaarta. I rzeczywiście, „Oranje” przystąpili do ataków już od pierwszej minuty drugiej połowy. W 51. minucie Urugwajczycy zdecydowali się na kontratak, jednak strzał na pustą bramkę, którą wskutek nieudanego wyjścia do piłki opuścił Stekelenburg, wylądował na głowie van Bronckhorsta.
Od 60. minuty rozpoczęło się oblężenie bramki Muslery, lecz ataki „Pomarańczowych” były wieńczone jedynie niegroźnymi strzałami. Sześć minut później zrewanżować próbował się Diego Forlan, jednak jego strzał z rzutu wolnego napotkał na swojej drodze fantastycznie interweniującego golkipera „Oranje”. Dwie minuty później wymarzoną okazję na gola zmarnował Van der Vaart, który znalazł się bez opieki w polu karnym i uderzył w długi róg bramkarza, który popisał się efektowną paradą. Dobijać próbował Robben, jednak jego uderzenie nie znalazło drogi do bramki.
W 70. minucie radość holenderskim kibicom sprawił Sneijder, który po dryblingu na skraju pola karnego zdecydował się na strzał. Futbolówka napotkała na swojej drodze nogę jednego z obrońców Urugwaju i po rykoszecie pokonała golkipera „Charruas”. Po odbiciu się od słupka przekroczyła linię bramkową. Trzy minuty później Holendrzy nie pozostawili wątpliwości, kto powinien zagrać w finale. Po szybkiej akcji „Oranje” piłkę w pole karne dośrodkował Kuyt, a ta trafiła wprost na głowę Robbena. Pomocnik Bayernu idealnie wykończył to podanie i uderzeniem przy słupku pokonał bramkarza, który stał jak sparaliżowany. Po stracie kolejnego gola Urugwajczycy ruszyli do ataku, a rozochoceni Holendrzy czekali na okazję do kontrataków. Szansę na podwyższenie wyniku miał Arjen Robben, który po szybkiej akcji swojego zespołu zachował się zbyt egoistycznie, uderzając wprost w bramkarza.
W 92. minucie nadzieję Urugwajczykom dał Pereira, który będąc w polu karnym, otrzymał podanie i płaskim strzałem pokonał Stekelenburga. „Charruas” ruszyli do rozpaczliwych ataków, jednak nie udało im się zakończyć żadnego z nich. Mimo dramatycznej końcówki, „Pomarańczowym” udało się utrzymać wynik do końcowego gwizdka.