O Royu Hodgsonie mówi się ostatnio, jako o potencjalnym następcy Rafy Beniteza. Menadżer Fulham stwierdził jednak, że jego celem jest pozostanie z „The Cottagers”.
Notowania 62-letniego trenera raptownie poszły w górę po tym, jak doprowadził swój zespół do finału Ligi Europejskiej. Sukcesy Hodgsona sprawiły, że zaczęto mówić o ewentualnych zespołach, które mógłby objąć. Oprócz Liverpoolu wspomina się o powrocie Anglika do futbolu reprezentacyjnego.

Angielski szkoleniowiec postanowił wyjaśnić sytuację po ostatnim meczu swoich podopiecznych, kiedy to Fulham pokonało na Craven Cottage West Ham United 3:2. Hodgson jasno przyznał, że nie ma zamiaru przeprowadzać się z Londynu.
– W Fulham jestem szczęśliwy. Mam kontrakt z klubem i jestem zadowolony z mojej pracy, którą tutaj wykonuję. Moje nazwisko nabrało ostatnio rozgłosu i zaczęto mnie łączyć z innymi klubami. To mi bardzo pochlebia, jednak są to tylko spekulacje.
– Wszyscy z nas wolą pochwałę niż krytykę, czy miłość zamiast nienawiści. Gdybym powiedział, że źle czuję się słysząc wszystkie pochwały dla mnie i mojej drużyny, byłoby to niedorzeczne. Staram się trzymać dawnych standardów i brać wszystko z lekkim dystansem – skomentował Roy Hodgson.