Hit Pucharu Polski. Czy Wisła przegra na własne życzenie?


24 września 2014 Hit Pucharu Polski. Czy Wisła przegra na własne życzenie?

Szlagierowe starcie pomiędzy Lechem Poznań a Wisłą Kraków może jednak stracić na znaczeniu i efektowności. Zdaje się, że Franciszek Smuda, wystawiając do składu większość rezerwowych, nie potraktował poważnie walki o 1/8 finału Pucharu Polski. Czy „Biała Gwiazda” przegra w stolicy Wielkopolski na własne życzenie?


Udostępnij na Udostępnij na

W drodze do finału

Przed siódmym w tabeli „Kolejorzem” stoi dzisiaj trudne zadanie podjęcia wicelidera T-Mobile Ekstraklasy. Nie licząc przegranej z Legią Warszawa, Wisła znajduje się na fali zwycięstw. Oprócz feralnego meczu z mistrzem Polski krakowianie wygrali cztery spotkania z rzędu. W całkiem odmiennej sytuacji znajdują się natomiast podopieczni Macieja Skorży. Dopiero ostatni mecz z Zawiszą Bydgoszcz pozwolił poznaniakom przełamać pasmo starć bez zgarniania trzech punktów. Jeżeli weźmiemy pod uwagę dziesięć ostatnich spotkań pomiędzy tymi drużynami, to możemy spodziewać się wyrównanej i zaciętej rywalizacji. Cztery razy górą była Wisła, a pięć razy Lech. W poprzednim pojedynku, rozegranym w sierpniu, to jednak „Kolejorz” musiał uznać wyższość przeciwników, przegrywając 2:3. Podobnie sprawa przedstawiała się podczas ostatnich starć Pucharu Polski. W 2012 roku Wisła właśnie w tych rozgrywkach dwukrotnie pokonała Lecha. „Poznańska Lokomotywa” nie ukrywa jednak, że tym razem to ona będzie chciała wziąć górę. A Maciej Skorża nie kryje, że wygranie tego spotkania pozwoli „Kolejorzowi” ustawić się na właściwych torach prowadzących prostu do finału Pucharu Polski.

Drugi garnitur Smudy

Ci, którzy spodziewają się dzisiaj wielkiego widowiska piłkarskiego, mogą się nieco rozczarować. Nie jest tajemnicą, że dla Franciszka Smudy priorytet stanowi ekstraklasa, a Puchar Polski traktuje z przymrużeniem oka. Szkoleniowiec do starcia w tych rozgrywkach podchodzi raczej jak do okazji do odpoczynku dla jego podstawowych graczy i możliwości przetestowania nowych. W składzie byłego selekcjonera Polski znalazło się aż dziewięciu rezerwowych. Próżno więc szukać dzisiaj gwiazd Wisły na murawie stadionu. Paweł Brożek, Rafał Boguski oraz Maciej Sadlok nie znaleźli się nawet w kadrze, a Semir Stilić, Arkadiusz Głowacki i Maciej Jankowski zmagają się z problemami zdrowotnymi.

Zupełnie inaczej podchodzi do starcia Lech Poznań, który nie tylko nie zamierza rezygnować ze swoich najlepszych zawodników, ale i zapowiada zgarnięcie szóstego tytułu Pucharu Polski.  Jednak luk w składzie nie zabraknie i tutaj. Z powodu kontuzji na boisku nie pojawią się Jasmin Burić, Kebba Ceesay, Karol Linetty, Dawid Kownacki oraz Vojo Ubiparip. Motywacja Skorży, a także mało ambitne  podejście Smudy stawiają w roli faworyta „Kolejorza”. Dodatkowym atutem Lecha ma być również własne boisko. Nie dziwi zatem fakt, że w zakładach bukmacherskich stawia się o wiele chętniej na gospodarzy.

Początek starcia Lech Poznań – Wisła Kraków godzina 20:45

Przewidywane składy:

Lech Poznań: Kotorowski – Kędziora, Wołąkiewicz, Kamiński, Douglas – Drewniak, Trałka – Lovrencsics, Jevtić, Pawłowski – Sadajew.

Wisła Kraków: Bieszczad – Żemło, Czekaj, Guzmics, Guerrier – Zajac, Uryga, Dudka, Lech, Sarki – Stępiński.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze