W zakończonym dziś półfinale mistrzostw Europy U-19 reprezentacja Francji pokonała po dogrywce zespół Hiszpanii 2:1. W finale „Les Petits Bleus” zmierzą się z reprezentacją Serbii.
Hiszpanie objęli prowadzenie w 27 minucie, po tym jak rzut karny wykorzystał José Rodriguez. Po dwóch minutach wyrównał jednak Yassine Benzia. Szczególnie w drugiej połowie zarysowała się przewaga Hiszpanów, którzy nie potrafili pokonać wyjątkowo solidnie grającej obrony młodzieżowej reprezentacji Francji. Dopiero w 105. minucie dogrywki Antoine Conte, który wcześniej sprokurował rzut karny dla rywali z półwyspu iberyjskiego, wykorzystał szybką kontrę swojego zespołu i poprowadził Francuzów do pierwszego od 2010 roku finału na tym szczeblu rozgrywek. Dodatkowo przełamał tym samym hegemonię Hiszpanów, którzy wygrali dwa ostatnie turnieje w tej kategorii wiekowej, odbierając im szansę na powtórzenie wyniku Anglików z początku lat siedemdziesiątych, kiedy to synowie Albionu wygrali turniej trzy razy z rzędu.
We wcześniejszym półfinale, reprezentacja Serbii pokonała po rzutach karnych Portugalię 3:2 (spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2). Serbowie pierwsi objęli prowadzenie, po trafieniu Urosa Djurdjevicia w 6. minucie. Portugalczycy wyrównali w drugiej połowie, gola dziesięć minut po przerwie strzelił Bernardo Silva. W 79. minucie młodsi koledzy Cristiano Ronaldo objęli prowadzenie po uderzeniu Alexandre Guedesa, i gdy wydawało się że sąsiedzi Hiszpanów dowiozą wynik do końca, bramkę wyrównującą zdobył Gacinović, na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Dogrywka nie przyniosła rostrzygnięcia, potrzebne były zatem rzuty karne, których bohaterem został Predrag Rajković. Bramkarz reprezentacji Serbii obronił dwa strzały swoich rywali i mógł razem ze swoimi kolegami z zespołu świętować pierwszy awans swojego zespołu do finału turnieju U-19 od 1979 (wygrała go wtedy reprezentacja Jugosławii).
Mecz finałowy zaplanowano na 1 sierpnia.
