11 lutego to data, kiedy większość drużyn narodowych rozgrywa mecze towarzyskie w celu sprawdzenia swojej formy przed zbliżającymi się meczami eliminacyjnymi. Wczoraj na stadionie w Sewilli Mistrzowie Europy podejmowali piłkarzy z Wysp Brytyjskich.
Oba zespoły prowadzone przez wybitnych szkoleniowców walczą o awans do finałów Mistrzostw Świata rozgrywanych w RPA. Mecz ten był idealną okazją do przećwiczenia różnych wariantów gry, ale przede wszystkim pozwolił określić, w jakiej formie są zgromadzeni zawodnicy.
Hiszpanie, jak na Mistrzów Europy przystało, od początku dyktowali tempo gry, Anglicy mimo wielu prób usiłowali zagrozić bramce Ikera Casillasa, jednak dobrze spisująca się obrona rozbijała ataki rywala.
Podopieczni Vincente del Bosque konsekwentnie realizowali zadania taktyczne, czego efektem była bramka strzelona przez Davida Villę. Jak się okazało, to była jedyna bramka, jaką kibice zobaczyli przed przerwą. Po zmianie stron Hiszpanie uskrzydleni golem śmielej atakowali bramkę Anglików, a kontrataki piłkarzy Fabio Capello zazwyczaj przerywane były przez obrońców lub Pepe Reinę, który zastąpił Ikera Casillasa.
Obaj selekcjonerzy po zmianie stron dokonali wielu zmian, jednak obraz spotkania wyglądał tak samo. Gospodarze atakowali, a rywale się bronili. Przed końcem spotkania fantastycznie dośrodkował Xavi, a na 2:0 podwyższył wprowadzony Llorente.
Po tym spotkaniu Vincente del Bosque może być zadowolony ze swoich podopiecznych, jednak materiał do zastanowień i przemyśleń ma Fabio Capello, który ewidentnie musi popracować na grą swoich podopiecznych.