Choć z początku Puchar Konfederacji był tylko kaprysem arabskich szejków, którzy nie mogąc oglądać futbolu na najwyższym poziomie na własnym podwórku, zaczęli zapraszać do Arabii Saudyjskiej najlepsze reprezentacje świata. Z czasem impreza na stałe zagościła w kalendarzu FIFA, ale nie sposób nie odnieść wrażenia, że pod względem rangi i prestiżu Confederations Cup nie mieści się nawet na najniższym stopniu podium turniejów na naszym globie.
Wyższość Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy nie podlega żadnej dyskusji. Ważniejszą imprezą od Pucharu Konfederacji wydaje się być także piłkarski turniej na Igrzyskach Olimpijskich. I choć nowa formuła rozgrywek na olimpiadzie sprawia, że brać w nich udział mogą zespoły złożone tylko z piłkarzy do 23 lat, wzmocnione ewentualnie trzema starszymi piłkarzami, to jednak każdy piłkarz traktuje je poważnie i chce w nich zagrać, czego najlepszymi dowodami są chociażby występy na IO w Pekinie takich graczy jak: Leo Messi czy Ronaldinho. Puchar Konfederacji jawi się zawodnikom raczej jako żmudny obowiązek. Z jednej strony każdy bierze w nim udział, bo to impreza dla wybranych – tutaj nie ma żadnych eliminacji, grają tylko najlepsze zespoły ze swoich kontynentów, więc to niewątpliwie prestiż i wyróżnienie. Z drugiej strony przy obecnym kalendarzu naszpikowanym spotkaniami w przeróżnych pojedynkach do granic możliwości, mało komu chce się występować w tych rozgrywkach, zwłaszcza, że powodują one skrócenie urlopu i do przygotowań do nowego sezonu gracze przystępują niewystarczająco zregenerowani i wypoczęci. Żeby ułatwić nieco życie piłkarzom i przekonać ich do występów w Confederations Cup, FIFA zmieniła w 2003 r. cykl imprezy. Do 2003 r. turniej odbywał się co dwa lata, teraz podobnie jak MŚ czy ME, organizowany jest co cztery lata, za każdym razem w kraju, który za rok organizował będzie mundial. Tak więc, może i dla zawodników występ w PK to wątpliwa przyjemność, ale dla organizatorów to wielkie wyzwanie i próba generalna przed mistrzostwami globu.

Puchar Konfederacji na dobrą sprawę narodził się już w 1980 r. kiedy w dniach 30.12 – 10.01 w Urugwaju odbył się miniturniej drużyn narodowych pod nazwą Mundialito (Mały mundial). Impreza uświetniała 50 – lecie mistrzostw świata, a udział wzięli w niej wszyscy zdobywcy Pucharu Julesa Rimeta, poza Anglią, którą zastąpili dwukrotni wicemistrzowie świata Holendrzy. Sześć zespołów podzielono na dwie grupy, po trzy w każdej. W grupie A najlepszy okazał się Urugwaj, który wyprzedził Holandię i Włochy, w grupie B z kolei triumfowali Brazylijczycy, którzy w pokonanym polu zostawili Argentynę i RFN. W finale, podobnie jak podczas MŚ w 1950 r., wygrali Urugwajczycy 2:1. O tym, jak wielkim prestiżem cieszyła się ta impreza, niech świadczy fakt, że udział wzięli w niej m.in. Diego Maradona, Socrates, Horst Hrubesch czy Carlo Ancelotti. Mundialito był jednak turniejem jednorazowym, ale wciąż szukano pomysłu na rozgrywki drużyn narodowych, które choć po części wypełniłyby kibicom pustkę w latach nieparzystych, kiedy nie odbywają się Mistrzostwa Świata czy Europy. W 1985 i 1993 r. odbyły się mecze o Puchar im. Artemio Franchiego – zmarłego w 1983 r. prezydenta FIFA – pomiędzy zwycięzcą mistrzostw Starego Kontynentu a zdobywcą Copa America. I edycję Artemio Franchi Trophy wygrała Francja pokonując w Paryżu Urugwaj 2:0. Osiem lat później Ameryka Południowa zrewanżowała się Europie, bowiem Argentyna pokonała w Mar del Plata Danię. W regulaminowym czasie gry był remis 1:1, w rzutach karnych górą byli Albicelestes. Impreza szybko umarła śmiercią naturalną, ale jej premierowa edycja zainspirowała króla Arabii Saudyjskiej – Fahda bin Abdula Aziza Al Sauda, do organizacji co jakiś czas w Azji rozgrywek dla najlepszych ekip ze swoich kontynetów. Z początku turniej nosił więc nazwę Puchar Króla Fahda.
Pierwszy turniej w 1992 r., nie cieszył się wielką popularnością. Udziału w nim nie wziął np. żaden zespół z Europy: ani mistrzowie Europy – Holendrzy, ani mistrzowie świata – Niemcy. Premierową edycję PK wygrali zdobywcy Copa America – Argentyńczycy, którzy pokonali w finale Arabię Saudyjską 3:1. W 1995 r. w Confederations Cup zadebiutował zespół z Europy, mistrzowie kontynentu – Duńczycy, którzy od razu go wygrali, w finale pokonując Argentynę 2:0. 1997 r. to popis Brazylii, która w finale rozbiła Australię 6:0. Dwa lata później jednak Canarinhos musieli uznać wyższość Mekysku, przegrywając decydującą batalię 3:4. Turnieje w 2001 i 2003 r. stały pod znakiem dominacji Francji, która wygrywała kolejno z Japonią i Kamerunem po 1:0. Puchar Konfederacji w 2005 r. ponownie wygrali Brazylijczycy, znów w finale bijąc rywala, tym razem Argentynę, aż 4:1. Ciekawostką jest fakt, że zwycięzca Confederations Cup za każdym razem zawodził potem na mundialu. Argentyna w 1994 r. odpadła z MŚ już w 1/8 finału, przegrywając z Rumunią 2:3. Brazylia na MŚ 1998 do Francji jechała jako faworyt, ale w wielkim finale na Stade de France poniosła klęskę, przegrywając z gospodarzami 0:3. Trójkolorowi z kolei zawiedli na MŚ 2002, gdzie nie tylko nie wyszli z grupy, ale nawet nie odnieśli zwycięstwa i nie strzelili bramki! Podobnie rzecz miała się z Brazylią w 2006 r. PK wygrała w wielkim stylu, ale z MŚ pożegnała się na etapie ćwierćfinałów.
Cztery łyki statystyki
Pierwsza trójka Pucharu Konfederacji
1992 – 1. Argentyna 2. Arabia Saudyjska 3. USA
1995 – 1. Dania 2.Argentyna 3. Meksyk
1997 – 1. Brazylia 2.Australia 3. Czechy
1999 – 1. Meksyk 2.Brazylia 3. USA
2001 – 1. Francja 2. Japonia 3. Australia
2003 – 1. Francja 2. Kamerun 3. Turcja
2005 – 1. Brazylia 2. Argentyna 3. Niemcy
Dotychczasowy dorobek uczestników Pucharu Konfederacji 2009:
RPA (1 start – 3 mecze: 0 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki, 5 – 7)
Włochy (debiut)
USA (4 starty – 10 meczów – 4 zwycięstwa, 1 remis, 5 porażek, 12 – 12)
Brazylia (5 startów – 22 mecze – 13 zwycięstw, 5 remisów, 4 porażki, 50 – 18)
Irak (debiut)
Egipt (1 start – 3 mecze – 0 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka, 5 – 9)
Hiszpania (debiut)
Nowa Zelandia (2 starty – 0 zwycięstw, 0 remisów, 6 porażek, 2 – 17)
Królowie strzelców Pucharu Konfederacji
1992 – Gabriel Batistuta (Argentyna), Bruce Murray (USA) – 2 gole
1995 – Luis Garcia Postigo (Meksyk) – 3 gole
1997 – Romario (Brazylia) – 7 goli
1999 – Ronaldinho (Brazylia), Cuauhtemoc Blanco (Meksyk), Marzouk Al Otaibi (Arabia Saudyjska) – 6 goli
2001 – Shaun Murphy (Australia), Patrick Vieira, Robert Pires, Eric Carierre, Sylvain Wiltord (Francja), Takayuki Suzuki (Japonia), Hwang Sun Hong (Korea Płd) – 2 gole
2003 – Thierry Henry (Francja) – 4 gole
2005 – Adriano (Brazylia) – 5 goli
Dorobek kontynentów w Pucharze Konfederacji
Europa (Dania: 1 start – 3 mecze – 3 zwycięstwa, 0 remisów, 0 porażek, 5 –1, Czechy: 1 start – 5 meczów – 2 zwycięstwa, 1 remis, 2 porażki, 10 –7, Niemcy: 2 starty: 8 meczów – 4 zwycięstwa, 1 remis, 3 porażki, 17 – 17, Francja: 2 starty – 10 meczów – 9 zwycięstw, 0 remisów, 1 porażka, 24 – 5, Turcja: 1 start – 5 meczów – 2 zwycięstwa, 1 remis, 2 porażki, 8 – 8, Grecja: 3 mecze – 0 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki, 0 – 4) Razem: 34 mecze – 20 zwycięstw, 7 remisów, 7 porażek, 46 – 32
Ameryka Południowa (Argentyna: 3 starty – 10 meczów: 6 zwycięstw, 2 remisy, 2 porażki, 22 – 13, Urugwaj: 1 start – 5 meczów – 3 zwycięstwa, 0 remisów, 2 porażki, 8 – 7, Brazylia: 5 startów – 22 mecze – 13 zwycięstw, 5 remisów, 4 porażki, 50 – 18, Boliwia: 1 start: 3 mecze – 0 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka, 2 – 3, Kolumbia: 1 start – 5 meczów – 2 zwycięstwa, 1 remis, 2 porażki, 5 – 7) Razem: 45 meczów – 24 zwycięstwa, 10 remisów, 11 porażek, 87 – 48
Afryka (Wybrzeże Kości Słoniowej: 1 start – 2 mecze – 0 zwycięstw, 0 remisów, 2 porażki, 2 – 9, Nigeria: 1 start – 3 mecze – 1 zwycięstwo, 1 remis, 1 porażka, 4 – 1, RPA: 1 start – 3 mecze – 0 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki, 5 – 7, Egipt: 1 start – 3 mecze – 0 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka, 5 – 9, Kamerun: 2 starty: 8 meczów – 4 zwycięstwa, 1 remis, 3 porażki, 8 – 5, Tunezja: 1 start: 3 mecze – 1 zwycięstwo, 0 remisów, 2 porażki, 3 – 5). Razem: 22 mecze – 5 zwycięstw, 8 remisów, 9 porażek, 37 – 36
Azja (Arabia Saudyjska: 4 starty: 11 meczów – 3 zwycięstwa, 1 remis, 7 porażek, 11 – 21, Japonia: 4 starty – 13 meczów – 5 zwycięstw – 2 remisy – 6 porażek, 15 – 16, Zjednoczone Emiraty Arabskie: 1 start – 3 mecze – 1 zwycięstwo, 0 remisów, 2 porażki, 2 – 8, Korea Płd: 1 start – 3 mecze – 2 zwycięstwa, 0 remisów, 1 porażka, 3 – 6, Australia: 3 starty – 13 meczów, 5 zwycięstw, 1 remis, 7 porażek, 12 – 22) Razem: 33 mecze – 17 zwycięstw, 4 remisy, 12 porażek, 33 – 73
Ameryka Północna (USA: 4 starty – 10 meczów – 4 zwycięstwa, 1 remis, 5 porażek, 12 – 12, Meksyk: 5 startów – 19 meczów – 8 zwycięstw, 3 remisy, 8 porażek, 31 – 28, Kanada: 1 start – 3 mecze – 0 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki, 0 – 5) Razem: 32 mecze – 12 zwycięstw, 5 remisów, 15 porażek, 43 – 45
Oceania (Nowa Zelandia – 2 starty – 0 zwycięstw, 0 remisów, 6 porażek, 2 – 17) Razem: 6 meczów – 0 zwycięstw, 0 remisów, 6 porażek, 2 – 17