Nawet po wizycie ostatniego zespołu rosyjskiej Premier Ligi Anży Machaczkała w tym roku nie jest w stanie wygrać ligowego meczu. Takim stanem rzeczy mocno rozczarowany jest Guus Hiddink, który już tęskni za smakiem zwycięstwa.
– Nie podoba mi się to, że cały czas brakuje nam szczęścia. Tym razem byliśmy naprawdę blisko zwycięstwa, ale zamiast do siatki trafiamy w słupki i poprzeczki – powiedział po meczu holenderski szkoleniowiec. Jego zespół w rundzie wiosennej w czterech meczach ugrał tylko dwa punkty. A dotychczasowi rywale Anży plasują się raczej w dolnych rejonach tabeli. – Oczywiście, nadal jesteśmy w grze o Ligę Mistrzów, ale nie możemy już więcej tracić punktów. Każdy tęskni za wygraną, ale teraz jesteśmy w dołku, z którego musimy jak najszybciej wyjść – dodał Hiddink.
Anży Machaczkała w tabeli ligi rosyjskiej zajmuje trzecie miejsce i ma cztery punkty straty do drugiego Zenitu. Zespół o mistrzostwie musi powoli zapomnieć, dwanaście punktów straty do CSKA wydaje się nie do odrobienia. Jednak chyba mało kto się spodziewał, że drużyna zbudowana za grube miliony nie będzie w stanie wygrać z takim zespołem jak Ałanija Władykaukaz czy Mordowija Sarańsk.