Były gwiazdor Arsenalu Londyn, Thierry Henry, przyznał, że jest w szoku, patrząc na obecną grę Manchesteru United. Według Francuza „Czerwone Diabły” znacznie obniżyły loty po odejściu sir Alexa Fergusona.
Podopieczni Davida Moyesa zajmują dopiero dziewiątą lokatę w tabeli Premier League i tracą do liderującego Arsenalu aż 12 punktów. Co dziwne, zespół gra słabo nawet na Old Trafford, które dotychczas było uważane za twierdzę trudną do zdobycia. W siedmiu dotychczasowych spotkaniach u siebie mistrzowie Anglii wygrali trzy razy oraz zaliczyli po dwa remisy i dwie porażki.
Thierry Henry przyznał, że po przejściu sir Alexa Fergusona na emeryturę „Red Devils” nie przypominają w niczym zespołu, którym dowodził słynny Szkot. Francuz dodał, że za czasów jego gry w Anglii każdy zespół bał się grać w „Teatrze Marzeń”. Old Trafford było dla przyjezdnych inne niż wszystkie pozostałe stadiony, jednak teraz, przy obecnej grze zespołu, uległo to zmianie.
– Obecnie drużyny nie boją się tam grać. Pamiętam, że dawniej większość rywali Manchesteru nie potrafiła wyjść na ich boisku z własnej połowy. Teraz jadą tam grać w piłkę i czują się komfortowo. Manchester musi zacząć znów budzić respekt –stwierdził 36-letni piłkarz New York Red Bulls.