W pierwszym niedzielnym spotkaniu w ramach 35. kolejki Serie A drużyna Hellasu Werona rozgromiła u siebie Catanie Calcio 4:0. Bramki dla ekipy z Werony zdobywali: Luca Toni (2x), Marquinho oraz Juan Gomez.
Drużyna Catanii przystępowała do tego meczu z przysłowiowym nożem na gardle. Ekipa z Sycylii to czerwona latarnia w Serie A, gdyż obecnie plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem 23 punktów i stratą pięciu oczek do miejsca dającego utrzymanie. Jeśli piłkarze Catanii marzyli o utrzymaniu, to spotkanie z Hellasem musieli wygrać. W całkiem innych humorach znajdywali się gracze z Werony, którzy w czterech ostatnich meczach wygrywali trzy razy. Przed tą serią gier ekipa z miasta Romea i Julii zajmowała 9. miejsce, mając 49 punktów na koncie. Zdecydowanym faworytem tego starcia byli zawodnicy Hellasu.
Pierwsza połowa przebiegała zdecydowanie pod dyktando gospodarzy. Świadczyć mogą o tym trzy zdobyte bramki ekipy z Werony. Wynik otworzył już w 6. minucie Luca Toni, który kilka chwil później zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny. Doświadczony snajper przez cały obecny sezon udowadnia, że jest w znakomitej formie i śmiało może aspirować do wyjazdu na mundial w Brazylii. Były zawodnik Bayernu Monachium mógł zdobyć klasycznego hat-tricka, gdyż wpakował piłkę do siatki Catanii, ale arbiter tego meczu odgwizdał słuszną pozycję spaloną Toniego. W końcówce pierwszej odsłony gola na 3:0 strzelił Brazylijczyk Marquinho. Drużyna Catanii w pierwszej połowie popisała się tylko jednym groźnym strzałem w wykonaniu Sebastiana Leto. Argentyńczyk jednak przegrał pojedynek z golkiperem gospodarzy. Do przerwy Hellas zasłużenie prowadził 3:0.
Po zmianie stron tempo meczu zdecydowanie siadło. Gracze przyjezdni jakby pogodzeni z losem nie forsowali tempa, a gospodarze wiedząc, że mają wysokie prowadzenie, na spokojnie kontrolowali grę. W 74. minucie wynik meczu ustalił rezerwowy Juan Gomez, który wykończył dobrą akcję zawodników Hellasu precyzyjnym strzałem obok lewego słupka. Do końca meczu nic wartego odnotowania się nie wydarzyło i zespół z Werony pewnie ogrywa Catanie 4:0. Ekipę z Sycylii już tylko cud może uratować przed spadkiem do Serie B.
może Luca Toni będzie podstawowym napastnikiem
kadru Włoch na Mundial?
hehehehehehehe