27-letni Anglik, któremu udało się na razie strzelić cztery bramki w sezonie 2015/2016, strzelił dziś na Boleyn Ground niemal drugie tyle, czym już chyba ostatecznie pogrzebał marzenia „Kanonierów" na mistrzostwo Anglii.
Przez 45 minut mecz toczył się po myśli Arsene’a Wengera. Pod koniec pierwszej połowy jego piłkarze prowadzili 2:0 po bramkach Oezila i Sancheza. Wtedy jednak obudził się Andy Carroll i w ciągu trzech minut doprowadził do stanu 2:2. Kolejną bramkę rosły napastnik „Młotów” dołożył siedem minut po przerwie i West Ham cieszył się z prowadzenia. Na dwadzieścia minut przed końcem meczu do wyrównania doprowadził Laurent Koscielny, ale to było wszystko, na co było stać dzisiaj Arsenal.
Na szczególną uwagę zasługuje druga z bramek Carolla:
W tym meczu obie drużyny walczyły o pełną pulę. West Ham potrzebuje punktów do walki o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach, zaś Arsenal (aż do dziś) miał nadzieję na wywalczenie mistrzostwa kraju, na które szanse chyba już bezpowrotnie przepadły.
