Owen Hargreaves, nowy zawodnik Manchesteru City, wyjawił, że pragnie wywalczyć miejsce w pierwszym składzie swojego zespołu, a potem wrócić do reprezentacji Anglii. Pomocnik szykuje się do debiutu w nowym klubie.
Urodzony w Kanadzie zawodnik dołączył do zespołu City ostatniego dnia okienka transferowego. Było to wielkie zaskoczenie, gdyż pomocnik nie grał w piłkę od półtora roku, nieustannie lecząc kontuzje. Co więcej, przez ostatnie trzy sezony pojawił się na boisku zaledwie czterokrotnie. Z tego właśnie powodu jego poprzedni pracodawca, rywal zza miedzy, Manchester United, nie zdecydował się przedłużyć z nim kontraktu. Teraz Hargreaves wydaje się wracać do zdrowia i formy. Prawdopodobnie już dzisiaj zadebiutuje w nowym klubie, w meczu przeciwko Birmingham City w ramach III rundy Carling Cup.
30-latek nie może się doczekać powrotu na boisko i postawił sobie pewne cele. Jak stwierdził, chce udowodnić, że nie zapomniał, jak gra się w piłkę i nie ma zamiaru wracać na L4.
– Tak, to prawda. Spisałem sobie na kartce kilka celów, które chce w tym sezonie zrealizować. Zachowam je dla siebie, bo to moja sprawa, ale wiedzcie, że wrócę na boisko silniejszy – powiedział były reprezentant Anglii w rozmowie z „The Independent” – Futbol to moje życie. Zawsze miałem go pełno, jednak ostatnimi czasy nie dane było mi grać. Bardzo za tym tęskniłem.
– Za każdym razem, kiedy wychodzę na boisko, staram się pomóc klubowi w odniesieniu zwycięstwa. Zawszę daję z siebie wszystko i wiem, że tak samo będzie w City. Lubię rywalizację, dlatego nie odpuszczę. Postawiłem sobie konkretne cele na ten sezon i zamierzam je wszystkie zrealizować. Zawsze mi się udawało osiągać to, co sobie założyłem, więc nie wiem, czemu teraz miałoby być inaczej. Po prostu muszę powoli wejść w ten zespół, krok po kroku. Wróciłem już do treningów na pełnych obrotach, teraz mam zamiar wrócić do gry. To chyba naturalna kolej rzeczy. A jeśli dobrze mi pójdzie i zadomowię się w składzie Manchesteru City, to zamierzam powrócić do kadry. Reprezentacja Anglii zawsze była dla mnie najważniejsza i tak jest teraz – zakończył pomocnik.