Hamburg pokonuje Bayer Leverkusen!


4 kwietnia 2014 Hamburg pokonuje Bayer Leverkusen!

Już tylko sześć kolejek zostało do zakończenia sezonu Bundesligi. Na inaugurację 29. Kolejki w Hamburgu zmierzyły się ekipy HSV i Bayeru Leverkusen. Oba zespoły nie są w najlepszej dyspozycji, zdobywanie punktów przychodzi im ostatnio z wielkim trudem.


Udostępnij na Udostępnij na

Mimo to, „Aptekarze” walczą o miejsce premiowane grą w elitarnej Lidze Mistrzów. Mecz HSV z Bayerem został określony, jako spotkanie drużyn, które przechodzą największy kryzys. Cele obu ekip są zgoła inne, bowiem „Portowcy” starają się utrzymać w BL. W tym ważnym spotkaniu trener Slomka nie mógł skorzystać z kilku podstawowych zawodników. Gospodarze nie będą mogli skorzystać z Marcella Jansena, Ivo Ilicevica, Zhi-Gin Lama, Maksa Beistera i przede wszystkim najlepszego strzelca, Pierre’a-Michela Lasoggi. Podobnie zresztą, jak goście, którzy nie mogli skorzystać z z Jensa Hegelera, Robbiego Krusego i Sidneya Sama.

Mirko Slomka
Mirko Slomka (fot. bundesliga.com)

Na boisku dzisiaj było, o co walczyć. Mirko Slomka nastawił swoją drużynę na grę ofensywną – groźni na skrzydłach Jiracek i Calhangolu, a na szpicy Jacques Zoua. I właśnie wspomniany Calhangolu, już w piątej minucie spotkania, strzelił świetną bramkę z dystansu i dał prowadzenie dla swojego zespołu. Młody piłkarz swoją radość celebrował w objęciach uśmiechniętego Mirko Slomki, nic dziwnego – mecz dla gospodarzy zaczął się bardzo dobrze. Zaraz po bramce dla „Portowców” wyrównać stan meczu próbował Rolfes, ale jego strzał nie należał do udanych.

Bayer Leverkusen narzucił wysoki pressing na rywala, stracona bramka paradoksalnie podziałała dobrze na gości, którzy od samego początku meczu wiedzieli, że muszą rzucić się do ataku. Swoje szanse stwarzał ciągle HSV, ale do końca pierwszej połowy, ani podopieczni Slomki nie zdobyli drugiego gola, ani „Aptekarze” – nie wyrównali.

Po przerwie trener gości Sami Hyypia postanowił nic nie zmieniać w składzie swojego zespołu, tak jakby czuł, że uda się wyrównać jego podopiecznym. Tak też się stało, bowiem w 59. Minucie spotkania po klopsie Rene Adlera bramkę na 1:1 zdobywa 17 – letni Julian Brandt, a nieczęsto tak młodzi piłkarze strzelają gole. Gra toczyła się w szybkim tempie, widać, że Bundesliga wkracza w końcową fazę i takich meczów będzie coraz więcej.

W 83. minucie bramkę zdobył 30-letni obrońca Heiko Westermann, po świetnej wrzutce w pole karne. To był cios dla podopiecznych Hyypi. Końcówka zrobiła się bardzo nerwowa, arbiter spotkania doliczył aż cztery minuty, co spotkało się z niezadowoleniem ze strony kibiców gospodarzy. Jeszcze jedną okazję miał Emre Can, ale fantastycznie Rene Adler ratuje przewagę swojej drużyny w tej sytuacji. Zresztą, dzisiaj bramkarz gospodarzy spisywał się wybornie, i to mimo błędu jaki popełnił przy bramce na 1:1.

Kibice HSV słali modły do Boga, żeby mecz skończył się korzystnym wynikiem, ale arbiter spotkania Bastian Dankert nie chciał używać gwizdka. Kiedy jednak rozbrzmiał, na trybunach zapanowała euforia, a drużyna „Aptekarzy” ponownie bez trzech punktów schodziła z boiska.

Komentarze
~zbychu (gość) - 10 lat temu

aha dz

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze