Jak donosi madrycka „Marca”, „Los Colchoneros” nie mają zamiaru przedłużać umowy z Tiago Mendesem. Portugalczyk w czerwcu opuści Vicente Calderon.
Pomocnik przebywa w Madrycie już drugi sezon na zasadzie wypożyczenia z Juventusu Turyn i chociaż jest wyróżniającą się postacią składu „Los Colchoneros”, jego dni w stolicy Hiszpanii wydają się policzone. Przemawiają za tym trzy czynniki.
Po pierwsze – pieniądze oczywiście. Tiago znajduje się wraz z Jose Antonio Reyesem w grupie piłkarzy z prawie najwyższymi zarobkami w drużynie, ustępują tylko Kunowi i Forlanowi, inkasując rocznie 2 miliony euro. Po drugie – wiek. Portugalczyk niedługo skończy 30 lat. Po trzecie wreszcie, Atletico potrzebuje rewolucji, mówi się o wymianie niemal połowy pierwszego składu.
Mimo że aktualnie Tiago jest jednym z niewielu piłkarzy, którzy generalnie grają tak jak się tego od nich oczekuje, zdarzają mu się mecze naprawdę słabe, które zazwyczaj kończą się porażką Atletico. Klub zdaje sobie sprawę, że na pozycji pivota potrzebuje prawdziwej opoki. Portugalczyk nią nie jest.