Rywalizacja o awans do kolejnej rundy zapowiada się bardzo ciekawie. Oprócz, jak się wydaje, pewnej awansu Anglii do walki o najwyższe lokaty staną przede wszystkim USA oraz Iran. Kto z nich okaże się wygranym? W grze pozostaje też nieoczywista Walia, która może zaskoczyć. Zapraszam na omówienie sytuacji w grupie B.
USA – jak na mundialu poradzi sobie pierwsze pokolenie wychowane na soccerze?
Największy atut – Zawodnicy doświadczeni w grze na najwyższym poziomie. Choć dzieje się to raczej powoli, amerykańscy piłkarze konsekwentnie w coraz większej liczbie pojawiają się w europejskich zespołach z topu. Jeszcze kilka lat temu znany szerszemu gronu kibiców był niemal wyłącznie Landon Donovan, gdy dziś każdy zna takich piłkarzy jak Pulisic, Dest czy McKennie. Oprócz tego reprezentacja USA w ostatnim czasie zwyciężyła też w rozgrywkach Złotego Pucharu CONCACAF.
Największy problem – Problemy z grą na wyjazdach. Amerykanie nie potrafią strzelić bramki poza swoim terenem nikomu oprócz niezbyt wymagających przeciwników z rejonu Morza Karaibskiego. Może to dziwić przy tak dobrze obsadzonych skrzydłach (Pulisic i Aaronson). Problemem jest jednak pozycja samej „9”, gdzie wciąż jeszcze się nie objawił żaden amerykański talent na skalę światową.
Gwiazda – Christian Pulisic. Absolutnie kluczowa postać dla kadry Stanów Zjednoczonych. Kapitan występujący na lewym skrzydle ma w drużynie narodowej nieco inne zadania niż te, z których mogą go kojarzyć kibice Chelsea. W kadrze Pulisic z braku lepszej alternatywy jest często głównym napastnikiem i to na niego spada ciężar strzelania goli. Oprócz tego, jak przystało na kapitana, jest on przykładem zaangażowania na boisku, gdzie w pressingu często cofa się na własną połowę i wspiera kolegów ze środka pola.
Potencjalne odkrycie – Yunus Musah. Piłkarz, którego możemy określić nowym „nabytkiem” kadry USA, bowiem w drużynach młodzieżowych reprezentował on Anglię. Stany Zjednoczone wybrał, jak się wydaje, z powodu większych perspektyw na grę w pierwszym zespole. Młody zawodnik na co dzień występuje w barwach hiszpańskiej Valencii, gdzie w tym sezonie zgromadził jak na razie dwie asysty w 11 spotkaniach. W reprezentacji jednak nikt nie oczekuje od niego zbyt wielu bramek, gdyż występuje on na pozycji cofniętego środkowego pomocnika, gdzie tworzy duet z Westonem McKenniem.
Mundialowa ciekawostka – Najlepszym wynikiem USA na mundialu do dziś pozostaje dojście do półfinału w 1930 roku.
Anglia – zrobić to, czego nie dokonało złote pokolenie
Największy atut – Tutaj sprawa wydaje się oczywista. Jakość piłkarska piłkarzy kadry „Lwów Albionu” jest przeogromna. Każdy z piłkarzy to gwiazda czołowych klubów Premier League. Trudno wskazać jakiś słaby punkt Anglików, ponieważ na każdej pozycji gra tam piłkarz klasy światowej. Być może to właśnie ten mundial, podążając za trendem całkowitej dominacji klubów Premier League nad resztą, okaże się dla Anglików szczęśliwy. Ta generacja angielskich gwiazd ma wreszcie naprawdę spore szanse dokonać tego, czego nie udało się pokoleniu Gerrarda, Lamparda czy Rooneya.
Największy problem – Jeśli już można się do czegoś przyczepić w kontekście reprezentacji Anglii, myślę, że jest to zbytnie zapatrzenie w Premier League, całkowicie ignorując przy tym dobre występy Anglików choćby w Serie A. Każdy, kto ogląda tę ligę, wie, jak szczelną ścianą mógłby okazać się duet Tomori – Smalling. Selekcjoner Gareth Southgate zdecydował się jednak na sprawdzone w najlepszej lidze świata opcje, więc zamiast grających w słonecznej Italii defensorów ujrzymy tam pewnie parę Maguire – Stones.
Gwiazda – Harry Kane. Anglia ma swoją kolejną wielką legendę na pozycji nr „9”, bo trzeba zacząć stawiać Harry’ego Kane’a w szeregu z takimi piłkarzami jak Alan Shearer czy Gary Lineker. Napastnik Tottenhamu już na poprzednich mistrzostwach świata pokazał się z fantastycznej strony – zdobył tytuł króla strzelców. Dziś wydaje się być napastnikiem o wiele bardziej kompletnym niż jeszcze cztery lata temu.
Potencjalne odkrycie – Jude Bellingham. Młodziutki Anglik rozwija się w barwach Borussii Dortmund coraz bardziej z meczu na mecz. Już dziś mógłby spokojnie stanowić o sile drużyny walczącej o mistrzostwo Anglii. Mając to wszystko w głowie, należy szczególnie zwrócić uwagę na to, jak zaprezentuje się na mundialu.
Mundialowa ciekawostka – Anglia zadebiutowała na mundialu dopiero w 1950 roku.
Iran – lwy w ogniu kontrowersji
Największy atut – Żelazna defensywa i zabójcze kontry. Taki przepis na futbol upodobał sobie selekcjoner reprezentacji Iranu – Carlos Queiroz. I jak widać, działa on nad wyraz solidnie, czego efektem są trzecie z rzędu mistrzostwa świata, na których wystąpi reprezentacja Iranu. Irańczycy mają w swoim zespole kilku piłkarzy grających regularnie w solidnych europejskich klubach, o czym często zapominamy. W normalnych okolicznościach Iran byłby dla mnie jednym z czarnych koni rozgrywanego w Katarze czempionatu.
Największy problem – No ale właśnie, to nie są normalne okoliczności dla Iranu. Jak pewnie większość kibiców kojarzy, w Iranie mają miejsce obecnie bardzo zacięte demonstracje spowodowane śmiercią z przyczyn politycznych niewinnej kobiety. Polaryzacja społeczeństwa nie oszczędziła w tym przypadku drużyny narodowej. Część z występujących w Europie irańskich piłkarzy jasno zadeklarowała swoje poparcie dla protestujących, podczas gdy druga część twardo stoi po stronie autorytarnej władzy islamskiej.
Taki podział na pewno nie wpłynie pozytywnie na nastroje w drużynie. Co gorsza, od pewnego czasu pojawia się coraz więcej informacji, jakoby czynniki polityczne miały mieć wpływ na sam skład osobowy irańskiej drużyny.
Gwiazda – Mehdi Taremi. Piłkarz dobrze znany kibicom wnikliwie śledzącym rozgrywki Ligi Mistrzów. Irański napastnik w barwach FC Porto od kilku sezonów notuje bardzo dobre liczby – zarówno w lidze portugalskiej, jak i na arenie międzynarodowej. Tylko w obecnej edycji najważniejszych rozgrywek klubowych w Europie ma na swoim koncie już pięć goli. Wynik, którego pozazdrościłby niejeden piłkarz z klubów z samego topu.
Potencjalne odkrycie – Saeid Ezatolahi. Niegdyś uważany za bardzo duży talent, trafił nawet do rezerw Atletico Madryt – dziś jego kariera klubowa nie prezentuje się najlepiej. W swojej dotychczasowej przygodzie przewinął się on m.in. przez ligę rosyjską, katarską czy duńską, gdzie występuje do dziś. W reprezentacji jednak zawsze gra na dobrym poziomie, a czasem potrafi naprawdę błysnąć. Z braku lepszej opcji można nazwać go najbardziej perspektywicznym Irańczykiem na mundialu.
Mundialowa ciekawostka – Ali Daei pomimo ponad 109 bramek dla reprezentacji Iranu nigdy nie strzelił gola na mundialu.
Walia – skazani na pożarcie. Czy aby na pewno?
Największa zaleta – Brak presji. Dla Walijczyków samym sukcesem jest już awans do turnieju finałowego – pierwszy od 1958 roku. Trafiła im się trudna grupa, ale na pewno nie poddadzą się bez walki. O tym, jak nieprzyjemnym rywalem może być Walia, przekonali się Polacy w meczach Ligi Narodów, które choć wygrane, trudno określić mianem prostych. Walia rusza na mundial z ciekawą kombinacją zawodników – młodzi i utalentowani wychowankowie wielkich klubów Premier League oraz stare wilki jak Gareth Bale czy Aaron Ramsey.
Największy problem – Niestety sama gra bez presji może nie wystarczyć, kiedy liczyć się będzie sam talent. Tego, choć w Walii na pewno nie brakuje, jest wciąż zbyt mało, by równać się z USA czy Iranem, nie mówiąc już o angielskim gigancie.
Gwiazda – Nie mógł być tu nikt inny niż najwybitniejszy walijski piłkarz w historii – Gareth Bale. Wielu ekspertów, jak i kibiców zgodzi się, że kariera Bale’a zmierza już raczej ku końcowi i znajduje się bliżej niż dalej tegoż końca. Mimo to należy pamiętać, że wciąż mówimy o pięciokrotnym zdobywcy Ligi Mistrzów, a niedawno także i mistrzu MLS z LAFC. Dodatkowo, jak każdy pamięta z już legendarnego transparentu – gra w reprezentacji zawsze stanowiła dla Walijczyka priorytet. Czas na ostatni taniec jednego z najlepszych piłkarzy drugiej dekady XXI wieku.
Najbardziej perspektywiczny – Neco Williams. Podstawowy piłkarz Nottingham Forrest, który choć nie spełnił pokładanych w nim przez Liverpool oczekiwań, wciąż może jeszcze wiele zdziałać. Ma dopiero 21 lat, a już naprawdę porządne doświadczenie na poziomie Premier League. W reprezentacji ustawiony na wahadle może stanowić ważną część układanki drużyny Walii.
Mundialowa ciekawostka – Walia zadebiutowała na mistrzostwach Śświata 64 lata temu w Szwecji. Był to ich ostatni do tej pory występ na mundialu.