Sidney Govou jest zadowolony z powrotu do Ligue 1. 32-latek twierdzi, że gra dla Evian nie jest krokiem wstecz, mimo iż miał dużo lepsze oferty.
Govou trafił do Evian Thonon Gaillard na początku lipca bieżącego roku. Były reprezentant Francji jest bardzo zadowolony z pobytu w klubie. 32-latek jasno stwierdził, że nie był to krok wstecz, mimo iż mógł grać w zupełnie innej części świata. Govou nie szczędzi pochwał dla organizacji i atmosfery w ekipie „Les Croix”.
– Nie uważam tego za krok wstecz. Nie musiałem wskrzeszać mojej kariery. Mogłem wyjechać do klubu za oceanem, mogłem czekać nieco dłużej, by zobaczyć, co się stanie, ale wylądowałem tutaj. Pierwszy kontakt z zespołem był dobry, wszystko było jasne w trakcie rozmów z dyrektorami. Muszę przyznać, że nie wahałem się długo przed podpisaniem umowy – powiedział 32-letni napastnik.
Sidney Govou zasilił szeregi beniaminka Ligue 1 po roku gry w Panathinaikosie Ateny. Srebrny medalista mistrzostw świata z roku 2006 przed epizodem gry w Grecji występował w barwach Olympique Lyon. Przez 11 lat gry dla „Les Gones” zagrał w 249 meczach, w których zdobył 49 bramek. Govou ma na swoim koncie 49 występów w reprezentacji „Trójkolorowych”.