W ostatnich latach Górnik Zabrze przyzwyczaił swoich kibiców do powtarzającego się co okienko scenariusza. Powolne działanie, brak przygotowanych alternatyw, w ostateczności pospieszne podpisywanie zawodników w ostatnich godzinach. Wygląda jednak na to, że doczekaliśmy się pewnego impasu, a nowy dyrektor sportowy Łukasz Milik wykonał dobrą pracę w celu skompletowania kadry.
Na obóz do Austrii Górnik udał się właściwie w optymalnym składzie, ze skompletowaną kadrą. W trakcie przygotowań do zespołu dołączył tylko jeden zawodnik, bramkarz Michał Szromnik, sprowadzony ze Śląska Wrocław. Poza tym trener Urban miał okazję przyglądać się klubowej młodzieży.
Od strony sportowej „Trójkolorowi” wydają się zatem wychodzić na prostą – wszak jeszcze pół roku temu umowy z klubem nie podpisał Adam Stachowiak. Golkiper, obecnie rezerw Lecha Poznań, miał być niezadowolony z chaosu panującego w drużynie. Wówczas trenerem Górnika pozostawał jeszcze Bartosch Gaul. I choć sfera pozasportowa zaliczyła niedawno kilka poważnych wpadek, to sztab i zawodnicy dobrze rokują przed otwarciem sezonu ekstraklasy.
Górnik Zabrze – przygotowania do sezonu
Zabrzanie powrócili do treningów na mniej więcej miesiąc przed rozpoczęciem nowego sezonu ekstraklasy. Od 20 czerwca przygotowywali się na klubowych obiektach, przechodząc wstępne testy (partnerem medycznym jest firma Zarys) i odbywając treningi przed pierwszymi sparingami. Cztery dni później górnicy rozegrali pokazowy mecz w Knurowie z okazji obchodów stulecia tamtejszej Concordii. Później zespół trenera Urbana zmierzył się jeszcze z Puszczą Niepołomice. Beniaminek zwyciężył, choć warto zauważyć, że zabrzanie wystawili skład złożony z młodzieży.
Od 7 lipca zabrzanie przebywali na zgrupowaniu w austriackim Kitzbuhel. Między innymi dzięki kontaktom wykorzystanym przez Lukasa Podolskiego Górnik miał doskonałe warunki do treningów. Poza granicami Polski czternastokrotni mistrzowie rozegrali trzy mecze kontrolne. Wzięli także udział w miniturnieju przedsezonowym, w którego ramach zmierzyli się z niemieckimi Hannover 96 oraz FC Koeln. Spotkania te były rozgrywane w krótszym formacie (czas trwania meczu wynosił 45 minut).
Poniżej prezentujemy listę wszystkich pojedynków zabrzan, rozegranych tego lata:
W Austrii Górnik miał okazję zmierzyć się z bardzo mocnymi niemieckimi markami, przeciwko którym zespół nie miał żadnych szans. Pamiętajmy jednak, że spotkania sparingowe mają przede wszystkim pozwolić sztabom na wprowadzenie modyfikacji i przygotowanie drużyny do rozgrywek. Miejmy zatem nadzieję, że trener Urban i jego pomocnicy wyciągnęli z obozowych potyczek odpowiednie wnioski.
Okienko transferowe
Jeśli chodzi o trwające właśnie okienko, w przypadku Górnika właściwie trudno znaleźć punkt wart konstruktywnej krytyki. Dyrektor sportowy wraz z pracownikami klubu wykonali dobrą pracę na rzecz utrzymania kadry oraz wzmocnienia jej kilkoma zawodnikami. Na uwagę z pewnością zasługuje sprzedaż Szymona Włodarczyka, a zatem doskonały ruch biznesowy klubu, patrząc z dłuższej perspektywy.
W miejsce młodzieżowca z Rakowa sprowadzony został Sebastian Musiolik, ponadto Górnik wzmocnił się o kilka ligowych nazwisk. To między innymi Michal Siplak, tak bardzo potrzebny rywal dla Erika Janży, a także Filipe Nanscimento, defensywny pomocnik sprowadzony z Radomiaka Radom, po tym jak wygasła jego umowa z byłym klubem.
Na celowniku Górnika znajduje się także młodzieżowiec Mateusz Kowalczyk. Poniżej przedstawiamy pełną listę transferową klubu w letnim okienku transferowym na dzień 17 lipca 2023 roku.
Zespół trenera Urbana z pewnością odczuje odejście Emila Bergstroma, który wciąż poszukuje nowego klubu. Poza tym z zespołem pożegnali się piłkarze wypożyczeni. Kanji Okunuki nie wrócił do Japonii, od nowego sezonu będzie występował w 2. Bundeslidze. Do Turcji powrócił napastnik z Curacao Anthony van den Hurk, którego w Zabrzu raczej nie będą długo wspominać.
O co powalczą?
Porządne wzmocnienia nie przykryją faktu, że w Górniku wiele pozostaje ogromną niewiadomą. Wykupiony z Pogoni Szczecin Kryspin Szcześniak swoją grą w poprzednim sezonie nie pokazał, aby miał być godnym zastępcą dla któregokolwiek z podstawowych stoperów. Nadzieją może być powrót Rafała Janickiego, który w poprzednim sezonie długo leczył kontuzję.
Dużym znakiem zapytania jest także nowy napastnik Sebastian Musiolik, choć kwestię tę można rozważać na wiele sposobów. W drużynie Jana Urbana „dziewiątki” nie odgrywają zazwyczaj roli rasowych strzelców. Szkoleniowiec często stawiał na Piotra Krawczyka, który nie należy do grona piłkarzy bramkostrzelnych, jest jednak typem pracusia i świetnie ustawia się na boisku. Z kolei trafienia zazwyczaj rozkładają się pomiędzy szersze grono piłkarzy i właściwie prawie każdy gracz pierwszego zespołu ma swój wkład w dorobek drużyny na koniec sezonu.
Musimy jednak brać pod uwagę, że za sterami Górnika zasiada Jan Urban, który udowodnił swoją przynależność do wąskiego grona najlepszych polskich szkoleniowców nie tylko w naszej lidze, lecz także ogólnie. Dlatego ze śmiałością przewidujemy, że Górnik Zabrze znajdzie się w czołowej szóstce PKO Ekstraklasy w sezonie 2023/2024.
Górnik Zabrze w liczbach
A skoro mowa już o szkoleniowcu, warto wziąć pod uwagę dwa poprzednie sezony, w tym jeden, co jasne, niepełny, w jego wykonaniu. Gdy po raz pierwszy Urban znalazł się na stołku trenerskim w Zabrzu, otrzymał niezłą ekipę, która miała jednak problemy z punktowaniem. Średnia 1,38 punktu zdobywanego co mecz pozwoliła zabrzanom zająć i tak wysokie, 8. miejsce w ligowej tabeli.
W tym okresie zabrzanie mieli ogromne problemy w defensywie. W całym sezonie stracili aż 55 goli – choć również tyle samo bramek zdobyli. Wówczas szkoleniowiec mógł przepracować ze swoim zespołem okres przygotowawczy. Co jednak ciekawe, odkąd Urban wkroczył ratować Górnika przed możliwością spadku, drużyna zaczęła notować fenomenalne wyniki, zdobywając aż 2,22 punktu co mecz i co najważniejsze, przestała tracić gole.
Statystycznie Urban stawia także na Polaków – na 20 zawodników, którzy w okresie panowania Urbana w Zabrzu zebrali najwięcej występów, 15 graczy jest narodowości polskiej (w tym Lukas Podolski). W ostatnich starciach poprzedniego sezonu zobaczyliśmy jednak zgoła odwrotny trend. Spośród 22 zawodników, z których trener skorzystał, tylko ośmiu Polaków wystąpiło w więcej niż połowie meczów (w tym Podolski). Większość z nich, jak Mateusz Cholewiak, pełniła jednak funkcję zmienników. Pięciu ze wspomnianych graczy otrzymało więcej niż 50% możliwych minut.
Przewidywana jedenastka
W jakim zestawieniu, według nas, Górnik Zabrze wyjdzie w pierwszym meczu tego sezonu? W bramce stawiamy na dość pewnego i progresującego w swoich umiejętnościach Daniela Bielicę. Dalej w defensywie bez niespodzianek: kapitan drużyny Erik Janża będzie miał w środku wsparcie Jensena oraz Janickiego powracającego po kontuzji. Na prawej stronie defensywy spodziewamy się Sekulicia. Co bardzo ważne, panowie grający na skrajnych pozycjach cały czas będą odczuwać presję kolegów z zespołu. W kolejce czekają Siplak czy Olkowski, choć ten pierwszy powinien być wykorzystywany głównie wtedy, gdy Janża będzie pauzował za kartki. Lewy obrońca nabawił się drobnego urazu w trakcie obozu, ale liczymy, że będzie gotowy do gry.
W środku pola swoje miejsce na stałe zajął nowy ulubieniec kibiców, Damian Rasak. Obok niego spodziewamy się Pacheco, choć w ostatnim okresie leczył on drobny uraz. W szerokim odwodzie pozostaje również Nascimento, ale nie zakończył on jeszcze rehabilitacji po poważnej kontuzji, również Podolski może grać nieco głębiej. Alternatywą pozostają młodzieżowcy: Pochcioł, Capiga. Na lewej stronie pomocy umieściliśmy Kamila Lukoszka jako podstawowego młodzieżowca, natomiast po przeciwległej stronie Daisuke Yokotę, który może skutecznie grać w dowolnym sektorze. Skrzydłowych także w Zabrzu nie brakuje: Dadok, Ennali, a z młodzieżowców Zielonka czy Kolanko to kandydaci do łapania minut. Tak z ławki, jak i w pierwszym zespole.
Z przodu miejsce znalazł sobie niezastąpiony Lukas Podolski, który powinien operować nieco głębiej, za zawodnikiem ustawionym na pozycji numer dziewięć. Tam spodziewamy się debiutu Sebastiana Musiolika, natomiast do tej pory faworytem trenera Urbana był Piotr Krawczyk. Dlatego i na tej pozycji spodziewamy się zażartej rywalizacji pomiędzy wspomnianymi piłkarzami.
Wygląda to wszystko dobrze jak wyjdzie to zobaczymy już nie mogę się doczekać spotkań, pewnie początek będzie bardzo ciekawy i mam tylko nadzieję że to będzie drużyna z charakterem i wolą walki.
Gra w tym sezonie Będzie dobra jadymy durś Górnik Zabrze