W drugim meczu 28. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze pokonał u siebie Śląska Wrocław 3:1. Zabrzanie dzięki zwycięstwu mają już 42 punkty i bardzo poważnie liczą się w grze o… europejskie puchary!
Podopieczni Adama Nawałki początek spotkania mieli piorunujący. Już po ośmiu minutach od rozpoczęcia gry przez sędziego Dawida Piaseckiego bardzo kąśliwie dośrodkowywał z rzutu wolnego Jeż, a piłkę do własnej bramki niefortunnie skierował Socha. Śląsk mógł wyrównać, jednak uderzenie Szewczuka defensorzy gospodarzy wybili z linii bramkowej.
Zupełnie inaczej niż obrona wrocławian, która w 20. minucie… podwyższyła prowadzenie Górnika. Kolejny raz po dośrodkowaniu, tym razem z lewego skrzydła, ofiarą błędu Kelemena i zamieszanie w polu karnym padł Mariusz Pawelec, który wpisał się na listę strzelców jako autor samobójczego trafienia. Rezultat zmusił Lenczyka do przeprowadzenia zmiany już po pół godziny gry – za Łukasiewicza wszedł Dariusz Sztylka. Efekty widać było już wkrótce. Z około 30 metrów fantastycznym uderzeniem popisał się Elsner, który nie dał szans Stachowiakowi. Był to pierwszy gol testowanego niegdyś przez Wisłę Słoweńca.
Bardzo słaby i mało interesujący początek drugiej odsłony był kiepskim preludium do pozostałej części spotkania. Kwadrans po jej rozpoczęciu dwukrotnie o zdobycie bramki mógł się pokusić Daniel Sikorski – najpierw uderzył nad poprzeczką, a chwilę później uderzenie obronił Kelemen. W odpowiedzi strzał z ostrego kąta Gancarczyka, który kapitalnie wybronił Stachowiak. Na 20 minut przed końcem golkiper Górnika mógł odetchnąć – bardzo inteligentnie piłkę wycofał Jeż, a formalności celnym strzałem dopełnił Grzegorz Bonin. Górnik nie dopuścił wicelidera nawet do zdobycia kontaktowej bramki, choć szansę ku temu miał wprowadzony w drugiej połowie Diaz, który jednak trafił w poprzeczkę.
Zwycięstwo Górnika oznacza awans zabrzan na 4. miejsce w tabeli i zrównanie się punktami z Jagiellonią Białystok! Jeżeli podopieczni Adama Nawałki wygrają w następnej kolejce w Kielcach i na zakończenie sezonu u siebie z Widzewem, to biorąc pod uwagę przedsezonowe oczekiwania, możemy być świadkami megasensacji, jaką byłaby gra sponsorowanego przez Allianz klubu w europejskich pucharach!