Dziwne przypadki w szwedzkiej ekstraklasie. Koniec sezonu w Allsvenskan już za tydzień. Będą emocje do ostatniego gwizdka.
Korespondencja ze Szwecji
Brazylijski napastnik GAIS przez prawie dwa miesiące nie był uprawniony do gry, choć nie przeszkodziło mu to strzelić trzech bramek w tym okresie.
Wanderson do Carmo to 23-letni piłkarz GAIS. W kończącym się niedługo sezonie 2009 strzelił 15 bramek i zaliczył sześć asyst w 27 spotkaniach. Wobec świetnej dyspozycji, zainteresowanie jego osobą przejawia nie tylko Ajax, Heerenveen czy Hellas Werona, ale i szwedzka administracja państwowa.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy Biuro Migracyjne (Migrationsverket) poinformowało policję o nielegalnie przebywającym na terenie Szwecji Brazylijczyku. Okazało się, że popularnemu Wanderowi wiza na pracę w Skandynawii skończyła się 27 lipca, a jej odnowienie nastąpiło dopiero 17 września. W międzyczasie napastnik poprowadził GAIS do zwycięstw w dwóch spotkaniach. Hammarby i Örebro, których defensywy nie mogły powstrzymać Wandersona, już zwróciły się do Szwedzkiej Federacji Piłkarskiej (SVFF) o przyznanie im walkowerów za przegrane spotkania.
Wniosek ten nie zostanie jednak rozpatrzony. Jak tłumaczy dla gazety „Aftonbladet” Khennet Tallinger, szef komisji dyscypliny, gremium to rozpatruje tylko wydarzenia z minionych dwóch tygodni i nie leży w jej statusowej gestii analizowanie wcześniejszych sytuacji. Zgodnie ze szwedzkimi przepisami, skarga tego typu musi zostać złożona najdalej pięć do po zakończeniu meczu.
GAIS znajduje się obecnie jedenaste miejsce w tabeli Allsvenskan, ale z bezpieczną przewagą nad strefą spadkową.
Kontrowersje nie ominęły również innego klubu z Göteborga, IFK. Podczas wrześniowego meczu przeciwko Örebro (jakoś wszyscy lubią ich oszukiwać) duński bramkarz IFK Kim Christensen przesunął nieco słupki swojej bramki, aby skrócić jej długość o kilka centymetrów. Cały incydent zarejestrowały kamery telewizyjne (link), a sędziego po 30 minutach gry poinformowali piłkarze Örebro. Christensen przyznał się po meczu, że nie zdarzyło mu się to pierwszy raz, a patent podpatrzył już kilka lat temu.
Ominie go jednak dyskwalifikacja, bowiem jest to przewinienie skutkujące jedynie żółtą, a nie czerwoną, kartką. Sędzia owego meczu nie zdecydował się sięgnąć do swojego notatnika, a o wydarzeniu nie napomknął także w pomeczowym raporcie. Spotkanie ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Rozmawiając chwilę w poniedziałek z Christensenem, pozwoliłem sobie zapytać go o tamten incydent.
– Nie chciałbym już do tego wracać. Zdarzyło się i dostałem lekcję. Pora skupić się teraz na grze i walce o mistrzostwo. Widziałeś moją obronę? – rzucił Duńczyk.
Parada, którą popisał się w poniedziałkowym meczu z Malmö FF jest warta odnotowania. Z trzech metrów uderzył pomocnik gospodarzy Robert Åhman-Persson, ale Christensen popisał się fenomenalnym refleksem ratując na Swedbank Stadion cenne zwycięstwo dla swojego klubu (link).
IFK Göteborg lideruje obecnie w tabeli Allsvensan, ale dwupunktowa przewaga nad AIK Sztokholm wynika z rozegrania jednego meczu więcej. W niedzielę zespół ze stolicy jedzie do Örebro. Po tym weekendzie do końca sezonu pozostaną dwie kolejki spotkań. Jeżeli dwa pierwsze zespoły utrzymają zwycięską passę, o tytule mistrza Szwecji przesądzi ostatnia kolejka. A w niej, na Gamla Ullevi, dojdzie do bezpośredniego starcia IFK oraz AIK. Szykują się wielkie emocje!