Trener Sochaux Francis Gillot przyznał się, że tracił cierpliwość gdy jego drużyna odstawała od Le Havre w sobotę.
Gillot widział, jak jego zespół kryje Amadou Alassane pod koniec pierwszej połowy i się zdenerwował. Na szczęście do wyrównania doprowadził Birsa i drużyny podzieliły się punktami.
– Naprawdę zaczynam się robić rozdrażniony – powiedział Gillot. – Są słabości w każdej części zespołu. Zrobiliśmy błędy przy straconej bramce, nasze podania nie są dobre i gracze nie robią tego, czego od nich wymagam – zakończył Gillot.
Sochaux po remisie z Le Havre nadal znajduje się w strefie spadkowej, na miejscu dziewiętnastym. Natomiast drużyna Le Havre jest „czerwoną latarnią” Ligue 1.