Minione dwa tygodnie były nieco spokojniejsze w kwestii transferów. Bierność na rynku transferowym nie dziwi, bo większość klubów Ekstraklasy postarała się o wzmocnienia jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań, żeby nowe nabytki mogły się wkomponować w zespół. To nie znaczy jednak, że okres transferowy się skończył. Wręcz przeciwnie, bardzo prawdopodobne, że jesteśmy świadkami ciszy przed burzą.
Grzech zaniechania
Przez ostatnie dwa tygodnie w temacie dokonanych transferów w naszym kraju nie było głośnych nazwisk, spektakularnych powrotów ani zaskakujących pomysłów na sprowadzanie piłkarzy z egzotycznych krajów. Jednak wcale nie musiało tak być. Bliski podpisania kontraktu z Polonią Warszawa był Marcin Żewłakow. Jednak ostatecznie były reprezentant Polski nie zdecydował się na współpracę z prezesem Wojciechowskim. Już dwa tygodnie temu informowaliśmy, że ze Śląskiem Wrocław trenuje Przemysław Kaźmierczak. W tej kwestii nic się nie zmieniło, piłkarz wciąż trenuje z klubem, ale kontraktu nie podpisał. Bliski podpisania umowy z Górnikiem Zabrze był też Konrad Gołoś, lecz w jego przypadku zwyciężyły problemy zdrowotne i piłkarz zdecydował się zakończyć karierę.
Z kim na podbój Europy?

Niewykluczone, że za bierność na rynku transferowym surową cenę zapłaci Lech Poznań. Co prawda do zespołu z ulicy Bułgarskiej dołączył Joel Tshibamba, a wcześniej przyszli Artur Wichniarek i Jacek Kiełb, lecz to może być za mało jak na wymagania Ligi Mistrzów. Przed europejskimi pucharami osłabiła się też Jagiellonia, bo czerwono-żółtą koszulkę na czarny trykot warszawskiej Polonii zamienił Brazylijczyk Bruno. Zespół z Białegostoku wzmocnił Przemysław Trytko, ale wciąż nie ustają głosy o odejściu Kamila Grosickiego. Jeżeli tak się stanie, to Jagiellonia mocno ucierpi przed pojedynkami z Arisem Saloniki. Ruch Chorzów już rozpoczął rywalizacje w Lidze Europejskiej, więc pewnie na jakiś czas ucichną spekulacje na temat odejścia Artura Sobiecha i Macieja Sadloka. Z zespołów eksportowych najgłośniej było o Wiśle Kraków. Dwa tygodnie temu donosiliśmy, że lada chwila kontrakt z „Białą Gwiazdą” podpisze Gordan Bunoza i tak rzeczywiście się stało. Oprócz wcześniej pozyskanych Milana Jovanicia, Macieja Żurawskiego i Erika Cikosa, do Wisły trafił również Dragan Paljić, który ma za sobą występy w niemieckim Kaiserslautern. Trudno jednak wyobrazić sobie zespół Henryka Kasperczaka bez choćby jeszcze jednego stopera, bo po odejściu Głowackiego i Marcelo może się okazać, że solidna do tej pory defensywa wicemistrza Polski stanie się piętą achillesową krakowskiego klubu.
Po przypływie przychodzi odpływ
To powiedzenie idealnie pasuje do Górnika Zabrze, który po zakupieniu jedenastu zawodników znacznie zmniejszył swoją kadrę. Robert Szczot trafił do Iraklisu Saloniki, Przemysław Pitry został piłkarzem GKS-u Katowice, a Paweł Strąk jest wolnym zawodnikiem. Górnik próbuje też rozwiązać kontrakt z wiecznie kontuzjowanym Damianem Gorawskim. Do Ruchu Radzionków trafiło też kilku młodych piłkarzy, z powracającym Dawidem Jarką na czele. Możliwe, że zespół na zasadzie wypożyczeń opuszczą też Robert Trznadel i Mateusz Kantor. W Bełchatowie również panuje fala odpływowa, ale z taką różnicą, że przypływu nie było i raczej już nie będzie. Po licznych osłabieniach już od początku czerwca rozbiór Bełchatowa dalej trwa. Tym razem zespół z ulicy Sportowej opuścił Krzysztof Janus, który w nowym sezonie założy koszulkę Cracovii. Karierę zakończył Edward Cecot, a bliski odejścia jest również Zbigniew Zakrzewski. Duże przypływy notuje za to Lechia Gdańsk, ale z tą różnicą, że co woda przyniesie, to zaraz zabiera. Lechia testowała najwięcej zawodników z wszystkich drużyn Ekstraklasy. Przez zespół z ulicy Traugutta przewinęli się Amerykanie, Albańczycy, Grecy Litwini, Estończyk, Izraelczyk, a ostatnio także Ukrainiec, Brazylijczyk, Ormianin i czterej Nigeryjczycy. Jak na razie trenera Kafarskiego przekonali do siebie jedynie Vytautas Andriuskevicius oraz Deleu, ale w kolejce podobno czeka jeszcze znany polskim kibicom Amerykanin Danny Szetela.
W pozostałych drużynach na uwagę zasługują wzmocnienia Arki Gdynia, która oprócz Pawła Zawistowskiego i Holendra Marciano Brumy pozyskała również Chorwata Denisa Glavine, reprezentanta Demokratycznej Republiki Konga Emila Nolla, Australijczyka Ante Rozicia oraz młodego Rafała Siemaszkę z Orkanu Rumia. Jednak na pytanie, jak te wzmocnienia mają się do strat, jakie poniosła Arka, pozbywając się Joela Tshibamby oraz Przemysława Trytko, odpowie kilka pierwszych kolejek. Również transfery Polonii Bytom nikogo nie powalają na kolana. Zespół Jurija Ształowa wzmocnili Jacek Falkiewicz, Mateusz Żytko i młody bramkarz Michał Misiewicz.
I-ligowa ofensywa

Wykorzystując małą aktywność klubów Ekstraklasy, do transferowej ofensywy ruszyły zespoły I ligi. Wśród drużyn zaplecza Ekstraklasy najlepsze wrażenie robią nowe nabytki GKS-u Katowice, w którym, oprócz wymienionego wcześniej Przemysława Pitrego, zobaczymy też dwóch byłych reprezentantów Polski – Piotra Piechniaka i Jacka Kowalczyka. Zespół z ulicy Bukowej wzmocnili też Bartłomiej Chwalibogowski oraz powracający do Katowic Krzysztof Kaliciak. O awans powalczyć chce również ŁKS Łódź, który w tym celu pozyskał dwóch byłych legionistów – Marcina Mięciela oraz Marcina Smolińskiego. Do Łodzi trafili również dwaj doświadczeni zawodnicy z przeszłością w Ekstraklasie – Dariusz Kłus oraz Damian Seweryn. O najwyższej klasie rozgrywkowej marzy też finalista ubiegłorocznej rywalizacji o Puchar Polski, Pogoń Szczecin. „Portowcy” mają już w swoich szeregach Marcina Dymkowskiego, Roberta Kolendowicza, Bartosza Ławę oraz Łukasza Matuszczyka, a w mediach mówi się również o zainteresowaniu Michałem Łabędzkim i Clerencem Matawu.
Cisza przed burzą?
Czego możemy się spodziewać w nadchodzących tygodniach? Na pewno rozstrzygnięcia transferu Kaźmierczaka oraz zakończenie telenoweli z Dawidem Nowakiem w roli głównej. Jeżeli Polonia Warszawa nie zapłaci zespołowi z Bełchatowa kwoty odstępnego, to piłkarz będzie grał w Młodej Ekstraklasie, co dla nikogo nie będzie satysfakcjonującym rozwiązaniem. Krążą pogłoski, że Korona Kielce rozmawia z Pawłem Golańskim. Nie cichną też informacje o potencjalnych nowych nabytkach Wisły Kraków i Lecha Poznań. „Biała Gwiazda” jest podobno zainteresowana reprezentantem Hondurasu, Osmanem Chavezem, który grał na mistrzostwach świata w RPA. Z zespołem z Krakowa wiązani są też Argentyńczyk Andres Lorenzo Rios, Brazylijczyk Elias oraz Niemiec Berkan Afsarli. W Poznaniu wciąż najgłośniej mówi się o Łotyszu Artjomsie Rudnevsie, który był niedawno testowany przy Bułgarskiej. Lechici już chyba zapomnieli o Witaliju Rodionowie, o którym było głośno już pół roku temu, teraz podobno piłkarz jest pod lupą Polonii Warszawa, z którą łączy się również gracza Al-Jaish Damaszek – Philemona Chipete.