Zawodnik Juventusu, Emanuele Giaccherini, nie rozegrał ani minuty w obecnym sezonie w barwach swojego klubu. Pomocnik jednak zachowuje spokój, ponieważ wie, że przed nim jeszcze dużo meczów w tym sezonie.
Mimo iż w obecnym sezonie w barwach „Starej Damy” piłkarz nie rozegrał ani minuty, trener Cesare Prandelli ciągle stawia na Giaccheriniego w „Squadra Azzurra”. Sam zainteresowany nie przejmuje się tym i ciężko pracuje na każdym treningu. – Myślę, że jest zbyt wcześnie na takie rozważania. Liga wystartowała zaledwie dwie kolejki temu. W tamtym sezonie spośród 38 ligowych spotkań wystąpiłem w 23. Myślę, że i w tym roku znajdę sposób, by pograć – powiedział skrzydłowy.
Do Turynu w przerwie letniej przyszło kilku zawodników naprawdę wysokiej klasy, m.in. Asamoah i Giovinco, i to oni grają w pierwszym składzie, zabierając miejsce Giaccheriniemu. Zawodnik wierzy jednak, że sytuacja się niedługo zmieni. – Nie wierzę, żeby Prandelli powoływał mnie, gdyby myślał, że do końca sezonu nie będę już grał. Nie interesuje mnie pozycja na boisku. Skrzydłowy, środkowy pomocnik, wystarczy, że będę mógł grać i dać z siebie wszystko, co usiłowałem zrobić w ciągu 60 minut starcia z Bułgarią – dodał.