Nadal niewyjaśniona jest przyszłość pomocnika warszawskiej Legii - Marcina Burkhardta. Niemal na pewno popularny „Bury” podczas zimowego okienka transferowego opuści Łazienkowską. Szefowie stołecznych rozważają dwa warianty - wypożyczenie albo sprzedaż definitywna.
Faktem jest, iż Burkhardt nie może wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie Legii. Ba, pomocnik nie mieści się nawet na ławce rezerwowej (w piątek nie pojechał z kolegami na mecz z Cracovią, który legioniści wygrali 2:0). W tym sezonie w spotkaniach ligowych urodzony w Elblągu zawodnik zagrał niechlubne 30 minut.
O przeprowadzce Burkhardta mówiło się już latem, kiedy to zainteresowanie nim wyraził Łódzki Klub Sportowy. „Bury” odmówił, argumentując, iż woli wyjechać za granicę. Być może Marcin już niedługo zamelduje się w Gdańsku, gdzie dyrektorem sportowym jest Radosław Michalski, w przeszłości związany z Wojskowymi.