Legendarny gracz Manchesteru United, Gary Neville, wybrał się w podróż do Indii w roli ambasadora swego klubu. Odwiedził piłkarską szkółkę w Bombaju. To, co zastał na miejscu, przerosło jego najśmielsze oczekiwania.
Były kapitan „Czerwonych Diabłów”, który piłkarską karierę zakończył w ubiegłym roku, był pod wrażeniem atmosfery towarzyszącej futbolowi w Indiach. Entuzjazm panujący wśród lokalnej społeczności pozytywnie zaskoczył Neville’a.
– Pasja, która towarzyszy tam dzieciakom, jest fantastyczna. Przeprowadziłem z nimi część treningów, rozmawiałem z trenerami i zrozumiałem, że praca, którą wykonują, jest imponująca – powiedział Neville.
– Młodzi gracze biorący udział w programach Soccer Schools uczą się tych samych rzeczy, które mnie, Ryanowi Giggsowi i Paulowi Scholesowi wpajano w Manchesterze United – dodał były kapitan „Czerwonych Diabłów”.
– Oprócz szlifowania piłkarskiej techniki, kładzie się także nacisk na aspekty taktyczne, mentalne, na promowanie zdrowego trybu życia oraz rozwijanie umiejętności społecznych – podsumował popularny „The Neviller”.