TME SMS Łódź z mistrzostwem Polski – to już wiemy. Dlatego o minionym sezonie porozmawialiśmy ze złotą medalistką, reprezentantką kraju, grającą na co dzień w klubie z Miasta Włókniarzy – Gabrielą Grzybowską. Jakie to były rozgrywki? Który moment był przełomowy?
Gabriela Grzybowska sięgnęła po mistrzostwo Polski w piłce nożnej kobiet wraz z drużyną TME SMS Łódź, dla której była to premierowa koronacja. 19-letnia pomocniczka jest także reprezentantką naszego kraju, a w przyszłości, kto wie, może – jak sama by chciała – zagra gdzieś na zachodzie Europy. Korzystając z okazji, zadaliśmy jej kilka pytań, a efekt tej rozmowy znajdziecie poniżej.
***
Jak się czujesz jako świeżo upieczona mistrzyni Polski?
To uczucie, którego nie jestem w stanie opisać. Emocje już opadły, a ja dalej nie mogę uwierzyć, że spełniłam swoje wielkie marzenie w tak młodym wieku. Jestem przeszczęśliwa, że udało mi się zdobyć złoto z tak wspaniałymi dziewczynami.
Jaki to był sezon według Ciebie?
Ten sezon nie był dla nas łatwy. Mało kto w nas wierzył, takie też odnosiłyśmy wrażenie – może dlatego to popchnęło nas na sam szczyt. Miałyśmy dużo złych momentów – te najwidoczniej wzmocniły tę drużynę, która dojrzała, aby zostać mistrzem Polski. Ekstraliga zrobiła się bardzo wyrównana, więc każdy mecz był dla nas nowym wyzwaniem i doświadczeniem. Mimo wszystko, dzięki pracy całej drużyny te rozgrywki zakończyłyśmy najlepiej, jak mogłyśmy. Na koniec mogę dodać, że z biegiem czasu uważam, że ten sezon był najlepszy w moim życiu – jako młoda osoba bardzo wiele się nauczyłam.
Zawodniczką meczu 🆚 Sportis KKP Bydgoszcz została wybrana Gabriela Grzybowska 👏🔝
Gratulujemy i życzymy kolejnych udanych występów 👊#teamTME pic.twitter.com/qgRugFxUCh
— Team TME / #Dakar2024 (@TME_team) August 29, 2021
Co było przełomowym punktem w sezonie i kiedy uwierzyłaś w to, że będzie medal?
Mecz z Sosnowcem uważam za najważniejszy mecz w sezonie. Nigdy nie widziałam, żeby zespół, w którym gram, tak bardzo wspierał się mentalnie, jak na tym meczu. To był mimo wszystko kluczowy moment, po którym w naszych głowach myśl o mistrzostwie zaczęła być realna.
Jak oceniasz rozgrywki w swoim wykonaniu?
Jestem osobą, która wymaga od siebie wiele, dlatego uważam, że mógł to być o wiele lepszy sezon w moim wykonaniu. Zmieniłam trochę swoją pozycję na bardziej defensywną niż w poprzednich rozgrywkach. Co nie wyklucza tego, że nauczyłam się wielu innych rzeczy, które przydadzą mi się w przyszłości.
Który mecz był najtrudniejszy? Która rywalka i który klub dawali się najbardziej we znaki?
Ostatni pojedynek z Górnikiem Łęczna był dla mnie najtrudniejszy. Ten mecz zakończył się porażką, po naszym bardzo dobrym spotkaniu z Sosnowcem. Dlatego pewnie to też miało wpływ na to, że był to najtrudniejszy mecz pod względem zarówno mentalnym, jak i fizycznym. Myślę, że Oliwia Rapacka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Jakie plany po sezonie? Odpoczynek?
Teraz będziemy miały tydzień roztrenowania, później parę tygodni odpoczynku i wracamy, aby optymalnie przygotować się na mecz kwalifikacji do Ligi Mistrzyń.
TME SMS ŁÓDŹ MISTRZEM POLSKI 🏆
BRAWO DRUŻYNA 👏 pic.twitter.com/osXCBNJHwC
— Team TME / #Dakar2024 (@TME_team) May 22, 2022
A w co mierzysz w przyszłości?
Zawsze starałam się skupiać na tym, co jest teraz, dlatego trudno mi powiedzieć. Wiem tylko, że jeszcze dużo pracy przede mną, żeby wyjechać za granicę. Jest wiele aspektów, które nie wyglądają najlepiej, a wiem, że stać mnie na to, aby je poprawić. Na pewno mam plan, aby opuścić polską ligę – zobaczymy, co pokaże czas.
Na koniec chciałem Cię zapytać: jak widzisz zmiany zachodzące w kobiecej piłce na przestrzeni ostatnich lat?
Parę lat temu tylko góra tabeli liczyła się w walce o jakiekolwiek medale. Teraz każda drużyna jest nieobliczalna i ma ogromne predyspozycje, żeby ucierać nosa tym najlepszym. Coś o tym wiem… Z roku na rok jest coraz lepiej pod względem medialnym. Pamiętam czas, kiedy TVP Sport zaczęła transmitować nasze mecze. Było to coś, o czym śniła każda mała dziewczynka – żeby jej rodzice zobaczyli ją w telewizji, jak spełnia marzenia. Cieszę się, że idzie to w dobrym kierunku, i oby cały czas kobieca piłka się rozwijała.
Gabrysia, śliczna dziewczyno "z Albatrosa?". Oglądam i kibicuję Tobie od 2017 roku. Nie wierzyłem że z Ciebie wyrośnie taka piłkara. Przepraszam Gabi.