„Panie, za co oni tyle zarabiają? Nie dość, że kopią się po czołach, to jeszcze zdania poprawnie sklecić nie umieją. Bo piłkarze to głupi są!” Każdy, kto choć raz rozmawiał z osobą, która jawnie nie lubi piłki nożnej, na pewno usłyszał podobnie brzmiące obelgi. No właśnie – obelgi czy szczera prawda? Jak to jest z tą inteligencją u piłkarzy?
Na początek musimy oddzielić od siebie dwa aspekty. To, że większość zawodowych piłkarzy kończy swoją edukację maksymalnie na poziomie matury, wynika w dużym stopniu z natłoku treningów i ciągłych nieobecności na zajęciach z powodu wyjazdów na mecze. Nawet piłkarze uznawani za inteligentnych mogą mieć słabe wyniki w nauce z tego właśnie powodu. Tak więc „papier” z uczelni czy matura nie są tutaj wyznacznikiem tego, czy dany zawodnik jest osobą o wysokich czy niskich zdolnościach poznawczych.
Stereotyp piłkarza nieinteligentnego to nic nowego. Już kilkadziesiąt lat temu dla przeciętnego obserwatora piłkarz wyglądał mniej więcej tak:
O tym, czy faktycznie przeciętny futbolista potrafi tylko się przedstawić i jednym zdaniem opisać swoją przyszłość, postanowili przekonać się naukowcy z Zakładu Neurobiologii Instytutu Karolinska w Sztokholmie. W badaniach wzięło udział 51 piłkarzy i piłkarek, z czego 29 było graczami męskiej i kobiecej Allsvenskan (ekstraklasa Szwecji). Pozostali zawodnicy grali na trzecim poziomie rozgrywkowym – porównano w ten sposób zawodników zawodowych i amatorskich.
Testem, który wykonano, był tzw. Design fluency test (DF), czyli podstawowa metoda badania inteligencji za pomocą polecenia wymagającego dużej kreatywności i wielokierunkowego myślenia. Każde z poszczególnych zadań jest niewerbalne i wykonywane pod presją czasu (wykonanie polecenia w czasie powyżej minuty skutkuje wynikiem zerowym, jeśli zadanie zostanie wykonane szybciej niż w 60 sekund – uczestnik otrzymuje proporcjonalną liczbę punktów).
Wyniki? Zaskakujące! Statystyczny piłkarz jest inteligentniejszy od przyjętego uśrednionego wskaźnika inteligencji dla przeciętnego człowieka. Mało tego, zawodnicy grający w ekstraklasie mają lepsze wyniki niż gracze amatorscy. Wydaje się więc, że większości z naszych futbolowych bohaterów bliżej do Richarda Dawkinsa niż do dżdżownicy. Przynajmniej pod względem kreatywności.
Co ciekawe, naukowcy sprawdzili także losy poszczególnych zawodników dwa lata po wykonaniu badania. Okazało się, że zawodnicy, którzy osiągnęli najlepsze wyniki testu inteligencji wykazywali się zdecydowanie najlepszymi wynikami statystycznymi – „inteligentni” napastnicy mieli więcej bramek od słabiej obdarzonych przez naturę kolegów, pomocnicy wyróżniali się wieloma asystami, a obrońcy bardzo dobrym wskaźnikiem wygranych pojedynków jeden na jednego.
Pierwszy odcinek „Futbolatorium” poświęciłem zależności między grą głową a grubością kory mózgowej. Wyniki były alarmujące – piłkarze po zakończeniu kariery mają znacznie cieńszą część mózgu odpowiadającą za zdolności poznawcze. Z drugiej strony, jeśli pomyślimy o większości naszych bohaterów z dzieciństwa, którzy już zakończyli swoją przygodę z piłką, nie mamy przed oczyma gapiących się w ścianę i wiecznie nieobecnych ludzi, u których widzimy oznaki otępienia. Biorąc pod uwagę wyniki otrzymane przez Szwedów, wydaje się logiczne, że byli zawodnicy, nawet jeśli mają niższe zdolności umysłowe niż na początku kariery, to po prostu na tyle inteligentni ludzie, że oznak demencji u nich nie widać. Spadek z wysokiego konia jest bardziej bolesny, ale sam moment lotu trwa dłużej.
Na zakończenie ciekawa konkluzja naukowców, którzy przeprowadzili badania. Torbjörn Vestberg wraz z współpracownikami stwierdzili, że kluby piłkarskie powinny odwrócić strategię poszukiwania swoich przyszłych gwiazd. Zamiast wysyłać przypadkowych zawodników na badania pod kątem inteligencji, oni powinni przeprowadzać testy u młodych adeptów piłki w celu wytypowania, którzy z nich mają większe szanse na zostanie w przyszłości kolejnym Pirlo czy Lampardem. Ciekawa sugestia, wydaje się jednak, że w najbliższych latach nie zostanie wprowadzona do powszechnego zastosowania.
Poprzedni odcinek „Futbolatorium”, poświęcony genowi talentu znajdziesz tutaj.