Werder Brema zdecydował się, z powodów zarówno sportowych, jak i ekonomicznych, nie przedłużać kontraktu z kapitanem Torstenem Fringsem. Po fatalnym sezonie klub chce dokonać radykalnych zmian w składzie.
– Zdajemy sobie sprawę, że Torsten jest rozczarowany, to zrozumiałe. Ale mieliśmy powody, sportowe i ekonomiczne. Nie chodziło tylko o pieniądze – mówił Klaus Allofs. – Podjęliśmy taką decyzję i długo rozmawialiśmy, zaoferowaliśmy Torstenowi możliwość wykształcenia jako trenera, także gdyby nie chciał jeszcze kończyć kariery, ale przejść do innego zespołu.
Frings faktycznie ma zamiar kontynuować karierę w innym klubie, przypuszczalnie w USA lub Zjednoczonych Emiratach Arabskich, choć sam przyznaje, że ma także oferty z Niemiec. W Werderze był jednym z najlepiej zarabiających zawodników, jednak klub musi zacząć oszczędzać, nie dostał się bowiem do międzynarodowych rozgrywek.
– Szkoda, bo wolałbym się pożegnać z klubem po bardziej obfitym w sukcesy sezonie – mówił sam Frings. – Nie chodziło mi też o pieniądze. Nie można mnie oceniać przez ten pryzmat, ja ani nie przyjąłem, ani nie odrzuciłem oferty, po prostu żadnej nie było.
