To już dziś! Przed nami wielki finał mistrzostw Europy! Francja podejmie na Stade de France Portugalię. Oczywiście faworytami tego spotkania są gospodarze, którzy również przed rozpoczęciem turnieju byli w ścisłej czołówce kandydatów do złota. Dlaczego to właśnie „Trójkolorowi” mają większe szanse wygrać ten turniej niż Portugalczycy? Oto pięć powodów, dla których Paryż i inne francuskie miasta oszaleją w niedzielę wieczorem ze szczęścia.
1. Dwa ostatnie turnieje na francuskiej ziemi = dwa triumfy gospodarzy
Francja do tej pory czterokrotnie organizowała finały mistrzostw Europy bądź świata. W dwóch ostatnich (1984 rok – mistrzostwa Europy – i 1998 rok – mistrzostwa świata) triumfowała. Statystyki co prawda nie grają, ale Francuzi będą mieli za sobą wielki atut – wypełniony w większości swoimi kibicami Stade de France.
2. Francja umie grać z Portugalią
Portugalia, jak mało który rywal, leży Francji. Oba zespoły zagrały między sobą do tej pory 24 razy i aż… 18 razy górą byli Francuzi! Zespół z Półwyspu Iberyjskiego okazał się lepszy w takim spotkaniu po raz ostatni, uwaga, 26 kwietnia 1975 roku, kiedy wygrał 2:0 w Paryżu.
10 – #POR have lost their last 10 international matches against #FRA. Hoodoo.
— OptaJoe (@OptaJoe) July 7, 2016
3. Francja się rozkręca
Przed turniejem wiele osób typowało Francję jako kandydata numer jeden do złota. Po fazie grupowej duża część miała jednak wątpliwości co do jej formy i chciała zweryfikować swoje typy. Powtarzano na okrągło: silniejszy, lepiej zorganizowany rywal wyrzuci gospodarzy. Francuzi być może trudnej drabinki do finału nie mieli, ale w meczu z Islandią w ćwierćfinale, a potem z Niemcami w półfinale pokazali, że ich forma rośnie. Coraz częściej zaczęto doszukiwać się analogii między 1998 a 2016 rokiem, ponieważ 18 lat temu podopieczni Aime Jacqueta również przez większość mistrzostw nie zachwycali, a najlepszy mecz rozegrali dopiero w finale, kiedy ograli Brazylię aż 3:0.
4. Kapitalna ofensywa na czele z Griezmannem
13 goli w sześciu meczach! Te statystyki muszą robić wrażenie! Tak właśnie spisuje się francuska ofensywa, która na dobre odpaliła po meczach grupowych. Motorem napędowym jest Antoine Griezmann – zdobył już sześć goli (w tym pięć w fazie pucharowej). Jeżeli dodamy do ofensywnego panteonu takie nazwiska, jak: Giroud, Payet, Sissoko, którzy też spisują się dobrze, mamy potwierdzenie, że z takim potencjałem mogą pokonać każdego rywala, a zwłaszcza Portugalię, która ma problemy w defensywie.
5. Deschamps ma szansę „pokazać wała” krytykom
Wiele tygodni poświęconych było na dyskusje o wyborach kadrowych Deschampsa. Przez wielu był krytykowany, wielu wytykało m.in. brak Karima Benzemy czy powołanie grającego w Meksyku Andre-Pierre’a Gignaca. Selekcjoner jest jednak bliski tego, aby zdobyć mistrzostwo i zamknąć usta tym, którzy kwestionowali jego decyzje. Znając zadziorność i ambicję Deschampsa, zrobi wszystko, aby tego dokonać.
O tym, dlaczego mistrzem Europy zostanie Portugalia, przeczytacie tutaj.