W ubiegłą sobotę w Kielcach tamtejsza Korona niespodziewanie pokonała Legię Warszawa 3:2. O przygotowaniach do rundy, wspomnianym spotkaniu i planach na przyszłość rozmawialiśmy z pomocnikiem kielczan, Tomaszem Foszmańczykiem.
Jak podsumowałbyś rundę jesienną w Waszym wykonaniu?
Ta runda była dla nas wszystkich sporym rozczarowaniem. Liczyliśmy na zdecydowanie więcej, biorąc pod uwagę między innymi poprzedni sezon, w którym Korona była rewelacją rozgrywek. Do tego wszystkiego doszło też sporo kontuzji i brak szczęścia w niektórych spotkaniach.
A jaka była ta runda dla Ciebie, prywatnie?
Dla mnie ta runda wyglądała bardzo różnie. Po dobrym i obiecującym początku przyszedł niestety gorszy okres i końcówka nie należała już do najlepszych. Na pewno nie mogę być z siebie w stu procentach zadowolony. Wiem, że stać mnie na dużo więcej.
Jak układa się Wam współpraca z trenerem Ojrzyńskim? Czy pod jego wodzą możecie osiągnąć sukces?
Trener Ojrzyński jest znany z twardego charakteru i na pewno tę cechę w nas zaszczepił. To bardzo wymagający trener, który nigdy nie pozwala nam myśleć o niczym innym niż wygrana. Ma wiele cech, które sprawiają, że drużyna może wygrywać.
Czy uważasz, że dobrze przepracowaliście zimę? Jak oceniasz okres przygotowawczy?
Uważam, że okres przygotowawczy przepracowaliśmy bardzo dobrze i mocno. Mieliśmy ciekawych sparingpartnerów, zwłaszcza podczas zgrupowania na Cyprze. Podczas tych obozów drużyna bardzo dobrze się poznała i jestem przekonany, że zaowocuje to już w tej rundzie.
Jakie są cele klubu na wiosnę?
Wyznaczamy sobie ambitne cele, ale nie chodzi nam o żadną konkretną lokatę. Chcemy po prostu w każdym kolejnym meczu zdobywać trzy punkty i zawsze dawać z siebie maksimum swoich możliwości.
Zimą przegraliście sparingi z Bogdanką Łęczna, GKS-em Katowice i Olimpią Grudziądz.
Sparingi to zawsze sprawa otwarta. Trener stara się wówczas sprawdzać różne ustawienia, dlatego uważam, że do wyników nie ma co przywiązywać większej wagi. Wbrew pozorom nie jest łatwo grać z drużynami z niższych lig, ponieważ wiem z własnego doświadczenia, że na takie mecze ich zawodnicy zawsze mobilizują się podwójnie.
Jak oceniłbyś transfery dokonane przez klub w zimowej sesji?
Tej zimy przyszło do nas kilku naprawdę ciekawych zawodników. W większości są to młodzi piłkarze, jeszcze na dorobku. Jest również doświadczony już Paweł Zawistowski, który praktycznie z miejsca może wskoczyć do wyjściowej jedenastki.
W ubiegły weekend pokonaliście prawdopodobnie najmocniejszą drużynę w lidze. Czy faktycznie jest taka mocna?
Wydaje się, że kadrowo Legia ma obecnie najmocniejszą drużynę w lidze. Dlatego też wygraną z tą ekipą traktujemy jako podwójny powód do radości, aczkolwiek jak za każde zwycięstwo za ten mecz otrzymaliśmy „tylko” trzy punkty. Teraz musimy już myśleć o następnych spotkaniach.
Co Twoim zdaniem może utrudnić Legii walkę o mistrzostwo Polski?
Legia jest oczywiście faworytem rozgrywek, ale jest kilka zespołów, które również będą walczyły o to trofeum. Nic nie jest przesądzone, do końca sezonu pozostało wiele spotkań i nie wiadomo jeszcze, kto będzie mistrzem. Wydaje mi się, że najgroźniejszymi rywalami Legii będą Śląsk Wrocław, Lech Poznań i Górnik Zabrze.
W następnej kolejce gracie ze Śląskiem. Czy uważacie go za mocniejszy klub od Legii?
Śląsk to obecny mistrz Polski i – jak już wspomniałem – jeden z głównych pretendentów do tego tytułu w tym sezonie. Jego klasy nie należy rozpatrywać w porównaniu z Legią, ponieważ to zupełnie odmienny zespół. Każdy mecz jest inny, a ja zapewniam, że w niedzielę damy z siebie wszystko.
Dziennikarze często czepiają się Was z powodu agresywnej gry. Jak odniósłbyś się do takiej opinii?
Gramy agresywnie, ale na pewno nie brutalnie, jak uważają niektórzy. Nie przeszkadzają nam takie opinie, ponieważ po prostu nie zwracamy na nie uwagi. Wiemy, co mamy grać, i to jest dla nas najważniejsze.
Jak wygląda obecnie Twoja sytuacja? W meczu z Legią nie załapałeś się do meczowej osiemnastki.
Mamy bardzo szeroką kadrę i być może w meczu ze Śląskiem znajdę się już w kadrze. W drużynie jest duża rywalizacja, więc to normalne, że czasami ktoś będzie musiał się znaleźć poza składem.
Jakie są Twoje indywidualne cele na wiosnę?
Chciałbym zagrać w jak największej liczbie spotkań i walnie przyczynić się do zdobywania przez nas kolejnych punktów. Mam nadzieję, że zdrowie dopisze i na wiosnę będę w wysokiej formie.