Diego Forlan zapewnił, że nie odmówił wejścia na boisko w ostatnim spotkaniu „Nerazzurrich”, co sugeruje włoska prasa. Urugwajczyk odniósł się również z szacunkiem do kibiców drużyny, którzy mogą mieć teraz do niego pretensje.
Claudio Ranieni zasugerował, że w ostatnim spotkaniu z Atalantą poprosił swego napastnika o wejście na boisko, ale ten odmówił, narzekając na zmęczenie, przez które nie mógłby wystąpić na skrzydle.
– Każdy może mówić wiele rzeczy. Teraz jednak najważniejsze jest, by ludzie zdali sobie sprawę, że informacje podane przez prasę są błędne – skomentował 32-letni napastnik w rozmowie z Inter Channel.
– Mam szacunek do kibiców, a przede wszystkim do barw koszulki, które reprezentuję, dlatego zapewniam, że nie przyszedłem tutaj, by robić jakieś złe rzeczy. To prawda, że nie mamy obecnie dobrego momentu, ale chcę wchodzić na boisko, strzelać gole i pomagać mojej drużynie – ciągnął Urugwajczyk.
– Jeśli muszę przepraszać, bo ktoś myśli, że zrobiłem coś złego, to przepraszam, bo ja również mogę popełniać błędy. Muszę jednak powiedzieć prawdę, że stoją za tym ludzie, którzy wiedzą, jak wykorzystywać takie sytuacje.
– Wszyscy w drużynie jesteśmy zjednoczeni, nie ma z tym żadnego problemu. Przykro mi, że nie mogłem jeszcze zaprezentować tego, czego oczekiwali ode mnie kibice, ale z szacunku muszę przyznać, że stać mnie na więcej.
sSczerze mówi. Polać mu.