Znany muzyk Robbie Williams powiedział kiedyś, że Football Manager to najlepsza gra na świecie, a pewien Anglik rozwiódł się z żoną z powodu uzależnienia od FM-a. 4 listopada odbyła się premiera kolejnej edycji gry. Jakich nowości możemy się spodziewać w nowym Football Managerze? Dlaczego twórcy gry zainteresowali się LOTTO Ekstraklasą? Czy jest szansa na nowego "legendarnego" Marcina Harasimowicza? O tym wszystkim i kilku innych równie ciekawych kwestiach porozmawialiśmy z redaktorem naczelnym cmrev.com Karolem Cłapą.
Jakich nowości możemy się spodziewać w Football Managerze 2017?
FM od kilku lat stara się zachować balans pomiędzy liczebnością zmian a unikaniem błędów. Minęły dla tej serii czasy, w których każdego roku wprowadzano rewolucyjne nowości – także ze względu na fakt, że zwyczajnie nie ma już co do niej wprowadzać. Dlatego w tegorocznej odsłonie najważniejsze dla gracza powinno być udostępnienie przez twórców 64-bitowej wersji gry. To jedno z tych udoskonaleń, które może z łatwością zostać przeoczone lub zapomniane, tymczasem znacząco wpływa na komfort grania, zwiększając szybkość i płynność rozgrywki. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że to zaawansowana zmiana, którą wprowadzano przez kilka lat – choćby dla niej warto wymienić starego FM-a na nowego.
A co ze zmian widocznych, bardziej namacalnych?
Dla nas, Polaków, najatrakcyjniejsza będzie licencjonowana LOTTO Ekstraklasa. W tym roku twórcy gry wykupili prawa do naszej ligi, dlatego w FM17 dostępne są herby drużyn, zdjęcia piłkarzy, oryginalne bandy reklamowe i koszulki 3D w trybie meczowym, a także autentyczny terminarz.
Skąd w ogóle pomysł na wykupienie takiej licencji? Czy Polska jest atrakcyjnym rynkiem dla twórców gry?
Sports Interactive sonduje na bieżąco dostępność nowych licencji i – jeśli wykalkuluje, że będzie to biznesowo opłacalne – wychodzi z inicjatywami ich kupna. Dlatego też współpracę z LOTTO Ekstraklasą trzeba potraktować jako naprawdę wielki komplement. Około 50% wszystkich FM-ów jest sprzedawanych w Wielkiej Brytanii, czyli możemy sobie wyobrazić, że Polska to nie jest taki duży procent drugiej połowy rynku. Nieoficjalne dane mówią, że jesteśmy 12. krajem pod względem sprzedaży gry na świecie. To całkiem dobry wynik, bo przed nami znajdują się dużo większe i bogatsze państwa.
Myślisz, że przełoży się to w jakiś sposób na popularność gry w Polsce?
Mam taką nadzieję, bo wbrew pozorom popularność FM-a w Polsce spada i potrzebuje on zainteresowania jak tlenu. W tej chwili obserwujemy pierwszą polską kampanię reklamową Football Managera na meczach LOTTO Ekstraklasy. Gra promowana jest w trakcie transmisji telewizyjnych, wyprodukowano też dla niej świetną reklamę. To wszystko pozwala wierzyć, iż wkrótce ponownie zyska na popularności.
Jak wygląda przygotowanie bazy danych dla polskich lig?
Każdy polski klub dostępny w grze ma swojego researchera. To pasjonaci, ludzie będący blisko klubu, często znający go nawet od środka. Poza dostarczeniem podstawowych informacji o zespole ich rolą jest regularne uczęszczanie na mecze i obserwacja piłkarzy, aby jak najobiektywniej oddać ich umiejętności i potencjał. Całość koordynuje Mateusz Gietz, szef researchu w Polsce, którego zbiory raportów, statystyk i nagrań składają się na opasłe tomy. Mogę śmiało powiedzieć, że nasza liga jest jedną z najstaranniej odwzorowanych w grze.
Czyli nie ma już szans na nowego „legendarnego” Marcina Harasimowicza?
Nie ma, bo już dobrą dekadę Football Manager stawia na maksymalny realizm bazy danych. Na takiego Harasimowicza można było dawniej przymknąć oko, ponieważ gra miała charakter bardziej rozrywkowy. Obecnie baza Football Managera to profesjonalne narzędzie do analizy danych, posiłkują się nią kluby na całym świecie, a wielu piłkarzy zyskiwało sławę wirtualnych talentów, jeszcze zanim poznał się na nich prawdziwy piłkarski świat.
Kto na przykład?
Użyję oklepanych przykładów, ale będą one na czasie. Arek Milik, czyli najdroższy polski piłkarz, już w 2011 roku był w grze obiecującym napastnikiem na miarę europejskich średniaków. Choć wejście do ekstraklasy miał trudne, a od Bundesligi się odbił, researcherzy ani na moment nie zwątpili w jego talent. Zupełnie inny przypadek to Jacek Góralski, ku zdumieniu niektórych właśnie powołany do reprezentacji. Typowy przecinak bez wielkich umiejętności technicznych, ale pracowity i waleczny – niektórzy wątpiliby, czy to dosyć na ekstraklasę, a co dopiero na drużynę narodową. A jednak FM-owy opiekun Wisły Płock jeszcze za występów Jacka w I lidze dostrzegł w nim materiał na czołową postać ligi. Oczywiście znalazło to swoje odzwierciedlenie w grze.
Komu z polskich piłkarzy można w tym roku przypisać łatkę talentu?
Spośród zawodników, którzy nie pukają jeszcze do drzwi dorosłej reprezentacji, Bartek Drągowski nadal jest naszym rodakiem o najwyższym potencjale. Z mniej oczywistych wyborów można wskazać Przemka Frankowskiego i Karola Świderskiego, w których postępach także leży zasługa trenera Probierza. Dlatego cieszy mnie, że akurat jego wizerunek pojawił się we wspomnianej reklamie FM-a.
A jak wypadamy w grze na tle piłkarzy z lig o podobnych nam poziome? Zauważyłem, że zwykle mamy mniej talentów niż Czesi albo Słowacy.
To, że nie obfitujemy w „przepakowanych” zawodników, świadczy wyłącznie o naszej rzetelności. W Polsce wypracowaliśmy dyscyplinę obiektywnego oceniania, jednak w wielu krajach Europy Środkowo-Wschodniej nie jest już tak różowo. Mój ulubiony przykład to talenty białoruskie, które trafiają się w Football Managerze co roku, robią krótką furorę, a w rzeczywistości potencjału ledwie im starcza na ich słabą reprezentację. Pawieł Sawickij, który w grze szybko stawał się europejską gwiazdą, w Jagiellonii po pół roku odbił się od ściany.
Wróćmy do głównego wątku. Jakie jeszcze nowości zastaniemy w FM 2017?
Innowację stanowi generowanie naszego awatara technologią Facescan. Ładujemy do gry swoje zdjęcie, zaznaczamy na nim 11 punktów, klikamy „skanuj” i po chwili wygenerowana zostaje nasza wirtualna twarz. W poprzedniej edycji twórcy gry oferowali własny kreator twarzy, jednak jego funkcjonalność była tragiczna. W tym roku proces uproszczono i to menedżerskie „ja” naprawdę nas przypomina.
Taki trochę bajer.
Jasne, że bajer, ale należy docenić, że twórcy potrafią przyznać się do błędu i prawidłowo zdiagnozować problem. Poza tym Facescan to naprawdę fajna opcja, która pozytywnie nastraja do dalszej rozgrywki – przy każdym włączeniu FM-a w menu głównym widzisz siebie w roli w roli menedżera.
Czego mogą spodziewać się od gry maniacy taktyczni, którzy spędzają długie godziny na wybieraniu optymalnego ustawienia swoich zawodników?
W FM 2017 piłkarze są dużo bardziej responsywni. Decydując się na daną taktykę, gołym okiem dostrzeżemy, że zawodnicy przynajmniej próbują grać zgodnie z jej założeniami. Oczywiście nie zawsze uzyskamy idealny efekt – wiele zależy od ich umiejętności i czynników zewnętrznych, ale mamy pewność, że piłkarze zareagują na nasze polecenia rozsądnie. Usprawnień doczekała się w szczególności inteligencja w grze obronnej.
Czyli nie będzie już tak, że bez zmian taktyki i poleceń da się bez problemu wygrać mecz?
W czasie betatestów zaobserwowałem, że prowadzony przeze mnie Lech często prowadził 2:0, 3:0, jednak bez dalszej ingerencji kończyło się na straconych golach i remisie. Wszystko dlatego, że nie reagowałem na to, jak rywal zmienił ustawienie, mentalność, sposób gry. Gdy wprowadzał świeżego napastnika, wysoka linia obrony nie była w stanie odciąć go od długich podań. Należało się cofnąć i poszanować piłkę, aby dać defensorom chwilę wytchnienia. To najprostszy przykład, który obrazuje wzrost inteligencji świata gry.
Możemy się spodziewać, że Manchester City Guardioli będzie miał wysokie posiadanie piłki, a Atletico Simeone będzie agresywne i nastawione na kontrataki?
Jak najbardziej, z zastrzeżeniem, że komputerowy Guardiola nie jest prawdziwym Guardiolą i komputer nigdy nie nadąży w dłuższym okresie za ludzką filozofią. Ale w istocie czołowe kluby reprezentują swoje filozofie gry. Szczególnie że drużyny lepiej diagnozują w tym roku swoje potrzeby i menedżerowie szukają zawodników o odpowiednim dla siebie profilu i parametrach.
Taki duży realizm pozwala na dokładne odwzorowanie taktyki z realnego świata? Czy kibic BVB jest w stanie grać tak jak jego drużyna w rzeczywistości?
Jasne, że tak! Właśnie na przykładzie Borussii Tuchela można prosto to wyjaśnić. Drużyna stosuje filozofię gegenpressingu wdrożoną jeszcze przez Juergena Kloppa. Chodzi o to, żeby próbować odebrać piłkę zaraz po jej stracie, cały czas wywierać presję na przeciwnika z piłką, nie dawać mu komfortu, zmusić do błędu najsłabsze ogniwo rywala. Jesteśmy w stanie odwzorować taki styl w FM-ie wysokim ustawieniem formacji, agresywnym odbiorem, nękaniem przeciwnika. Wiele zależy też od tego, ile czasu poświęcimy na doskonalenie danej strategii. Ludzie tworzą w grze naprawdę kreatywne formacje na podstawie drużyn Kloppa czy Ancelottiego – i one są rzeczywiście skuteczne, jeśli drużyna zdoła je przyswoić.
Czy te wszystkie zmiany sprawiają, że gra jest trudniejsza?
Może nie trudniejsza, ale wymaga od nas większego zaangażowania. Nie jest już tak, że ściągniemy taktykę z internetu, każemy asystentowi ustawić skład, puścimy mecz i bez żadnej ingerencji będziemy cieszyć się z kolejnych wygranych. Taktykę trzeba wytrenować, piłkarzy dobierać do odpowiednich ról i vice versa. To zajmujący FM. Wymaga od nas rozumienia własnej taktyki, prawidłowego reagowania i świadomych wyborów przy zatrudnianiu zawodników.
Nie jest już tak, że ściągniemy taktykę z internetu, każemy asystentowi ustawić skład, puścimy mecz i bez żadnej ingerencji będziemy cieszyć się z kolejnych wygranych.
Co więc należałoby poprawić? Widziałem, że spore zarzuty są do trybu 3D.
Tryb 3D zaliczył w tym roku spory progres: rozbudowano szkielety zawodników, ulepszono tekstury, dodano mnóstwo nowych animacji. Jasne, że to wciąż ten sam tryb 3D znany z poprzednich wersji, jednak oglądanie meczów w wysokiej rodzielczości stało się dużo przyjemniejsze. Wciąż mi brakuje systemu kolizji – gra piłkarzy jest bezkontaktowa, podobnie jak pressing, nie ma walki bark w bark, zawodnicy nie włożą nigdzie nogi i nie rzucą się na strzał. Nie ma to negatywnego efektu na grę, bo są to ograniczenia wyłącznie animacyjne, ale gdybyśmy mieli szukać rzeczy do poprawy, to wskazałbym właśnie to.
Czyli mam rozumieć, że nie ma już zbyt wielu rzeczy do poprawy w grze, jeśli głównym problemem jest tryb 3D?
Wszystko, co było naprawdę niezbędne, zostało wprowadzone już w dużo wcześniejszych wersjach. Ludzie często powtarzają, że poleceń taktycznych jest nadal za mało. Ale twórcy gry konsultują się z piłkarzami i trenerami, współpracują ze STATS, mają potężne narzędzia analityczne, dlatego ja sam ufam im i uważam ekran taktyczny za kompletny. Drugim języczkiem u wagi jest trening. Wiele osób z nostalgią wspomina FM 2005, w którym planowaliśmy na każdy dzień tygodnia konkretne ćwiczenia, jakie piłkarze mają wykonywać. Ale w rzeczywistości trenerzy pokroju Mourinho nie zajmują się tym tak szczegółowo – to zadania dla sztabu szkoleniowego. Polecenie treningu kondycyjnego to nic innego jak zlecenie naszym trenerom siłowym przeprowadzenie tychże ćwiczeń. Co innego, gdy prowadzimy prowincjonalny klub bez jakichkolwiek współpracowników, ale nawet wtedy nie wydaje mi się, by miało sens samo komplikowanie zagadnień.
W jakim kierunku zmierza więc FM?
Od dwóch lat trwa nacisk na rozwój funkcji multiplatformowych gry. Najpierw wydano jednego FM-a na PC/Mac/Linux, co było sporym udogodnieniem dla graczy, lecz z powodu niewielkiej grupy beneficjentów tej zmiany nie została ona doceniona. Drugą częścią tego procesu jest oddzielenie trybu FM Touch od FM-a. FM Touch (wcześniej FM Classic) to uproszczona wersja gry, nastawiona na szybszą rozgrywkę i mniejsze obciążenie. Posiadając dwie wersje FMT: na komputery i tablety, możemy dzięki Chmurze dzielić jeden zapis gry między różnymi urządzeniami. W tym kierunku zmierzają twórcy, podążając za rozwojem techniki – abyś mógł grać w Football Managera w domu przy biurku, a po chwili wziąć torbę, w której masz tablet, i dokończyć rozgrywkę np. w pociągu, w drodze do pracy.
Gra zostawia wielkie pole do popisu dla fanów gry. Twoja strona – FM Revolution – wydaje specjalny dodatek, pozwalający na grę w polskiej lidze aż do klasy okręgowej.
Tak, jest to coś, nad czym pracujemy cyklicznie od kilku lat. Jako najstarszy funkcjonujący portal o FM-ie w Polsce, mamy największe doświadczenie i możliwości, by taki dodatek wykonać, i choć jest to ciężki kawałek chleba, nie ma dla nas większej satysfakcji niż głosy zadowolenia i podziękowania graczy. Wierzę, iż za sprawą licencji na LOTTO Ekstraklasę zainteresowanie grą w polskich ligach wzrośnie jeszcze bardziej, co skłoni ludzi do odwiedzin www.cmrev.com i pozostania z nami na dłużej!
Nie ma to jak rzeczowy rozmówca znający się na rzeczy :) Szczególnie kusi ta ulepszona inteligencja taktyczna, która wymaga reagowania na boiskowe wydarzenia. To sprawi, że rozegranie sezonu znacznie się wydłuży - ale to chyba z korzyścią.
Po przeczytaniu tego wywiadu na bank kupię FMa