Kibice Spartaka Moskwa nie kryli we wpisach na swoim forum internetowym złości po remisie „Miaso” z Legią Warszawa w meczu kwalifikacji Ligi Europy. Fani zespołu ze stolicy marzą o przerwaniu trwającej już dekadę serii przegrywania z innymi drużynami walki o mistrzostwo kraju, tęskno im też za sukcesami na arenie międzynarodowej. Wielu internautów widzi tylko jedno rozwiązanie tej sytuacji, powrót Olega Romancewa na stanowisko pierwszego trenera Spartaka. Wszak to właśnie ten szkoleniowiec jest utożsamiany z dekadą sukcesu lat 90., najwspanialszym okresem w historii ekipy z Łużnik.
Żeby poznać fenomen Olega Romancewa, musimy przenieść się w czasie do grudnia 1976 roku. Spartak Moskwa po raz pierwszy i jedyny w swojej historii spadł wówczas z radzieckiej ekstraklasy. Misję powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej powierzono Konstantinowi Bieskowowi, który w swojej karierze trenerskiej sięgnął z Dynamem Moskwa po dwa Puchary Związku Radzieckiego, a w 1972 roku dotarł z tą drużyną do finału Pucharu Zdobywców Pucharów. Ostatecznie w tamtym meczu „Niebiesko-biali” byli gorsi od Glasgow Rangers, jednak Bieskow cieszył się wielkim szacunkiem w sowieckim futbolu. Nowy szkoleniowiec postanowił sprowadzić do moskiewskiej drużyny lewego obrońcę, a wybór padł na zawodnika Awtomobilista Krasnojarsk, Olega Romancewa. Tak zaczęła się przygoda 23-latka z Riazania z piłką nożną na wysokim poziomie.

Jak można się było spodziewać, Spartak już po roku ponownie zameldował się w Wyższej Lidze ZSRR. Konstantin Bieskow nie zadowolił się tym i kontynuował budowę drużyny, która miała dać „Miaso” pierwsze od 1969 roku mistrzostwo ZSRR. Ten cel został osiągnięty bardzo szybko, bo już jesienią 1979 roku. Duża w tym rola nowego kapitana moskiewskiej jedenastki, Olega Romancewa, który w tym czasie należał do grona najlepszych lewych obrońców w Związku Radzieckim. W kolejnych sezonach Spartakowi nie udało się powtórzyć tego osiągnięcia, a po zakończeniu rozgrywek w 1983 roku Romancew podjął decyzję o zakończeniu piłkarskiej kariery. W jego życiu wkrótce miał zacząć się nowy, obfitujący w sukcesy etap – pracy trenerskiej.
Świeżo upieczony szkoleniowiec szybko znalazł zatrudnienie w trzecioligowym moskiewskim klubie, Krasnaja Priesnia. Półamatorski zespół nigdy nie zdołał pod wodzą Romancewa awansować do wyższej klasy rozgrywkowej, jednak młodemu trenerowi udało się wypromować kilku utalentowanych graczy z Aleksandrem Mostowojem na czele. Na początku 1988 roku Oleg Romancew podjął kolejną pracę, tym razem na jego zatrudnienie zdecydowali się szefowie drugoligowego Spartaka Ordżonkidze (dziś Ałania Władykaukaz). Bohater niniejszego tekstu postanowił wzmocnić kaukaską drużynę kilkoma zawodnikami, spośród których warto wymienić Władimira Sochnowa, niegdyś podstawowego obrońcę Spartaka Moskwa i podopiecznego Romancewa z Krasnej Priesnii, defensywnego pomocnika Wasilija Kulikowa.
Zespół z Ordżonkidze nie zdołał awansować do pierwszej ligi, jednak Romancew nie miał większych powodów do zmartwień. Jego futbolowy mentor, Konstantin Bieskow, przed przejściem na emeryturę postanowił namaścić go na swojego następcę w Spartaku Moskwa. Młody trener podjął wyzwanie i po ulokowaniu na swoim dotychczasowym stanowisku Walerego Gazzajewa wyruszył do stolicy.
Sezon 1989 ułożył się po myśli trenerskiego debiutanta, ponieważ Spartak po zaciekłej batalii z Dnipro Dniepropietrowsk wywalczył dwunasty w historii tytuł mistrza ZSRR. W zdobyciu tego tytułu moskwianom wydatnie pomogli: król strzelców rozgrywek ligowych Siergiej Rodionow (16 bramek), kupiony z Lokomotiwu Moskwa bramkarz Stanisław Czerczesow, dawny pupil Romancewa z Ordżonkidze Wasilij Kulikow, doświadczony pomocnik Fiodor Czerenkow (kolega Romancewa z czasów wspólnych występów w Spartaku), Jewgienij Kuzniecow, nadzieja radzieckiej piłki Igor Szalimow i solidny napastnik Walery Szmarow. Oleg Romancew mógł więc zapisać na swoim trenerskim koncie pierwszy znaczący sukces.
Pół roku po zdobyciu mistrzostwa ZSRR piłkarze Spartaka musieli przełknąć pierwszą gorzką pigułkę. Selekcjoner Sowietów, Walery Łobanowski, w kadrze na mistrzostwa świata we Włoszech znalazł miejsce tylko dla jednego gracza „Miaso”, Igora Szalimowa. W zespole dominowali za to zawodnicy klubu trenowanego na co dzień przez Łobanowskiego – Dynama Kijów.

Dla Romancewa rok 1990 był gorszy niż ten poprzedni, gdyż Spartak finiszował w lidze dopiero na piątym miejscu. Graczom z Łużnik szło jednak nieźle w rozgrywkach Pucharu Europy, gdzie jesienią wyeliminowali Spartę Praga i Napoli. W marcu 1991 roku „Miaso” zmierzyli się w ćwierćfinale z Realem Madryt. W Moskwie padł bezbramkowy remis, natomiast na Santiago Bernabeu nieoczekiwanie „Królewscy” przegrali 1:3, mimo iż prowadzili po bramce Emilio Butragueno. Goście ze wschodu przechylili jednak szalę zwycięstwa na swoją korzyść za sprawą dwóch trafień sprowadzonego z Zenitu Leningrad (obecnie Sankt Petersburg) Dmitrija Radczenki oraz gola Igora Szalimowa. Drużyna Romancewa ostatecznie odpadła w półfinale, przegrywając 2:5 dwumecz z Olympique Marsylia.
Zmiany polityczne w Europie Środkowo-Wschodniej nie przeszły bez echa w środowisku piłkarskim. Sezon 1991 był ostatnim w historii istnienia Wyższej Ligi ZSRR, w której grały drużyny z kilku krajów skupionych w imperium sowieckim. Spartak zakończył te rozgrywki na drugim miejscu, ustępując tylko lokalnemu rywalowi, CSKA. Oleg Romancew ze złością przyglądał się exodusowi swoich najlepszych piłkarzy, którzy skuszeni lepszą zapłatą akceptowali oferty klubów z Europy Zachodniej. Szalimow powędrował do włoskiej Foggi, Wasilij Kulikow i Aleksandr Mostowoj zostali zawodnikami Benfiki Lizbona, Walery Szmarow wybrał niemieckie Karlsruher, a Andriej Moch przeniósł się do Espanyolu Barcelona.
Romancew chcąc nie chcąc musiał pogodzić się z ubytkami w zespole i postawić na grupę młodych zawodników, w sporej części będących wychowankami Spartaka. Gdy 10 maja 1992 roku „Miaso” ogrywali w finale ostatniej edycji Pucharu ZSRR CSKA Moskwa, w zwycięskim zespole brylowali Wiktor Onopko, Dmitrij Chlestow, Walery Karpin, Dmitrij Popow, Kachaber Cchadadze, a przede wszystkim liczący sobie wówczas osiemnaście wiosen Władimir Biesczastnych, strzelec obu bramek dla Spartaka. Oleg Romancew wiedział już, że z tymi zawodnikami może zawojować nowo utworzoną rosyjską Premier Ligę.
Już jesienią 1992 roku znany z nałogowego palenia papierosów szkoleniowiec mógł cieszyć się ze zdobycia mistrzostwa Rosji. Jego podopieczni, notując zaledwie jedną porażkę w 32 meczach, wyprzedzili na mecie sezonu o siedem punktów Spartaka Władykaukaz. Również na arenie międzynarodowej ekipie z Moskwy wiodło się bardzo dobrze. W rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów podopieczni Romancewa ,po wyeliminowaniu m.in. Liverpoolu i Feyenoordu Rotterdam, w półfinałowym dwumeczu okazali się gorsi od Royalu Antwerpia. W pierwszym spotkaniu, które odbyło się w Moskwie, „Miaso” zwyciężyli 1:0 dzięki trafieniu Andrieja Piatnickiego. Rewanż w Belgii potoczył się za to po myśli gospodarzy i to oni dzięki wygranej 3:1 zapewnili sobie awans do finału.
20 października 1993 roku zespół Romancewa przyjechał do Poznania, by w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów rozegrać mecz z miejscowym Lechem. Wizyta Rosjan długo pozostała w pamięci graczy i kibiców „Kolejorza”, gdyż Spartak rozbił ekipę mistrza Polski aż 5:1. W rewanżu Lech ponownie musiał uznać wyższość rywala, tym razem przegrywając 1:2. „Miaso” awansowali do fazy grupowej najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie, ale tam nie poradzili sobie z Barceloną i AS Monaco, ostatecznie zajmując trzecie miejsce w swojej grupie.

Tymczasem na krajowym podwórku w sezonach 1993 i 1994 Spartak Moskwa ponownie nie miał sobie równych w lidze, dodatkowo sięgając w 1994 roku po Puchar Rosji. Dwa kolejne tytuły mistrzowskie wypromowały nie tylko trenera Olega Romancewa, ale i grono świetnych zawodników, po których, podobnie jak kilka lat wcześniej w przypadku ich starszych kolegów, ustawiła się kolejka zainteresowanych klubów z Zachodu.
I tak kapitan Spartaka ,Stanisław Czerczesow, trafił do Dynama Drezno, Władimir Biesczastnych podpisał kontrakt z Werderem Brema, Gintaras Stauce postanowił spróbować swych sił w Galatasaray Stambuł, natomiast kwartet Popow – Radczenko – Karpin – Lediakow obrali kierunek na Hiszpanię. Dmitrijowie Popow i Radczenko wzmocnili Racing Santander, Walery Karpin Real Sociedad San Sebastian, a Igor Lediachow Sporting Gijon.
Latem 1994 roku reprezentacja Rosji uczestniczyła w finałach mistrzostw świata, które odbywały się w Stanach Zjednoczonych. Zespół trenowany przez Pawła Sadyrina zakończył swój udział w turnieju już po fazie grupowej i nawet zdobycie korony króla strzelców mundialu przez Olega Salenkę nie zdołało uratować posady selekcjonera.
Działacze Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej gorączkowo zaczęli rozglądać się za następcą Sadyrina, a ich wybór padł oczywiście na Olega Romancewa. Kibice „Sbornej”, mając w pamięci osiągnięcia tego szkoleniowca w Spartaku Moskwa, przyjęli ten wybór z aprobatą. Dla znanego z apodyktycznego stylu bycia trenera nastał kolejny ważny etap w karierze.
spartak moskwa kur*wa żydowska! Nic nie wart
komunistyczny klub żrący mięcho! Wolę już legię
w fazie grupowej od mięsoli. spartak ma nawet
przydomek "świnie" ,który znakomicie odzwierciedla
marny wizerunek tego klubu. W ROSJI TYLKO ZENIT ST.
PETERSBURG!
racja zgadzam się w 100%
Zamiast Zenitu to wolę CSKA Moskwa ale też się
zgadzam z opinią o spartaku