Festiwal strzelecki Wisły


22 lipca 2010 Festiwal strzelecki Wisły

Wisła Kraków pewnie zwyciężyła w rewanżowym spotkaniu z litewskim Siaulii. Wynik 5:0 był jak najbardziej sprawiedliwy. Jednak podopieczni Henryka Kasperczaka mieli znacznie ułatwione zadania, bo rywale od 15. minuty grali w dziesiątkę.


Udostępnij na Udostępnij na

Tak się cieszyli piłkarze Wisły po zdobyciu bramki
Tak się cieszyli piłkarze Wisły po zdobyciu bramki (fot. Marek Gwóźdź)

Już na początku meczu zespół z Szawli pokazał, że może być niebezpieczny dla wiślaków. Strzał z rzutu wolnego Kozlovsa minimalnie minął bramkę Jovanicia, kilka minut później groźne dośrodkowanie Litwinów nie znalazło adresata w polu karnym. Obraz gry zupełnie się zmienił od 16. minuty. Po brzydkim faulu Kancelskisa na Gargule sędzia bez skrupułów pokazał czerwoną kartkę piłkarzowi gości i od tej pory Wisła grała z przewagą jednego zawodnika.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Na akcję ofensywną z lewej strony boiska zdecydował się Rafał Boguski. Napastnik Wisły podał do Garguły, który sprytnie przepuścił piłką, a ta trafiła do niepilnowanego Piotra Brożka, który nie miał problemu z pokonaniem bramkarza Siauliai. Po zdobyciu prowadzenia Wisła chciała pójść za ciosem, jednak dobrych okazji nie wykorzystali Sobolewski, Diaz, dwukrotnie Brożek oraz Boguski, lecz podopiecznym Henryka Kasperczaka brakowało skuteczności w najważniejszych momentach.

Piotr i Paweł Brożkowie zaliczyli po jednym trafieniu w meczu z Siauliai
Piotr i Paweł Brożkowie zaliczyli po jednym trafieniu w meczu z Siauliai (fot. Marek Gwóźdź)

W drugiej osłonie spotkania Wisła bardzo szybko znalazła sposób na zwiększenie rozmiarów prowadzenia. Paweł Brożek popisał się doskonałym podaniem do Macieja Żurawskiego, ten wbiegł w pole karne, minął bramkarza i strzałem w długi róg pokonał bramkarza. To pierwszy gol popularnego „Żurawia” po powrocie do Krakowa. Ostatni raz 34-letni napastnik strzelił bramkę dla „Białej Gwiazdy” pięć lat temu w spotkaniu z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski.

Kolejne bramki były jedynie kwestą czasu. W 62. minucie na 3:0 wynik podwyższył Junior Diaz. Łukasz Garguła z rzutu rożnego dograł piłkę do Cikosa, ten wstrzelił ją w pole karne, a dobrze ustawiony reprezentant Kostaryki wślizgiem wepchnął piłkę do siatki. Chwilę później było już 4:0. Fatalny błąd obrońców Siauliai wykorzystał Żurawski, który w doskonałej sytuacji zdecydował się na podanie do jeszcze lepiej ustawionego Pawła Brożka, a napastnik Wisły strzelił celnie do pustej bramki litewskiej drużyny. Już trzy minuty później mogło i powinno być 5:0. Paweł Brożek znalazł się w podobnej sytuacji co chwilę wcześniej Żurawski, lecz snajper wiślaków zachował się egoistycznie i próbował sam wykończyć akcję, co zakończyło się niepowodzeniem.

Maciej Żurawski strzelił swoją pierwszą bramkę po powrocie do Wisły
Maciej Żurawski strzelił swoją pierwszą bramkę po powrocie do Wisły (fot. Marek Gwóźdź)

Ostatnie minuty meczu były nieco spokojniejsze. Z wyjątkiem ładnego strzału z dystansu Clebera nie było groźnych akcji. Dopiero w 90. minucie spotkania Wisła przyśpieszyła, a efektem był gol Rafała Boguskiego, który przy biernej postawie obrońców zdobył bramkę lobując litewskiego golkipera w stylu Tomasza Frankowskiego. 

Pochwały za wysokie zwycięstwo należą się dla piłkarzy Wisły, ale również za doskonały doping do ostatniej minuty należy pochwalić fanów „Białej Gwiazdy”. Teraz zarówno kibice jak i zawodnicy są już myślami przy kolejnej rundzie, w której rywalem będzie Qarabag Agdam. Zespół z Azerbejdżanu okazał się lepszy w dwumeczu od Irlandzkiego Portadown.

Komentarze
Gol (gość) - 14 lat temu

Igol naprawdę się stara , cieszę się że nawet 3
minuty po końcowym gwizdku sędziego mogę wejść i
przeczytać relację z tego meczu.
Za artykuł u mnie macie 5/5.
A ,mecz był ciekawy i emocjonujący , kto nie
oglądał przeczyta ten opis :)

Brawo Wisła !!!

Odpowiedz
~Chev Chelios (gość) - 14 lat temu

Rzeczywiście, bardzo fajnie zrobiona relacja. A ten
Qarabag to bardziej brzmi jak zespół z Iraku albo
Grenlandii... No cóż, znając szczęście polskich
zespołów do drużyn z państw post radzieckich
(Levadia Tallin, Dinamo Tbilis, czy karne Lecha z
Interem Bakui) nie sposób być stuprocentowym
optymistą

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze