Ligue 1 rusza już w piątkowy wieczór. Jako pierwsi na murawę wybiegną piłkarze Montpellier i Paris Saint-Germain. Faworytem będą z pewnością goście z Paryża, ale jak zapowiada Jean Fernandez, trener Montpellier, ambicji nie zabraknie w obozie gospodarzy.
Montpellier nie jest już tym zespołem, który zdobywał mistrzostwo Francji rok temu. Co więcej, Montpellier nie jest już nawet tym zespołem, który w zeszłym sezonie zajął miejsce w środku tabeli. Ubytki w drużynie z południa Francji są duże i w jej składzie nie zobaczymy już takich zawodników, jak: Belhanda, Utaka, Charbonnier czy Bedimo. Kadra ekipy prowadzonej przez Jeana Fernandeza, który zastąpił Rene Girarda, składa się przede wszystkim ze zdolnych i utalentowanych zawodników mających swoje ambicje.
– To prawda, że jest wielu młodych zawodników w zespole. Ich postawa mi się jednak podoba, ponieważ są poważni, mają zdrowe podejście do swojego zawodu i dobrą mentalność – stwierdził Fernandez niedługo przed pierwszym meczem z PSG. – Drużynie brakuje doświadczenia, ale liczę na starszych zawodników, którzy zostali, że pomogą młodym w robieniu postępów – dodał francuski szkoleniowiec.
W dwóch pierwszych meczach drużyna Fernandeza zagra z dwoma faworytami L1, czyli PSG i AS Monaco. Jak do tego podchodzą w Montpellier? – Postaramy się pokazać najlepszą twarz z możliwych. To, co chcemy, to znaleźć się w pierwszej dziesiątce. I na pewno nie jest to brak ambicji… – zakończył były szkoleniowiec AS Nancy.