Jako pierwsi zmagania w 5. kolejce Ligi Mistrzów zainaugurują dziś piłkarze Spartaka Moskwa i FC Barcelona. Pomocnik Katalończyków, Cesc Fabregas, nie lekceważy rosyjskiego klubu.
25-latek nie obawia się utrudnionych warunków do gry w Moskwie, liczy na zwycięstwo swojego zespołu.
– Sztuczne boisko i zimno nie będzie dla nas stanowiło problemu bądź też wymówki. To będzie trudny mecz, ale nie zadowolimy się remisem.
– Chcemy wygrać, zawsze gramy naszym sposobem, zobaczymy, co oni zrobią. Każdy zespół w Lidze Mistrzów zawsze będzie niebezpieczny, a w Rosji gra się zawsze trudno.
Mimo pięciu bramek i ośmiu asyst w tym sezonie Fabregas nie może być pewien występu od pierwszej minuty. W ostatnim meczu ligowym wszedł na boisko na kilkanaście minut.
– Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, ale decyzję podejmuje trener. Ostatnio gram dużo i jestem z tego zadowolony. Mamy zawodników, którzy mogą konkurować ze sobą i dodawać świeżości zespołowi, zawsze jest to dobra rzecz.
Początek meczu w Moskwie o godzinie 18:00.