Jonny Evans doprowadził w minioną sobotę do poważnej kontuzji pomocnika Boltonu, Stuarta Holdena. Arbiter usunął za to irlandzkiego obrońcę z boiska. W środę gracz Manchesteru United udzielił wywiadu, w którym tłumaczył się ze swojego zagrania.
Po brutalnym faulu Evansa amerykański pomocnik, Stuart Holden, nabawił się urazu kolana i będzie pauzował z tego powodu przez najbliższe pół roku. Reprezentant Irlandii Północnej powiedział, że zadzwonił do zawodnika Boltonu i przeprosił go za swoje zagranie.
– Popełniłem błąd, nie powinienem tak agresywnie atakować Holdena. Na boisku wydawało mi się, że faulu nie było, ale zmieniłem zdanie po tym, jak zobaczyłem telewizyjne powtórki. Natychmiast zdecydowałem się zadzwonić do Stuarta i odbyliśmy długą rozmowę. Żałuję swojego czynu i życzę Holdenowi szybkiego powrotu do gry.