EURO bez autostrad?


Brzmi to co najmniej dziwnie, jednak według szefa spółki PL2012 - Marcina Herry taki wariant jest możliwy i nie robi on z tego wielkiego problemu. "Jeśli coś się opóźni w budowie autostrad, nie będzie tragedii. Mistrzostwa i tak się odbędą" - dodaje prezes, jednocześnie wskazując, co jest powodem opóźnień: "Najpoważniejsze zagrożenie to procedury przetargowe."


Udostępnij na Udostępnij na

„Naszym priorytetem są stadiony, lotniska, hotele i drogi dojazdowe. To jest absolutne minimum. Jeśli oprócz tego powstanie nowoczesna sieć autostrad, będzie świetnie” – uważa szef PL2012.

Marcin Herra wymienił też, co przez pierwszy miesiąc pracy zostało zrobione, i tak np. zatrudniono koordynatorów krajowych odpowiedzialnych za najważniejsze obszary, określono szczegółowy harmonogram oraz wizytowano Poznań i Wrocław.

Jak sam uważa, obecnie najlepiej ma się sprawa budowy lotnisk: „Wszystkie mają plany modernizacji i zagwarantowane na to pieniądze. Trudniejsza jest sytuacja z hotelami, a najtrudniej będzie z budową dróg” – stwierdził prezes.

Szef spółki nie ma też obaw o kłótnie między miastami, które chcą gościć mecz EURO. Stwierdził, że jest to zdrowa konkurencja, a taka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Także w optymistycznym tonie wypowiada się po spotkaniu z przedstawicielami wszystkich miast, które są wytypowane do organizowania meczów, jak stwierdzi, pracują tam setki osób nad przygotowaniami do mistrzostw.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze