Największe piłkarskie wydarzenie 2021 r. odbędzie się w 12 miastach w całej Europie. Jest to pierwsze międzynarodowe Euro w historii. W imprezie tej oczywiście wystąpi reprezentacja Polski. Miejmy nadzieję, że dojdzie do ćwierćfinału, powtarzając tym samym wyczyn sprzed czterech lat, kiedy odpadliśmy z późniejszym triumfatorem całych rozgrywek, Portugalią. Może z nowym selekcjonerem uda się poprawić ten wynik? Oby! Przyjrzymy się również sytuacji organizacyjnej i pandemicznej w poszczególnych państwach. I ocenimy, czy w tym roku są szanse na bezproblemowe rozegranie zaległych mistrzostw Europy.
Czy wszyscy organizatorzy najbliższego Euro radzą sobie z koronawirusem? Jak wygląda sytuacja pandemiczna i ta związana ze stadionami w poszczególnych państwach? Znamy pierwsze państwo, które zrezygnuje z organizacji Euro.
Londyn – Anglia
Największe miasto spośród wszystkich zgłoszonych do przeprowadzenia turnieju i trzecie co do wielkości w Europie. Mecze w Londynie odbędą się na słynnym Wembley. Stadion ten ma pojemność 90 tysięcy miejsc. Na razie jednak mówi się o około 20-25% zapełnieniu trybun z uwagi na pandemię. Niewątpliwie robi to ogromne wrażenie na kibicach, jak i zapewne na zawodnikach. Warto dodać, że zostaną tam rozegrane trzy spotkania fazy grupowej, 1/8 finału, półfinały oraz finał całych rozgrywek.
Anglia wypada też dobrze na tle innych organizatorów, jeśli chodzi o pandemię koronawirusa. Mimo szybko rozprzestrzeniającej się „mutacji brytyjskiej” dzięki masowym szczepieniom tempo zarażeń gwałtownie spadło. W dniu wczorajszym w całej Wielkiej Brytanii potwierdzono „tylko” 2762 przypadki zakażenia, a w samej Anglii 2304. Jest to najniższy wynik od 10 września na terenie Anglii.
Monachium – Niemcy
Gospodarzem imprezy w Niemczech będzie stadion Bayernu Monachium – Allianz Arena. Pojemność samego stadionu wynosi 75 tysięcy miejsc. Obiekt ten jest również jednym z najnowocześniejszych stadionów w Europie. To, co wzbudza zaciekawienie wielu kibiców, to budowa stadionu. Dach i fasada obiektu powstała z 2874 cienkich poduszek wypełnionych suchym powietrzem, które są stale pompowane. Każda z poduszek może zostać podświetlona na trzy kolory – biały, niebieski i czerwony. Kolory te zależą od tego, kto aktualnie rozgrywa swój mecz. Biały – reprezentacja Niemiec, czerwony – Bayern Monachium, a niebieski – TSV 1860 Monachium.
Jako ciekawostkę dodam, że przy odpowiednich warunkach pogodowych podświetloną Allianz Arena widać ze szczytów gór w Austrii oddalonych o 75 kilometrów. Na dzisiaj nie wiadomo, co z obecnością kibiców na trybunach. UEFA rekomenduje, a wręcz próbuje wymusić wpuszczenie na trybuny kibiców. Jednak aktualne obostrzenia na terenie Niemiec nie pozwalają na wpuszczenie fanów na stadiony. Na razie brak jasnej decyzji Niemcy argumentują tym, że nie mogą przewidzieć, na jakim etapie będzie epidemia za dwa miesiące.
Rzym – Włochy
To właśnie w Rzymie odbędzie się inauguracja całego turnieju. Mistrzostwa Europy rozpoczną się od spotkania Turcja – Włochy na Stadio Olimpico w Rzymie już 11 czerwca o godzinie 21:00. Na stadionie tym może zasiąść ponad 73 tys. kibiców, a więc jest to trzeci największy stadion na całej imprezie. Stadion w Rzymie wybudowano na przełomie lat 1927 i 1928, a zmodernizowano go w 1990 r. Na co dzień swoje mecze rozgrywa tu AS Roma i S.S. Lazio. Włosi są do tej pory pierwszym państwem, które potwierdziło, że wpuści kibiców na stadiony. Ogłosił to przedwczoraj włoski minister zdrowia, Roberto Speranza. Swoją decyzję tłumaczy stabilną sytuacją w kraju dot. koronawirusa i jego zdaniem nie ma przesłanek na możliwe przyśpieszenie epidemii we Włoszech.
Petersburg – Rosja
Kolejnym, już czwartym gospodarzem będzie Rosja, a konkretniej Petersburg, drugie, zaraz po Moskwie, największe miasto w kraju. Rosjanie mają już doświadczenie w organizacji wielkich imprez. W 2018 r. odbywał się przecież u nich mundial, którego polscy kibice nie będą zbyt dobrze wspominać. Jednym z miast, które było wtedy gospodarzem, był oczywiście Petersburg. Do użytku stadion oddano w 2017 r. na potrzeby mistrzostw świata. Koszt budowy obiektu wyniósł zawrotne ponad miliard dolarów amerykańskich. W Rosji nazywany jest on „stadionem wstydu i korupcji”, ponieważ w rzeczywistości budowa miała kosztować znacznie mniej. Właśnie w tej sprawie aresztowano gubernatora Sankt Petersburga, który miał pilnować budowy stadionu i przy okazji przywłaszczył sobie ponad milion dolarów…
Oprócz afery korupcyjnej warto też zwrócić uwagę na budowę obiektu. W Rosji zyskał miano stadionu „ufo” ze względu na swój charakterystyczny, przypominający „ufo” wygląd. Wygląd ten nie przypadł jednak do gustu kibicom, tak samo jak wykończenie stadionu, które pozostawia wiele do życzenia. Z rur kapie woda, a dach przecieka. Z budowy obiektu zadowoleni są chyba tylko kibice Zenitu Petersburg, którzy nie zwracają uwagi na afery z nim związane, a na sam efekt końcowy w postaci nowoczesnego stadionu. Cała arena może pomieścić 67 800 kibiców na trybunach. Rosjanie powoli wracają do „normalności” dzięki swojej szczepionce Sputnik V i jej szerokiej dostępności w całym kraju. Dziś było tam nieco poniżej dziewięciu tysięcy zakażeń przy ponad 140 milionach mieszkańców. Dla porównania w Polsce mieliśmy dziś około 15 tysięcy zakażeń przy około 38 milionach mieszkańców.
Baku – Azerbejdżan
Tak, to nie żart. Trzy mecze grupowe i jeden ćwierćfinał mistrzostw Europy odbędą się w… Azji Wschodniej. Wzbudziło to wiele kontrowersji wśród kibiców w całej Europie. Natomiast już śpieszę z pomocą, Azerbejdżan należy do UEFA i leży na pograniczu Europy oraz Azji. Jednak nie ma też co się oszukiwać, na pewno chodzi tu o pieniądze i układy u góry, o których zapewne nigdy się nie dowiemy. Stadion Olimpijski w Baku otwarto w 2015 r. Jest areną zmagań reprezentacji Azerbejdżanu w piłce nożnej. Czasami odbywają się tu również koncerty. Stadion ma pojemność niecałych 70 tysięcy miejsc. Sytuacja pandemiczna zdaje się być opanowana w stolicy Azerbejdżanu. Dziś ministerstwo zdrowia Azerbejdżanu poinformowało o „tylko” 2035 potwierdzonych przypadkach zachorowania na koronawirusa.
Glasgow – Szkocja
Na arenie Hampden Park na co dzień występuje Queen’s Park F.C. (nie mylić z angielskim Queens Park Rangers!). Obecnie gra na niej również kadra Szkocji. W ramach tegorocznych mistrzostw Europy odbędą się tam cztery spotkania. Trzy grupowe i jedno spotkanie w 1/8 finału. Na trybunach stadionu może zasiąść blisko 50 tysięcy osób, a rekordowa frekwencja została odnotowana w 1937 r. podczas meczu Szkocja – Anglia. Jednak po tragedii w Hillsborough, w wyniku której zmarło 96 osób, stadiony zostały zmniejszone i zmodernizowane. Sytuacja epidemiczna w Szkocji wydaje się być opanowana. W oficjalnych danych Szkocja jest liczona jako Wielka Brytania, ale w dniu wczorajszym na terenie samej Szkocji odnotowaliśmy lekko ponad 200 zakażeń na Covid-19.
Budapeszt – Węgry
Puskas Arena to nowy stadion wybudowany w latach 2017–2019. Powstał na miejscu starego obiektu im. Ferenca Puskasa. Ostatnio przyjemność rozgrywania na nim meczu miała reprezentacja Polski w ramach eliminacji mistrzostw świata 2022. Po meczu Węgry – Polska możemy ocenić, że greenkeeper na Węgrzech spisał się na medal i trawa jest idealnie pielęgnowana. W trakcie Euro Węgry będą gospodarzem trzech spotkań w fazie grupowej i jednego w 1/8 finału. Całkowita pojemność stadionu to 67 215 miejsc. Tu niestety sytuacja związana z koronawirusem nie jest zbyt optymistyczna. Choć dziś dowiedzieliśmy się o niespełna dwóch tysiącach zakażeń, to w ostatnich dniach liczba zakażeń dochodziła do ponad 10 tysięcy.
Bilbao – Hiszpania
San Mames to jeden z dwóch obiektów, na których na pewno zagra reprezentacja Polski. W kraju Basków rozegramy swój drugi, prawdopodobnie najtrudniejszy mecz przeciwko Hiszpanom. Według nieoficjalnych informacji na trybunach ma się pojawić 13 tysięcy kibiców, czyli 25% pojemności stadionu, która wynosi około 53 tys. miejsc. Jeśli tak będzie, to atmosfera w Bilbao będzie naprawdę gorąca ze względu na lokalnych fanów, którzy słynną z wielkiego zaangażowania w boiskowe wydarzenia.
Amsterdam – Niderlandy
Johan Cruyff ArenA, bo taką nazwę nosi od 25 października 2017 r. stadion w Amsterdamie, to kolejny z 12 obiektów zaangażowanych w organizację mistrzostw Europy. Od 1996 r. można rozgrywać na nim mecze. Mimo tego jest to bardzo nowoczesny stadion. Ma oczywiście podgrzewaną murawę, 54 990 krzesełek dla kibiców i co rzadkie na stadionach, zasuwany dach. Stadion ten był już świadkiem wielu ważnych wydarzeń. W 2000 r. m.in. na Johan Cruyff ArenA rozgrywane były mistrzostwa Europy. W 1998 r. rozgrywano na nim finał Ligi Mistrzów, w którym grał Real Madryt z Juventusem, a osiem lat temu w 2013 r. gościł on finał Ligi Europy rozegrany pomiędzy Benfica Lizbona a Chelsea. Koronawirus w Niderlandach jest pod względną kontrolą. Dziś odnotowano tam około 5 tysięcy zakażeń i 20 zgonów spowodowanych koronawirusem.
Kopenhaga – Dania
Duński Parken to najmniejszy ze wszystkich stadionów, które pojawią się na Euro 2020/2021, ma on pojemność 38 065 miejsc. Będzie gospodarzem trzech meczów grupowych i jednego spotkania 1/8 finału. Na co dzień na stadionie tym gra zespół FC Kopenhaga, w barwach której występuje Kamil Wilczek. Dania również dobrze poradziła sobie z epidemią i aktualnie od około trzech miesięcy notuje się tam poniżej tysiąca zakażeń, a więc bardzo mało i organizacja mistrzostw Europy jest tam prawie pewna.
Bukareszt – Rumunia
To już przedostatnie z miast, które będzie gościć zawodników podczas nadchodzącego Euro. Jest to stadion reprezentacji Rumunii. Występuje tu też zespół Dinamo Bukareszt. Jest jednym z nowocześniejszych stadionów na liście. Trawa leży tu cały rok, a dach ma możliwość zasuwania. Sama pojemność stadionu to 55 tysięcy miejsc z możliwością rozszerzenia do 63 tysięcy. W stolicy Rumunii odbędą się trzy mecze grupowe i jeden mecz 1/8 finału. W Rumunii sytuacja pandemiczna jest trochę trudniejsza niż w większości poprzednich państw. Dziennie odnotowuje się średnio około 5 tysięcy zakażeń, dziś było także 196 zgonów z powodu zarażenia koronawirusem.
Dublin/Manchester – Irlandia/Anglia
Dlaczego aż dwa miasta i państwa? Ponieważ oficjalnie Dublin jest pierwszym miastem i oby jedynym, które zrezygnowało z organizacji mistrzostw Europy. To właśnie w Dublinie swoje mecze przeciwko Słowacji oraz Szwecji mieli rozgrywać „Biało-czerwoni”. Teraz wiemy już, że do takiego scenariusza nie dojdzie. Nieoficjalne informacje mówią o przeniesieniu wszystkich meczów z Dublina w Irlandii na Etihad Stadium w Manchesterze (Anglia). Jeśli tak się stanie, liczba kibiców, którzy wejdą na stadion, pozostanie podobna, ponieważ oba stadiony mają lekko ponad 50 tysięcy miejsc. Dlatego trzeba śledzić na bieżąco tę sytuację, ponieważ w najbliższych dniach powinna rozstrzygnąć się kwestia, gdzie swoje mecze rozegra reprezentacja Polski.
Na zakończenie chciałbym dodać, że wszystkie dane o pandemii są z dnia 7 kwietnia 2021r. Jak wszyscy doskonale wiemy, obecna sytuacja na świecie nie jest stabilna, a wahania w liczbie zakażeń potrafią zmieniać się z tygodnia na tydzień, więc nie należy zakładać w 100%, że przykładowo w Walii cały czas dane będą tak optymistyczne. Pozostaje liczyć nam na skuteczność masowych szczepień i ludzką odpowiedzialność. Jeśli wszystkie te czynniki zostaną spełnione, nie powinny nastąpić już większe zmiany w organizacji międzynarodowego Euro, a na pewno nie na gorsze. Trzeba też uzbroić się w cierpliwość i liczyć na brak przykrych niespodzianek jak ta w Dublinie.