Po bolesnej porażce 0:4 z Werderem Brema, Borussia Mönchengladbach zdecydowała się na zwolnienie Gerardo Seoane. Jego miejsce zajął Eugen Polanski - były reprezentant Polski. 39-latek do tej pory prowadził jedynie czwartoligowe rezerwy klubu. Teraz, jako trener tymczasowy, otrzymał szansę poprowadzenia pierwszego zespołu, który zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Bundesligi. W debiucie Polanskiego Borussia - mimo kontuzji kluczowych zawodników - zremisowała w końcówce spotkania z Bayerem Leverkusen, a kibice zespołu zdają się przychylnie patrzeć na nowego trenera.
Eugen Polanski – sylwetka zawodnika
Eugen Polanski urodził się 17 marca 1986 roku w Sosnowcu. W wieku trzech lat wyemigrował z rodziną do Niemiec, gdzie rozpoczęła się jego piłkarska kariera. Już jako ośmiolatek trafił do akademii Borussii Mönchengladbach, w której spędził jedenaście lat, przechodząc przez wszystkie szczeble drużyn młodzieżowych. W wieku 17 lat zadebiutował w drużynie U-19, a rok później w rezerwach oraz pierwszym zespole Borussii.
Po 14 latach spędzonych w Gladbach, Polanski przeniósł się do hiszpańskiego Getafe. Tam spędził tylko jeden sezon, po czym wrócił do Niemiec. Najpierw został wypożyczony do Mainz, które po sezonie zdecydowało się go wykupić. W barwach tego klubu grał przez trzy lata, a w styczniu 2013 roku przeniósł się do TSG Hoffenheim. Tam spędził kolejne pięć lat i to właśnie w Hoffenheim, po sezonie 2017/2018, zakończył karierę piłkarską. Z dorobkiem ponad 250 spotkań w Bundeslidze, 26 w La Lidze oraz 4 w Lidze Europy Polanski udał się na piłkarską emeryturę.
Choć wcześniej regularnie występował w młodzieżowych reprezentacjach Niemiec, nie przebił się do pierwszej drużyny narodowej. Zdecydował się więc na grę dla Polski. Z „orzełkiem na piersi” zadebiutował 10 sierpnia 2011 roku w towarzyskim meczu z Gruzją, wygranym 1:0. Polanski był podstawowym zawodnikiem kadry podczas Euro 2012, gdzie łącznie spędził na boisku 231 minut. W kolejnych dwóch latach wystąpił w ośmiu meczach reprezentacji, w tym w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2014, na które Polska nie awansowała. Swój ostatni występ w narodowych barwach zanotował 5 marca 2014 roku, wchodząc z ławki na ostatni kwadrans przegranego 0:1 meczu ze Szkocją.
Odgadniesz mecz?
Eugen Polanski 11′ 🟨
Kamil Glik 64′ 🟨
Kamil Glik 70′ ⚽️— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 17, 2022
Początki kariery trenerskiej
Jeszcze w czasie kariery piłkarskiej Eugena Polanskiego do zapisania się na kurs trenerski zachęcał Julian Nagelsmann. Obecny selekcjoner reprezentacji Niemiec był wówczas trenerem Polaka w Hoffenheim. Swego czasu mianował go nawet kapitanem drużyny, jednak z biegiem czasu rola Polanskiego w zespole stopniowo malała. W pewnym sensie można powiedzieć, że to właśnie Nagelsmann przyczynił się do zakończenia przez Polanskiego kariery piłkarskiej w wieku 32 lat i jego decyzji o obraniu ścieżki trenerskiej.
Aby rozpocząć pracę jako trener, Polanski zdecydował się wrócić w rodzinne strony – do Mönchengladbach. Tam początkowo zajął się prowadzeniem drużyn dziecięcych. Dopiero w październiku 2021 roku awansował na stanowisko trenera zespołu do lat 17. W czasie pandemii, kiedy drużyny młodzieżowe praktycznie nie trenowały, Polanski pełnił funkcję asystenta trenera pierwszej drużyny. Jak sam wspomina – był to dla niego przyspieszony kurs trenerski, podczas którego uczył się identyfikowania problemów i szybkiego znajdowania rozwiązań.
Poza wspomnianym Julianem Nagelsmannem, duży wpływ na rozwój trenerskiego warsztatu Polanskiego mieli również Marco Rose (były trener Borussii Mönchengladbach, Borussii Dortmund i zespołów z grupy RB) oraz Max Eberl (obecnie dyrektor sportowy Bayernu Monachium). Z oboma współpracował przy pierwszym zespole Borussii. To właśnie oni nauczyli go pracy z seniorami i to z nimi prowadził rozmowy na wszelakie tematy związane z piłką nożną.
Filozofia gry drużyn młodzieżowych Polanskiego
Podczas prowadzenia drużyn młodzieżowych trener ma oczywiście nieco związane ręce i mniejsze pole do popisu. W takiej roli od szkoleniowców oczekuje się przede wszystkim realizacji taktyki preferowanej przez pierwszy zespół. Takie podejście ułatwia wyróżniającym się zawodnikom płynne przejście do drużyny seniorów, ale jednocześnie ogranicza możliwość zaprezentowania pełni kompetencji trenerskich. Polanski w jednym z wywiadów dla niemieckiego portalu przyznał, że jego dotychczasowe zespoły w dużej mierze opierały się na ustawieniu taktycznym pierwszej drużyny, a jego głównym celem był rozwój indywidualny piłkarzy.
Eugen Polanski heute mit einem guten Händchen beim Wechseln: Dillon Hoogewerf gelingt kurz nach s. Einwechslung für Borges-Sanches die 2:1 Führung der U23 gegen Velbert.#BMG #Gladbach #diefohlen pic.twitter.com/xrZ26mjN9A
— Rheinfohlen (@Mic_713) October 7, 2023
Nie ulega wątpliwości, że 39-latek nie należy do trenerów, którzy za wszelką cenę dążą do dominacji w posiadaniu piłki. Sam podkreśla, że posiadanie nie daje bramek ani sukcesów. Dodatkowo, w obecnym składzie Boussii Mönchengladbach brakuje zawodników predysponowanych do gry opartej głównie na atakach pozycyjnych. Nie oznacza to jednak, że popularne „Źrebaki” dysponują piekielnie szybkimi skrzydłowymi, na których można by oprzeć styl gry. Spośród 100 najszybszych piłkarzy Bundesligi w tym sezonie tylko czterech reprezentuje barwy zespołu Polanskiego. Dwóch z nich to środkowi pomocnicy, a jeden to prawy obrońca. Wyjątkiem jest Franck Honorat, który z prędkością 34,89 km/h zajmuje wysokie 11. miejsce w zestawieniu. Francuz wyróżnia się także pod względem liczby dośrodkowań z otwartej gry – ma ich na koncie już 21, co czyni go liderem ligi w tej klasyfikacji.
Papierek lakmusowy – debiut z Bayerem Leverkusen
W pewnym stopniu mecz z Bayerem Leverkusen może być świetnym przykładem stylu gry drużyny prowadzonej przez Polanskiego. Zamykanie środka boiska, niski pressing z pojedynczymi wyskokami do przodu to elementy, na których Borussia powinna bazować w najbliższych tygodniach. Ze względu na trudnych rywali oraz kontuzje kluczowych zawodników trudno sobie wyobrazić zmianę taktyki.
Wie verdient kann ein Ausgleich kurz vor Schluss sein!?
Das war eine bockstarke Vorstellung heute, Glückwunsch an Eugen #Polanski für diesen Einstand!💪🏻
Und ich freu mich sehr für Tabakovic,der zuletzt viel Kritik einstecken musste. Toller Assist für Herrmann.👍🏻#B04BMG pic.twitter.com/9EugBF0xX3
— Rheinfohlen (@Mic_713) September 21, 2025
Od samego początku starcia z wicemistrzem Niemiec Borussia prezentowała się bardziej poukładanie niż w poprzednich meczach. Broniąc w ustawieniu 5-2-3 „Źrebaki” zamykały środek pola, zmuszając Bayer Leverkusen do gry skrzydłami. Tam zespół Polanskiego dobrze przesuwał się względem piłki i blokował podania diagonalne. Mimo że przez większość meczu Borussia pozwalała rywalom na przebywanie na swojej połowie, to starała się im uprzykrzać życie.
Dobre przesuwanie oraz trzyosobowe skoki pressingowe wymuszały na obrońcach Bayeru ryzykowne zagrania. Borussia nie podejmowała dużego ryzyka i starała się bronić jeden na jeden na większości boiska. Kilkukrotne podjęcie ryzyka przez jej zawodników wynikało głównie z dobrego czytania gry. Mecz może nie porwał, ale kibice Borussii Mönchengladbach pozytywnie ocenili pracę Eugena Polanskiego. Mimo tego, że drużyna przedłużyła swoją serię meczów bez zwycięstwa w lidze do jedenastu.
Jaka przyszłość czeka Polanskiego?
Najlepszy dla Polaka scenariusz zakłada oczywiście, że jego drużyna złapie formę, na bazie której przełożeni zaoferują mu prowadzenie pierwszej drużyny na stałe, przynajmniej do końca sezonu. To raczej klasyczny zabieg w przypadku trenerów, którzy dotychczas prowadzili co najwyżej rezerwy. Na jego korzyść może także działać przywiązanie do miejsca, w którym obecnie się znajduje. Borussia Mönchengladbach jest dla niego domem – to tutaj dorastał piłkarsko i trenersko. Stąd czerpał wzorce i to tu dano mu szansę. Kolejnym argumentem przemawiającym za Polanskim jest jego sposób komunikacji z zespołem. 39-latek jeszcze do niedawna sam był piłkarzem i wie, z czym to się je. Nie raz zasiadał także na ławce rezerwowych, dzięki czemu powinien potrafić rozmawiać z piłkarzami, dla których zabraknie miejsca w podstawowej jedenastce.
Gdyby jednak ta przygoda nie potoczyła się tak kolorowo, a Borussia znalazła zastępcę Polanskiego, będzie on mógł spokojnie wrócić do pracy z zespołem rezerw. Drużyna ta na początku tego sezonu spisuje się całkiem nieźle i pokazuje aspiracje do walki o awans. Na ten moment do awansu jeszcze długa droga, a 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 15 punktów po 9 kolejkach nie jest żadnym gwarantem. Tym bardziej że zespoły przebywające obecnie w grupie wschodniej Regionalligi nie należą do najłatwiejszych przeciwników.