Eto’o: Nie wrócę do Realu


Samuel Eto’o po raz kolejny podkreślił swoje przywiązanie do barw hiszpańskiej Barcelony. Kameruńczyk odniósł się do pogłosek krążących w mediach, które łączyły go z transferem do kilku mocnych europejskich drużyn.


Udostępnij na Udostępnij na


Umowa napastnika z „Blaugraną” kończy się w połowie 2010 roku, jednak klubowi działacze chcą ją przedłużyć już teraz. Takie same intencje ma Eto’o, sęk jednak w tym, że nie zgadza się on na proponowane przez „Barcę” warunki. Do porozumienia jest ponoć jeszcze daleko, więc dziennikarze skrzętnie wykorzystali tą sytuację, łącząc nazwisko piłkarza z paroma zespołami. Co ciekawe, pojawiły się informacje o transferze zawodnika do odwiecznego rywala Katalończyków, Realu Madryt. Smaczku tej nowince dodaje fakt, iż 27-latek był już niegdyś związany z „Królewskimi”, ale sam zainteresowany wyklucza taką możliwość:

Na pewno wypełnię swój obecny kontrakt z Barceloną, choć mam nadzieję zostać jeszcze dłużej. Czuję się tu doceniany i uwielbiany przez wszystkich. Mogę zapewnić, że grając w koszulce tego zespołu będę dawał z siebie sto procent możliwości. Odnośnie Realu jestem wdzięczny tej drużynie za wszystko w czym mi pomogła, ale pragnę zaznaczyć, że ten rozdział mojej kariery jest już od dawna zamknięty. Nigdy nie skrzywdziłbym w taki sposób sympatyków Barcelony – zaznaczył.

W letnim okienku transferowym hiszpański potentat chciał zrezygnować z usług kameruńskiego piłkarza, bowiem nie pasował on do koncepcji nowego szkoleniowca, Pepa Guardioli. Eto’o nie chciał opuszczać jego szeregów i ostatecznie, po licznych perturbacjach, dopiął swego:

– W stolicy Katalonii jestem od pięciu lat i, odkąd tu mieszkam, najtrudniejszym momentem było dla mnie zeszłe lato. Z bólem w sercu, ale zaakceptowałem decyzję trenera i włodarzy o moim odejściu. W gruncie rzeczy liczyłem, że się stąd nie ruszę, bo czułem, że jeszcze się przydam – zakończył.

Z perspektywy czasu można pokusić się o stwierdzenie, że pozostawienie bramkostrzelnego snajpera w swojej ekipie, to jedna z najlepszych decyzji personalnych Guardioli.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze