Eric Dier w końcu może odetchnąć z ulgą. Po ostatnich sezonach, w których zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi, wydaje się, że teraz nadszedł czas stabilizacji. Anglik w obecnej kampanii prezentuje się zdecydowanie najlepiej ze wszystkich defensorów Tottenhamu. Dla Jose Mourinho to świetna informacja, bo sama obecność 27-latka na boisku sprawia, że zespół z Tottenham Hotspur Stadium jest znacznie pewniejszy w swoich poczynaniach.
Eric Dier w tym sezonie kojarzy się wielu osobom z sytuacją, kiedy w trakcie spotkania z Chelsea musiał pilnie skorzystać z toalety. Nie wolno jednak zapominać o formie, jaką Anglik prezentuje w obecnej kampanii. Jose Mourinho zaufał mu i zgodził się, aby 27-latek występował na środku obrony, na którym najlepiej się czuje. Eric Dier odwdzięczył mu się w najlepszy możliwy sposób, czyli bardzo dobrymi występami, czego beneficjentem jest cały Tottenham.
Postawił na swoim
Kiedy Eric Dier dopiero wchodził do seniorskiej piłki, pojawiały się głosy, że będzie z niego w przyszłości świetny zawodnik. Swoją postawą imponował najpierw w drużynach młodzieżowych, a następnie w seniorskiej piłce. Jego najlepszy czas miał miejsce oczywiście za kadencji Mauricio Pochettinho. Dla argentyńskiego szkoleniowca Anglik był bardzo ważnym elementem układanki. Przede wszystkim dzięki swojej wszechstronności. Nie sprawiało mu bowiem problemów, czy miał występować na pozycji środkowego obrońcy, czy defensywnego pomocnika. Argentyńczyk bardzo często zmieniał mu role, co widać na poniższym wykresie.
Jego rozwój wyhamowały jednak kontuzje. W grudniu 2018 roku Eric Dier musiał poddać się operacji. Powodem było zapalenie wyrostka robaczkowego. Przegapił przez to osiem spotkań, a kiedy wrócił już na boisko, nabawił się urazu biodra. Końcówka sezonu 2018/2019 nie była więc dla niego udana. Anglik szansy odbudowy swojej formy upatrywał w okresie przygotowawczym przed rozgrywkami 2019/2020. Jednak w jego trakcie musiał poddać się kolejnej operacji. To spowodowało, że do treningów na pełnych obrotach mógł wrócić w momencie, kiedy nowy sezon był tuż za rogiem. Wpłynęło to oczywiście na liczbę szans, jaką Eric Dier otrzymywał w trakcie rundy jesiennej.
W swoich ostatnich dwóch spotkaniach w Tottenhamie Mauricio Pochettinho postanowił dać szansę zawodnikowi na środku obrony. Eric Dier jasno deklarował mu, że tam właśnie czuje się najlepiej. Problem polegał jednak na tym, że Argentyńczyka szybko zastąpił Jose Mourinho. A ten od razu zaczął go wystawiać z powrotem w środku pola. Anglik starał się przekonać swojego menedżera do zmiany decyzji. Przyszedł do niego nawet z jasną deklaracją. – Obrona to miejsce na boisku, gdzie chcę grać – powiedział Portugalczykowi, ale nie przyniosło to określonych rezultatów. Przełom nastąpił jednak po przegranym starciu z Chelsea pod koniec lutego zeszłego roku. – Po meczu z Chelsea przyszedł do mnie [Jose Mourinho – przyp. red.] i po prostu powiedział: Ok, jeśli chcesz grać na środku obrony, teraz jest twoja szansa. Pokaż mi, że na to zasługujesz. Ericowi Dierowi dwa razy nie trzeba było powtarzać.
Zaufanie od Jose Mourinho
Eric Dier od meczu z Chelsea, po którym przyszedł do niego Jose Mourinho, rozegrał sześć spotkań z rzędu na środku obrony. W międzyczasie przerwano rozgrywki Premier League. Po ich restarcie Anglik został dodatkowo zawieszony przez władze ligi za sytuacje, w której po jednym z pucharowych spotkań z Norwich wdał się w konflikt z kibicem. Dla 27-latka była to kolejna wymuszona przerwa. Stało się więc jasne, że o jego przyszłości w klubie może zadecydować letni okres przygotowawczy.
Dla Erica Diera lato było jednak bardzo owocne. – Ostatni raz tak skoncentrowany na piłce byłem w wieku 19 lat – powiedział w wywiadzie dla Sportsmail. Przed okresem przygotowawczym Anglik podpisał również nowy kontrakt, dzięki czemu mógł się skupić wyłącznie na futbolu. Efekty widać zresztą na boisku i w liczbach. 27-latek jest liderem w swoim zespole w kwestii zablokowanych strzałów. Jego boiskowa inteligencja pozwala przewidywać mu zamiary przeciwników. Warto również wspomnieć, że Eric Dier jest liderem w Tottenhamie, jeśli chodzi o liczbę wygranych pojedynków w powietrzu. Ma ich 61 w Premier League, to o dziesięć więcej niż drugi w zespole Harry Kane.
Football is back! 🙌 #THFC ⚪️ #COYS pic.twitter.com/JIBHENk7ea
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) June 18, 2020
Eric Dier ma również bardzo duży wpływ na rozgrywanie piłki przez drużynę Tottenhamu. Umiejętności, które nabył, kiedy występował w środku pola, bardzo mu się teraz przydają. W swoim zespole jest drugim piłkarzem z największą liczbą podań po Pierre Emilu Hojbjergu. Taka sama sytuacja ma miejsce, jeśli spojrzymy na liczbę kontaktów z piłką w drużynie Jose Mourinho. Anglik często decyduje się również na długie, crossowe piłki w poprzek boiska. Nikt nie ma więcej takich zagrań w drużynie. Cel przytoczenia tych kilku statystyk stanowi pokazanie, jakim typem piłkarza jest Eric Dier. Nie można bowiem powiedzieć, że bywa tak elegancki w poczynaniach defensywnych jak Virgil van Dijk, czy rozgrywa futbolówkę z taką gracją jak Emeric Laport. Defensor Tottenhamu często gra w mało atrakcyjny sposób. Nie boi się podostrzyć gry i za to cenią go Jose Mourinho oraz koledzy z zespołu. A to Anglikowi w zupełności wystarcza.
To dopiero początek
– Naprawdę wierzę, że dla mnie to początek nowego rozdziału. Jestem bardzo podekscytowany, że mogę grać dla Tottenhamu pod wodzą Jose Mourinho, to początek nowej podróży – mówił Eric Dier przed sezonem w rozmowie z The Athletic. Po nieudanym dla niego okresie w końcu nadeszły lepsze czasy. Wydaje się, że to właśnie w tym momencie Anglik ma najwięcej do zaoferowania swojej drużynie. W końcu przepracował dobrze letni okres przygotowawczy, a to pozwoliło mu zagrać już w 18 ligowych spotkaniach na 20 możliwych. Po odejściu z klubu takich piłkarzy jak Christian Eriksen i Jan Vertonghen tylko Harry Kane, Danny Rose i Hugo Lloris mają dłuższy staż w zespole niż on.
Eric Dier naturalnie stał się więc jednym z liderów Tottenhamu. Nie tylko na boisku i poza nim. Anglik zna bardzo dobrze portugalski, a oprócz tego w ostatnim czasie nauczył się hiszpańskiego – Bardzo lubię argentyński kontyngent. Ich kultura, sposób, w jaki żyją piłką nożną i podchodzą do życia, są bardzo przyjemne – mówił w jednym z wywiadów. 27-latek blisko trzyma się z Giovanim Lo Celso i Erikiem Lamelą. Jego umiejętności lingwistyczne pomagają mu w rozumieniu szatni i jej spajaniu.
🤜🏿🤛🏼 pic.twitter.com/vLovvooyyK
— DAVINSON (@daosanchez26) June 2, 2020
Eric Dier to bardzo świadomy facet. Poza boiskiem stworzył aplikację, która zrzesza opinie innych ludzi na temat restauracji w różnych zakątkach świata. Sam bardzo dużą uwagę przywiązuje do diety. Poza tym jest świadomy społecznie. Angażuje się w życie polityczne, słucha wielu podcastów i studiuje nauki społeczne na uniwersytecie. Całość składa się więc na obraz piłkarza bardzo inteligentnego i twardo stąpającego po ziemi. Wszystkie sprawy pozaboiskowe poukładał sobie w odpowiedni sposób i teraz może skupić się na futbolu. Dla Jose Mourinho taki piłkarz to skarb. Portugalczyk zdaje sobie z tego sprawę i ma tylko nadzieję, że jego podopiecznego ominą kontuzje. Tylko one bowiem mogą po raz kolejny zahamować karierę i rozwój Erica Diera.