Eredivisie: Alkmaar mistrzem Holandii, PSV gromi w klasyku


19 kwietnia 2009 Eredivisie: Alkmaar mistrzem Holandii, PSV gromi w klasyku

Wielu emocji dostarczyła nam 31. kolejka holenderskiej Eredivisie. Najważniejszym wydarzeniem weekendu jest zapewnienie sobie tytułu mistrzowskiego przez AZ Alkmaar, które mimo niespodziewanej porażki z Vitesse, może rozpocząć świętowanie. Drugim wydarzeniem jest niewątpliwie wynik meczu pomiędzy PSV Eindhoven a Ajaksem Amsterdam, które nie bez powodu określane jest klasykiem. Lepsi okazali się gospodarze, którzy wręcz rozgromili gości z Amsterdamu.


Udostępnij na Udostępnij na

AZ Alkmaar – Vitesse Arnhem

Już w tej kolejce podopieczni Louisa van Gaala mieli okazję do zapewnienia sobie tytułu mistrzowskiego. Warunkiem była wygrana nad Vitesse Arnhem, które nie należy w tym sezonie do ligowych potentatów. Wszystko szło zgodnie z planami miejscowych, bowiem już w 19. minucie gola na 1:0 zdobył Mounir el Hamdaoui, a kibice AZ już zaczynali myśleć o pomeczowej fecie mistrzowskiej. Radość kibicom AZ zmącił Ricky van Wolfswinkel, który wyrównał stan meczu w 36. minucie. Jak widać, „Nadreńczycy” nie przyjechali do Alkmaar w roli chłopca do bicia, a „Kalmary” zaczynały drżeć o wynik spotkania. Co więcej, Vitesse zaczęło coraz bardziej nacierać, co przyniosło efekt na sześć minut przed końcem spotkania, kiedy to Alexander Buttner wykorzystał podanie Lasse Nilssona i wyprowadził gości na prowadzenie. „Nadreńczycy” dowieźli jednobramkową przewagę do końca i nieoczekiwanie sprawili, że kibice zgromadzeni na DSB Stadion musieli odłożyć świętowanie przynajmniej do niedzieli.

Feyenoord Rotterdam – FC Twente Enschede

AZ Alkmaar
AZ Alkmaar (fot. infostradasports.com)

W tym spotkaniu zmierzyli się: walczące o wicemistrzostwo Twente z Feyenoordem, grającym o udział w fazie play-off. To sprawiało, że wszyscy oczekiwali emocji, lecz ich zamiary spełzły na niczym, bowiem po bezbarwnej pierwszej połowie wynik był bezbramkowy. Obie strony atakowały, ale ofensywna gra nie przynosiła żadnych efektów. Podobnie było w drugiej części gry, która z czasem bardzo się zaostrzyła. Skutkiem tego był rzut karny, którego na bramkę dla gospodarzy zamienił Roy Makaay. Co więcej, obie ekipy kończyły mecz w mocno okrojonym składzie, bowiem z boiska wylecieli Giovanni van Bronckhorst po stronie „Kameraden” i Douglas oraz Cheikh Tiote po stronie „Tukkers”. Rezultat do końca nie uległ już zmianie, a Feyenoord po raz kolejny w końcówce sezonu pokazał się z dobrej strony. Wygrana podopiecznych Leona Vlemmingsa przybliżyła ich do ósmej lokaty w tabeli, natomiast gracze Steve’a McClarena musieli czekać na wynik meczu PSV – Ajax, aby wiedzieć czy uda im się obronić pozycję wicelidera.

PSV Eindhoven – Ajax Amsterdam

Spotkanie tych obu drużyn, nazywane klasykiem, niemalże od zawsze wzbudza ogromne zainteresowanie kibiców. Nie inaczej było tym razem, bowiem na Philips Stadion zasiadł komplet sympatyków futbolu, którzy oczekiwali dobrego widowiska. Jak się okazało, gracze obu drużyn spełnili ich oczekiwania z nawiązką.

Obie ekipy rozpoczęły spotkanie rozważnie kontrolując rozwój sytuacji na boisku. Nie od dziś wiadomo, że w takich meczach strata pierwszej bramki bywa kluczowa dla losów całego pojedynku. Sztuka zdobycia pierwszego gola udała się gospodarzom, którzy wyszli na prowadzenie w 22. minucie za sprawą Edisona Mendeza. Sytuacja gości z każdą chwilą się pogarszała, bowiem niespełna dziesięć minut po trafieniu Ekwadorczyka, PSV prowadziło już 2:0. Tym razem katem Kennetha Vermeera okazał się Ibrahim Afellay. Koszmar piłkarzy Ajaksu zdawał się nie mieć końca, a „Boeren” kontynuowali dzieło zniszczenia. W końcówce pierwszej połowy Nordin Amrabat pokonał golkipera „Joden” i było już 3:0 dla gospodarzy. Niespodziewanie Ajax przebudził się w 43. minucie za sprawą Luisa Suareza, który po raz kolejny pokazał, że należy do ścisłej czołówki napastników w Eredivisie. W podopiecznych Marco van Bastena zaczęła się tlić iskierka nadziei, którą bezlitośnie w 56. minucie zgasił Jason Culina podwyższając wynik spotkania na 4:1. Przygnębieni swoją własną grą piłkarze Ajaksu pozwolili sobie na stratę kolejnego gola, a kolejnym graczem na liście strzelców został Balazs Dzsudzsak. Zrozpaczonych kibiców „Ajacieden” próbował pocieszyć Miralem Sulejmani, który robił wszystko, aby zmniejszyć rozmiary porażki. Działania te dały efekt na kwadrans przed końcem, ale humor przyjezdnym ponownie pogorszyli gospodarze, którzy za sprawą Otmana Bakkala dobili ich w doliczonym czasie gry.

Ajax w żadnym aspekcie gry nie przypominał drużyny, która przed tygodniem odprawiła Willem II Tilburg wygrywając 7:0. Kto wie, czy mecz z PSV nie był ostatnim dla Marco van Bastena na ławce trenerskiej amsterdamskiego klubu.

Na pozostałych stadionach

FC Utrecht – SC Heerenveen 2:1
Willem II Tilburg – ADO Den Haag 3:3
FC Volendam – Sparta Rotterdam 3:0
NEC Nijmegen – Roda JC Kerkrade 1:1
De Graafschap – FC Groningen 0:1
Heracles Almelo – NAC Breda 4:0

Komentarze
~pysio (gość) - 16 lat temu

Wkońcu ktoś z poza wielkiej 3 w Holandii :P:P:P

Najnowsze