Za nami 19. seria spotkań holenderskiej Eredivisie. Pierwsza kolejka po przerwie zimowej przyniosła kilka zmian, z których z pewnością najważniejszą jest umocnienie się na pozycji lidera przez PSV Eindhoven. Gracze ze stadionu Philipsa odprawili NEC Nijmegen wygrywając 3:0.
PSV Eindhoven – NEC Nijmegen
Wielką niewiadomą była forma PSV, które w tym sezonie nie poniosło jeszcze porażki. Zakusy na popsucie tej serii miało Nijmegen, które w zimowej przerwie wzmocnili Jeffrey Sarpong i Jeroen Heubach. Dwójka nowych zawodników wyszła na boisko w pierwszym składzie, jednak ich obecność nie pomogła. Gospodarze od samego początku ruszyli do ataku, a pierwszą okazję do zdobycia bramki miał Danko Lazović. Serb po akcji na lewej stronie przedostał się w pole karne, jednak jego strzał był zdecydowanie za słaby, aby pokonać Gabora Babosa. W 23. minucie znów akcja na lewej stronie boiska, Carlos Salcido wrzucił piłkę w pole karne, a na strzał głową zdecydował się Ola Toivonen. Efekt? 1:0 dla PSV, a Szwed po raz kolejny udowodnił, że wysoka pozycja „Boeren” to w dużej mierze jego zasługa.
Na kolejne gole trzeba było czekać do drugiej połowy, kiedy to w roli głównej znów wystąpił Toivonen. Tym razem, zakupiony z Malmoe zawodnik wykazał się prawdziwym kunsztem i pełnią swojego talentu, bowiem szwedzki pomocnik przejął piłkę na ok. 25 metrze od bramki, a potem przedryblował dwójkę obrońców i wpadając w pole karne wykonał uderzenie nie do obrony. Trafienie Toivonena można by spokojnie zaliczyć do tych z kategorii „stadiony świata”. Dominacja PSV ani na moment nie podlegała dyskusji. Wygraną w 89. minucie przypieczętowała akcja Balazsa Dzsudzsaka z Nordinem Amrabatem. Węgier zagrał prostopadłą piłkę do byłego gracza Venlo, a ten strzałem w długi róg pokonał golkipera NEC. Podopieczni Freda Ruttena odnieśli pewne zwycięstwo i pozostało im tylko czekać na wieści z Enschede, aby móc świętować pozycję lidera Eredivisie.
Ajax Amsterdam – AZ Alkmaar
Mający nadzieję powrotu na szczyt, Ajax Amsterdam musi koniecznie kolekcjonować punkty, jeśli chce powalczyć o mistrzostwo. Dziewięć punktów straty do lidera to już spora strata na tym etapie rozgrywek. Tym razem na Amsterdam ArenA zawitało AZ Alkmaar, które pierwszej rundy Eredivisie nie może zaliczyć do udanych. Biorąc pod uwagę presję pod jaką znajdują się i Ajax i AZ, mecz ten uznano za najciekawsze spotkanie 19. kolejki.
Mecz rozpoczął się od ataków zarówno gospodarzy jak i gości. Jednak to ci pierwsi mieli już z początku dobrą okazję do strzelenia bramki. W dziewiątej minucie, po zagraniu Urby’ego Emanuelsona, niebezpieczną sytuację pod bramką AZ mógł stworzyć Ismail Aissati, jednak uderzył on wprost w bramkarza. Przyjezdni starali się jak najszybciej odpowiedzieć, jednak ich ataki rozbijały się o szczelną defensywę Ajaksu. Kibice w Amsterdamie liczyli głównie na Luisa Suareza, który w tym sezonie już niejednokrotnie udowadniał, że należy nie tylko do czołówki napastników w Holandii, ale i w całej Europie. Starania Urugwajczyka przynosiły skutek, jednak jak w transie bronił Sergio Romero. W 60. minucie najlepszą szansę miało Alkmaar. Na bramkę uderzył Mounir el Hamdaoui, ale futbolówka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. Cztery minuty później po raz kolejny okazało się, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Akcja dwójki van der Wiel – Suarez została zakończona strzałem tego pierwszego i było 1:0 dla „Ajacieden”. Im bliżej końca tym bardziej nerwowo robiło się na Amsterdam ArenA. AZ bezskutecznie próbowało wyrównać, a próby nerwów nie wytrzymał szkoleniowiec Alkmaar, Dick Advocaat, który został usunięty z ławki rezerwowych przez sędziego. Ostatecznie Ajax zrealizował plan i wygrał, dzięki czemu utrzymał trzecie miejsce w tabeli.
FC Groningen – FC Twente Enschede
Na koniec naszej relacji zawitaliśmy na Euroborg Stadion, gdzie Groningen mierzyło się z Twente. Goście prowadzeni przez Steve’a McClarena musieli wygrać, aby nie stracić kontaktu z PSV. Jednak gospodarze od samego początku pokazali, że nie zamierzają tanio sprzedać skóry. W efekcie gra była bardzo wyrównana i w pierwszej części meczu kibice nie ujrzeli bramek. Podobnie było w drugiej połowie, co z pewnością zawiodło sympatyków „Tukkers”, którzy po tym pojedynku tracą dwa punkty do ekipy z Eindhoven.