Pierwszy mecz 23. kolejki Bundesligi za nami. Po świetnej końcówce spotkania Norymberga pewnie wygrała z Eintrachtem Frankfurt 3:0. Podopieczni Michaela Skibbe są coraz bliżej strefy spadkowej. Natomiast Norymberga włącza się w walkę o europejskie puchary.
Spotkanie rozpoczęło się z 15-minutowym opóźnieniem, gdyż z powodu korków nie wszyscy kibice dotarli na stadion. Pierwsze fragmenty meczu to agresywna gra Eintrachtu. Goście starali się grać pressingiem, twardo walcząc o futbolówkę. Norymberga nie zamierzała odpuszczać i dlatego długo przyszło nam czekać na sytuacje podbramkowe. W 10. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadził Eintracht, ale Vasoskiemu zabrakło dokładności. Chwilę później odpowiedzieli gospodarze, a konkretniej Pinola, jednak strzał zawodnika pozostawiał wiele do życzenia. W 22. Ekici fatalnie przestrzelił z rzutu wolnego. Na boisku doszło do przepychanki, po której żółte kartki ujrzeli Maik Franz i Almog Cohen. Kolejna okazja pojawiła się około pół godziny gry, jednak gracze Norymbergi razili nieskutecznością. W 40. minucie kapitalną interwencją uratował ekipą z Frankfurtu Nikolov. Chwilę później szczęścia szukał Gekas, ale na posterunku był Wolf i spółka. W ostatnich sekundach pierwszej połowy żółtą kartkę obejrzał Ochs, który w niebezpieczny sposób zaatakował bramkarza gospodarzy. Po bezbarwnej i dosyć nudnej pierwszej połowie mieliśmy bezbramkowy remis z wskazaniem na Norymbergę.
Druga połowa zaczęła się od ataków gospodarzy. Najpierw dwukrotnie próbował Hegeler, a później szczęścia szukał Schieber. Po godzinie gry niespodziewanie gola zdobył Frankfurt, jednak sędzie odgwizdał pozycję spaloną Gekasa. Obaj szkoleniowcy dokonali pierwszych zmian. Na boisku pojawili się Köhler za Hellera oraz Mak w miejsce Hegelera. W 67. minucie prowadzenie objęła Norymberga. Na strzał bezpośrednio z rzutu wolnego zdecydował się Schieber i chwilę później napastnik cieszył się z siódmej bramki w sezonie. Gol ożywił gospodarzy, którzy szybko chcieli postawić kropkę nad i. Błyskawicznie zareagował Michael Skibbe, wymieniając dwóch graczy. Jednak to gospodarze atakowali. Groźnie strzelali Eigler i Ekici. Eintracht próbował się odgryźć uderzeniem Fenina. Końcówka meczu zdecydowanie należała do Norymbergii. Doskonałe sytuacje zmarnowali Wollscheid i Wolf. Przed szansą stanął także Mak. Pierwszy strzał młodego napastnika był niedokładny. Jednak drugie uderzenie znalazło drogę do bramki. Na trzy minuty przed końcem spotkania było 2:0. Podopiecznym Heckinga było mało i dalej atakowali. W ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry pięknym strzałem z dystansu popisał się Cohen, czym ustalił wynik meczu na 3:0. Eintracht szukał jeszcze honorowego trafienia, ale Sebastian Rode przestrzelił w dogodnej sytuacji.
Po emocjonującej końcówce Norymberga pewnie wygrywa na własnym stadionie z Eintrachtem Frankfurt 3:0. Seria zwycięstw „Der Altmeister” została powiększona do czterech spotkań. Natomiast sytuacja Eintrachtu staje się beznadziejna – kolejna porażka, ciąg dalszy niemocy strzeleckiej. Strefa spadkowa coraz bliżej.