Emirates Cup: Udany pościg Arsenalu


3 sierpnia 2013 Emirates Cup: Udany pościg Arsenalu

Pomimo świetnego występu Pepe Reiny Arsenalowi udaje się odrobić dwubramkową stratę z pierwszej połowy i zremisować w towarzyskim spotkaniu z Napoli 2:2. W barwach gości zadebiutował także Gonzalo Higuain.


Udostępnij na Udostępnij na

Relacja z Emirates Stadium

Jeżeli jeden mecz mógłby odzwierciedlić cały sezon, to spotkanie z Napoli świetnie oddało typowy Arsenal ostatnich latach. Szybko i łatwo stracone bramki, zmarnowany karny, wygwizdani w przerwie podopieczni Arsene’a Wengera w ostatnich minutach wyrównują i cieszą się z wyniku, który potraktowaliby jako przedmeczowe minimum.

Koscielny wyrównuje
Koscielny wyrównuje (fot. Skysports.com)

Zgodnie z tym planem już w 7. minucie na prowadzenie wyszło Napoli. Do długiego zagrania w pole karne Arsenalu ruszył Carl Jenkinson, ale zamiast bezpiecznie wybić piłkę, zagrał ją do stojącego za jego plecami Lorenzo Insigne. Włoski napastnik nie zmarnował prezentu i bez problemu pokonał Łukasza Fabiańskiego.

Już dziesięć minut później Arsenal miał świetną okazję, aby odrobić straty. Kierana Gibbsa przewrócił Valon Behrami, a sędzia Kevin Friend podyktował czwarty już tego dnia rzut karny podczas Emirates Cup. Ale i tym razem nie został on wykorzystany. Mocne uderzenie Lukasa Podolskiego świetnie sparował Pepe Reina.

Z natychmiastową odpowiedzią ruszyli podopieczni Rafy Beniteza, a Jenkinson o mało nie podarował rywalom kolejnego gola. Choć angielski obrońca przewrócił w polu karnym Gorana Pandeva, sędzia nie wskazał na jedenasty metr. Ale co się odwlecze…

Niespełna dziesięć minut później Macedończyk wybiegł sam na sam z Fabiańskim, łatwo obiegł bezradnego bramkarza i lekkim podcięciem lewą nogą umieścił piłkę w przeciwległym rogu bramki „Kanonierów”.

Świetny debiut Reiny
Świetny debiut Reiny (fot. skysports.com)

Na drugą połowę wybiegł, debiutujący w błękitnym trykocie, Gonzalo Higuain. Niedawny cel transferowy Arsenalu wybrał Neapol zamiast Londynu, dlatego został wygwizdany przez część kibiców na Emirates Stadium, podobnie zresztą jak sprowadzony z Liverpoolu Reina. O ile hiszpański golkiper rozegrał świetny pierwszy mecz w nowych barwach, o tyle Higuain wyglądał ociężale, przegrywając wszystkie pojedynki biegowe z kryjącym go Laurentem Kościelnym.

Im bliżej końca meczu, tym pewnie do tej pory grająca defensywa Napoli zaczynała popełniać coraz więcej błędów, dopuszczając piłkarzy Arsenalu do sytuacji strzeleckich. Po jednej z nich błyskotliwy strzał Giroud na rożny sparował jeszcze Reina, ale wobec uderzenia nożycami byłego zawodnika Montpellier był już bezradny. Stojący tyłem do bramki Francuz świetnie wyskoczył do miękkiego dośrodkowania i lewą nogą umieścił piłkę w rogu bramki.

Pościg Arsenalu zakończył się wreszcie w 86. minucie. Po dobrym dośrodkowaniu Artety w pole karne mocno głową uderzył Per Mertesacker, piłkę zdążył jeszcze z linii wybić Reina, ale spadającą futbolówkę do siatki wepchnął Koscielny. Emirates Stadium eksplodowało radością, ale tak Wenger, jak i Benitez dostali dużo do myślenia, jeżeli chodzi o spełnienie potencjału swoich drużyn.

Jutro podczas Emirates Cup Porto podejmie Napoli, a Arsenal zmierzy się z Galatasarayem.

Obserwuj autora na Twitterze: @RobertBlaszczak

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze