Emenike – Lokomotiw 3:0


Sobotę w Premier Lidze kończyło starcie gigantów rosyjskiego futbolu. Wszyscy fani Spartaka, którzy udali się na stadion, nie mogli czuć się zawiedzeni. Ich ulubieńcy rozgromili Lokomotiw 3:0. Bohaterem meczu okazał się Emmanuel Emenike, który ustrzelił hat-tricka.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie na Łużnikach dla Spartaka lepiej zacząć się nie mogło. Już po 120 sekundach gry przeprowadził bardzo groźną, pełną przypadkowości akcję. W jej finale na prawe skrzydło do Ariego zagrał Siergiej Parszywliuk, a Brazylijczyk odegrał piłkę w pole karne. Próba uderzenia nie wyszła Aidenowi McGeady’emu, lecz futbolówka trafiła do Emmanuela Emenike, który umieścił ją w siatce. Trzy minuty później swoją szansę miał Ari, ale na szczęście dla Guilherme, piłka okazała się niecelna. Lokomotiw zrewanżował się strzałem z dystansu obronionym przez Andrija Dzikania. Inicjatywę nadal miał Spartak. Zdobywca gola miał szansę na kolejne trafienie, jednak zbyt długo zwlekał z uderzeniem i dał się zablokować. Podobny los chwilę później spotkał strzał Ariego. Zaraz po tym kontra Lokomotiwu zakończyła się niecelnym zagraniem Victora Obinny do Dmitrija Syczowa, a gdy zegar wskazywał kwadrans gry, po podaniu Romana Szyszkina z rzutu wolnego przestrzelił Denis Głuszakow. Nie minęła minuta, a Ari ładnie podał piłkę Emenike, ten ograł Manuela Da Costę i pewnym strzałem podwyższył na 2:0.

18. minuta przyniosła kolejną akcje zdobywcy dwóch goli. Znów zakręcił portugalskim obrońcą „Parowozu”, lecz z zagrania w „szesnastkę” jego zespół nie odniósł żadnej korzyści. Piłkarz gości mógł zrehabilitować się 120 sekund później, sprawdzając Dzikania potężną bombą z 30 metrów. Zaraz potem akcję Władysława Ignatjewa na skrzydle powstrzymał Marek Suchy. W rewanżu flanką ku bramce „Loko” pognał Dmitrij Kombarow. Oddał futbolówkę Emenike, który uruchomił Ariego. Jednak z zagrania Brazylijczyka na Artioma Dziubę nic nie wynikło. W 26. minucie szarpnął Obinna. Czujny Suchy nie pozwolił mu jednak na zbyt wiele, pozwalając mu wyjechać z piłkę poza pole gry. W rewanżu podanie McGrady’ego do Emenike przeciął Da Costa, a chwilę później Nigeryjczyk spudłował po wrzutce Kombarowa.

Na początku ostatniego kwadransa pierwszej połowy Lokomotiw nie potrafił zagrozić „Miaso” po rzucie wolnym źle wykonanym przez Alberto Zapatera. Chwilę później o wiele lepsza wrzutka poszła na głowę Ignatjewa, który, zamiast do bramki, zagrał wzdłuż niej. „Czerwono-biali” odpowiedzieli na to podaniem Kombarowa wypiąstkowanym przez Guilherme. Zaraz po tym w jego „szesnastce” powstało spore zamieszanie, które ostatecznie wyjaśnili Obinna z Głuszakowem. Chwilę później ponownie w dogodnej sytuacji mógł znaleźć się Ignatjew, lecz tym razem obrońcy nie dali mu dojść do piłki. Gospodarze długo z rewanżem nie czekali, ale przy wrzutce udanie piąstkował Guilherme, a zaraz po tym dośrodkowanie Kombarowa wybił Syczow.

Druga połowa zaczęła się od dwóch kornerów egzekwowanych przez przyjezdnych. Chwilę później ładną akcję przeprowadził Emenike, lecz lepszy od Nigeryjczyka okazał się Guilherme. W rewanżu uderzeniem z 30 metrów Dzikania chciał sprawdzić Głuszakow, który przestrzelił, a w kolejnej akcji Suchy przerwał podanie Renata Janabjewa do Syczowa. Zemsta Spartaka okazała się bardzo słodka. Da Costa po raz kolejny jak dziecko dał się ograć Emenike, a ten strzałem z 18 metrów nie dał szans brazylijskiemu bramkarzowi „Loko”. Goście próbowali szybko odpowiedzieć, ze skrzydła w pole karne zagrywał Obinna, lecz piłkę wybił jeden z obrońców. Po fiasku dalekiego podania na Syczowa i wybiciu dośrodkowania Zapatera z rzutu wolnego z dystansu Dzikania próbował zaskoczyć Dmitrij Torbinski, ale pomylił się i posłał piłkę obok słupka.

W 62. minucie indywidualnej akcji spróbować chciał Syczow, ale trafił na zaporę nie do przejścia w postaci Nicolasa Parei. Zaraz po tym wysoko nad bramką miejscowych główkował Da Costa. 180 sekund później dośrodkowanie w „szesnastkę” dziewięciokrotnych mistrzów Rosji posłał Obinna, ale tym, którym był przy nim pierwszy, okazał się Suchy. 71. minuta przyniosła okazję dla „Parowozu” z rzutu wolnego. Do piłki podszedł Szyszkin i choć sprawił problemy Dzikaniowi, ten stanął na wysokości zadania. Skoncentrowany na ataku Lokomotiw mógł za to zostać skarcony. Po przejęciu piłki Aleksandr Szeszukow posłał ją w kierunku Emenike, ale Nigeryjczyka udało się powstrzymać Guilherme. Chwilę później ten sam zawodnik uruchomił McGeady’ego, którego zatrzymał Szyszkin.

Na początku ostatniego kwadrans Obinna posłał niezłe dośrodkowanie na Szyszkina, któremu skutecznie grę uniemożliwił McGeady. Nigeryjski napastnik niedługo po tym popisał się szczytem głupoty. W ciągu 120 sekund zarobił dwie żółte kartki i osłabił swój zespół. W międzyczasie niedokładnie futbolówkę wrzucał Jan Durica, a zaraz po zejściu napastnika z boiska przestrzelił Ari. Końcówka upłynęła pod znakiem usilnych prób gości do uzyskania chociaż honorowego trafienia. W doliczonym czasie gry szansę na dobre dośrodkowanie miał Szyszkin, lecz zawiódł na całej linii. Ostatecznie Spartak rozgromił Lokomotiw i udowodnił, że nie złożył broni w walce o tytuł mistrzowski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze