Wczoraj odbyły się mecze eliminacji mistrzostw świata w strefie europejskiej. Zespoły z Ameryki Południowej również rozegrały spotkania kwalifikacyjne.
Kolumbia – Urugwaj
Ku zaskoczeniu wszystkich znawców i ekspertów Kolumbia wręcz rozgromiła Urugwaj. Strzelanie zaczęło się już w 2. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Zunigi w piłkę nie trafił Aguilar, ta spadła pod nogi niezawodnego Falcao, który mocnym strzałem zdobył bramkę. Tuż po przerwie Rodriguez zagrał prostopadle w pole karne do Gutierreza, który posłał futbolówkę między nogami bramkarza wprost do siatki. Cztery minuty później Gutierrez miał na swoim koncie już dwa gole. Po wyprowadzonej kontrze ponownie podawał Rodriguez, a kolumbijski napastnik nie miał żadnych problemów z zamianą dośrodkowania na bramkę. W 90. minucie rywali dobił Zuniga. Najpierw zagrał klepkę z Falcao, świetnym zwodem minął obrońcę, a po jego uderzeniu futbolówka po raz kolejny przechodząc między nogami bramkarza, znalazła drogę do siatki.
Kolumbia 4:0 Urugwaj
Falcao 2., Gutierrez 48., 52., Zuniga 90.
Ekwador – Boliwia
W kolejnym spotkaniu zaskoczenia już nie było. Ekwador wygrał z Boliwią, choć nie obyło się bez problemów. Goście bardzo skutecznie się bronili, aż do 74. minuty. Saritama upadł w polu karnym po starciu z Chavezem. Sędzia zdecydował się podyktować „jedenastkę”, choć równie dobrze mógłby tego przewinienia nie odgwizdać. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Caicedo i pewnym strzałem w prawy róg pokonał bramkarza.
Ekwador 1:0 Boliwia
Caicedo 74. (k.)
Argentyna – Paragwaj
Przedostatni w grupie Paragwaj mierzył się z kandydatem nie tylko do zwycięstwa w grupie, ale i w samych mistrzostwach świata. Nikogo więc pewnie nie zdziwiło, gdy już w 3. minucie wynik spotkania otworzył Di Maria. Piłkarz Realu Madryt oddał strzał z dystansu, futbolówka odbiła się od pleców jego kolegi z drużyny, czym zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. Paragwaj nie miał jednak zamiaru składać broni. Tym bardziej że ich rywale wyciągnęli do nich rękę. I to prawie dosłownie, bo właśnie tą częścią ciała piłki dotknął Brana. Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Fabbro. Po nieco ponad pół godzinie gry Argentyńczycy ponownie wyszli na prowadzenie. Podanie Di Marii do Messiego zostało tak nieudolnie przecięte przez paragwajskich zawodników, że futbolówka ostatecznie trafiła w pole karne do Higuaina, który mimo asekuracji obrońcy zdobył gola. Wynik spotkania w drugiej połowie ustalił Messi. Gwiazdor Barcelony uderzył z rzutu wolnego tuż obok słupka, nie dając szans bramkarzowi.
Argentyna 3:1 Paragwaj
Di Maria 3., Higuain 31., Messi 64. – Fabbro 18.
Peru – Wenezuela
Po obu stronach boiska znalazły się wiodące postacie Bundesligi. W reprezentacji Peru grali Claudio Pizzaro i Jefferson Farfan. Ich rywalem był Juan Arango. W takim spotkaniu nie mogło zabraknąć emocji. I to właśnie wyżej wymienieni piłkarze byli głównymi aktorami tego widowiska. Tuż przed końcem pierwszej połowy do siatki trafił Arango, który niedawno stwierdził, że rzuty wolne bije lepiej niż Ronaldo. Pierwsza próba w jego wykonaniu zakończyła się na murze, ale sędzia zarządził powtórkę. Tym razem skrzydłowy M’Gladbach trafił do bramki, choć trzeba zwrócić uwagę na bierną postawę golkipera. Na przerwę Wenezuelczycy schodzili w dobrych nastrojach, ale tuż po niej popsuł im je Farfan. Po wysokim zagraniu Ramireza w pole karne gracz Schalke delikatnie trącił piłkę czubkiem buta i pokonał bramkarza. Nieco ponad dziesięć minut później Farfan wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po podaniu Cruzado zagarnął futbolówkę przed bramkarzem i interweniującym obrońcą, zrobił kółko i bez problemów trafił do siatki. Dodatkowo od 68. minuty Wenezuelczycy grali w osłabieniu. Drugą żółtą kartkę zobaczył Cichero.
Peru 2:1 Wenezuela
Farfan 47., 59. – Arango 43.