Wyjazdy na mecze naszej ligi do Wilna? To realny scenariusz w perspektywie kilku lat. Jak podaje litewski portal 15 min.lt, władze Żalgirsu mają w planach przeniesienie drużyny do polskiej ekstraklasy.
Tę sensacyjną informację przekazał zastępca burmistrza Wilna, Linas Kvedaravicius, który w rozmowie z agencją BNS powiedział, że Żalgiris rozważa taką opcję, ale na razie jest to niemożliwe, gdyż stadion zespołu nie spełnia wszystkich wymogów. Za przykłady takich „transferów” podał litewskie kluby koszykarskie i hokejowe, które nie grają w swoich rodzimych ligach.
Mimo że gra mistrza Litwy w ekstraklasie byłaby ciekawą nowością, to trzeba to postrzegać raczej w sferze marzeń działaczy Żalgirisu. Przede wszystkim na takie ruchy nie godzi się UEFA, która kilka lat temu krzywo patrzyła na plany Celticu i Glasgow Rangers przejścia do Premier League. Europejska Federacja Piłkarska bardzo pilnuje tego, by drużyny występowały w rodzimych ligach.
Wydaje się również, że Żalgiris jest drużyną zwyczajnie za słabą na występy w ekstraklasie. Klub, który zdominował rodzime rozgrywki (trzy mistrzostwa z rzędu), ma budżet na poziomie 1,5 mln euro, co nie jest wystarczającą kwotą jak na poziom naszej ligi. Zasadne jest również pytanie, czy drużyna występowałaby pod swoją nazwą, czy doszłoby do jej spolszczenia. Wtedy zespół nazywałby się Grunwald Wilno.
Oczywiście nie przesądzamy tego, że Żalgiris nie zagra w ekstraklasie, ale wydaje się, że wiele wody upłynie w Wiśle zanim do tych oryginalnych przenosin dojdzie.