Lecimy dalej z naszym cyklem! Dotarliśmy już do podium, na którym ostatnie miejsce w ubiegłym sezonie zajęła Jagiellonia Białystok. Przyjrzyjmy się, jak wygląda ta drużyna przed rozpoczynającymi się niedługo rozgrywkami.
LETNIE PRZYGOTOWANIA
Jagiellonia, podobnie jak Śląsk Wrocław, miała najkrótsze wakacje spośród wszystkich naszych ligowców, bo jej piłkarze na urlopach przebywali zaledwie 10 dni. Na zgrupowanie w podbiałostockich Pogorzałkach przyjechało 25 zawodników. Nie dotarli jedynie reprezentanci swoich krajów, czyli Michał Pazdan i Patryk Tuszyński, Karol Świderski (U-18), Bartłomiej Drągowski i Jonatan Straus (U-21) oraz Igor Tarasovs (reprezentacja Łotwy).
Przed rozpoczęciem sezonu „Jaga” rozegrała pięć spotkań (w tym dwa w kwalifikacjach do Ligi Europy) i wszystkie z nich zakończyły się zwycięstwem. Ba, w meczach tych „Pszczółki” straciły zaledwie jedną bramkę, a zdobyły ich aż 18! Pierwszy mecz sparingowy został rozegrany w Bielsku Podlaskim z miejscowym Turem. „Jaga” pokonała rywala 3:0. Kolejnym sparingpartnerem był beniaminek ekstraklasy, Zagłębie Lubin. Tym razem Podlasianie wpakowali przeciwnikom cztery gole. Kruoja w dwumeczu z Polakami straciła aż dziewięć bramek, a ostatnią drużyną, z którą zmierzyła się do tej pory Jagiellonia, był Dolcan. Piłkarze z Ząbek zdołali przy Słonecznej zdobyć gola, ale stracili o jednego więcej. W czwartek do Białegostoku przyjedzie jeszcze Omonia Nikozja, by rozegrać II rundę kwalifikacji do europejskich pucharów.
Z KLUBU ODESZLI…
Największą stratą jest oczywiście odejście ostoi białostockiej obrony, Michała Pazdana. 27-latek był największą siłą linii defensywy Jagiellonii. 700 tysięcy euro to prawdziwy zastrzyk finansowy, ale „Pazdka” trudno będzie zastąpić. Dodatkowo do tej pory Jagiellonia nie znalazła za niego godnego następcy, przez co na jego pozycji gra Igor Tarasovs lub Martin Baran. Sporym osłabieniem jest też przejście Mateusza Piątkowskiego do APOEL-u Nikozja. Różnica jest taka, że „Piątek” już od dłuższego czasu był zdegradowany do rezerw i jego odejście nie będzie praktycznie odczuwalne.
Pod koniec czerwca szeregi Pogoni Szczecin zasilił Jakub Słowik, który z pierwszego bramkarza stał się trzecim i nie miał co liczyć na występy. Już wcześniej natomiast wiadomo było, że klub opuszcza niesforny Pawel Sawicki. Białorusin po kłótniach z zarządem wrócił do Niemanu Grodno. Oprócz niego z klubem pożegnali się Georgi Popkchadze i Łukasz Tymiński, którzy jak na razie nie znaleźli nowych pracodawców.
NOWI ZAWODNICY
Jagiellonia co prawda nie dysponuje wielkim budżetem na transfery, ale poza środkiem obrony białostocki klub potrafił załatać dziury po zawodnikach, którzy pożegnali się z ekipą Michała Probierza. Po tym, jak niepowodzeniem zakończyły się próby sprowadzenia Kuświka i Wilczka, „Jagę” zasilił Łukasz Sekulski. W minionym sezonie były już napastnik Stali Stalowa Wola został najlepszym strzelcem II ligi, trafiając do siatki rywala aż 31 razy. Dodatkowo na pozycję napastnika (bądź skrzydłowego) ściągnięty został Piotr Grzelczak. To kolejny zawodnik Lechii Gdańsk, którego „polski Guardiola” wziął do siebie.
Dwóch zawodników dołączyło do Jagiellonii na zasadzie wolnego transferu. Są nimi Piotr Tomasik i Konstantin Vassiljev. Obaj mają szanse na zaczęcie sezonu w podstawowym składzie, bo to właśnie oni rozpoczęli pierwsze spotkanie z Kruoją. Tomasik trafił do „Jagi” z Podbeskidzia i wydaje się, że już wygryzł z prawej obrony Jonatana Strausa. Vassiljev natomiast o miejsce rywalizował będzie z Tarasem Romańczukiem. 30-letki Estończyk powinien wnieść w środku pola sporo doświadczenia. Ostatnim wzmocnieniem 3. drużyny w Polsce był jak do tej pory Jacek Góralski. Były zawodnik Wisły Płock to jeden z lepszych i najbardziej bramkostrzelnych pomocników I ligi. „Góral” dołączył do zespołu po pierwszym meczu z Kruoją.
PROGNOZOWANA JEDENASTKA
GWIAZDA ZESPOŁU
W Jagiellonii o losach zespołu w dużej mierze może przesądzić dwóch piłkarzy: są nimi Bartłomiej Drągowski i Patryk Tuszyński. Głównym aktorem powinien być jednak ten pierwszy. Nie bez powodów „Drążek” w minionym sezonie został wybrany na odkrycie i najlepszego młodego piłkarza sezonu: w ubiegłych rozgrywkach 17-latek kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki i o ile nie odejdzie do jakiegoś europejskiego potentata (a na to się nie zanosi), to wszystko wskazuje na to, że nadal będzie to robił. Bartek pomimo swojego młodego wieku znakomicie radzi sobie z presją i z meczu na mecz staje się coraz lepszy.
ODKRYCIE?
Karol Świderski to nazwisko do zapamiętania. 18-latek za dużo w ekstraklasie jeszcze nie pograł, ale w końcówce sezonu zdobył już swojego pierwszego gola. Ostatnio głośno było o nim po dwumeczu z Kruoją, bo najpierw strzelił zwycięskiego gola w ostatnich sekundach spotkania w Szawlach, a w rewanżu przepięknie uderzył z woleja i otworzył wynik meczu. Co prawda o regularne występy nie będzie mu teraz łatwo, bo niepodważalną pozycję ma Patryk Tuszyński, a do zespołu doszedł jeszcze superstrzelec II ligi, Łukasz Sekulski, aczkolwiek znając postępowanie Michała Probierza, można spodziewać się, że „Świder” nie będzie w tym sezonie chłopcem od noszenia piłek.
W PORÓWNANIU Z POPRZEDNIM ROKIEM
Kadra się mocno nie zmieniła, a jeśli doszło do jakichś zmian, to były to raczej wzmocnienia. Michał Probierz dokonał dosyć mądrych i tanich transferów. Jedyną formacją do wzmocnienia pozostaje defensywa. Z pewnością przyda się chociaż jeden klasowy obrońca. W porównaniu z rundą wiosenną „Pszczółki” będą miały większe pole do popisu w ataku: w przypadku kontuzji lub słabszej formy Tuszyńskiego Świderski, Sekulski i Grzelczak będą na posterunku.
DO TABLICY – BRAMKARZE
O poszczególnych formacjach nie ma co się rozpisywać, bo dokładnie opisaliśmy je w przedstawieniu drużyny na Ligę Europy. Warto jednak zauważyć, że Jagiellonia ma jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) duetów bramkarskich w lidze. Młodego wychowanka o niesamowitym talencie i jego nieco starszego kolegi z fantastycznym refleksem pozazdrości niejeden klub w Polsce. Do grona doświadczonych dochodzą jeszcze Kacper Rosa i Krzysztof Karpieszuk, którzy o występach w ekstraklasie mogą na razie pomarzyć.
OCENA FORMACJI: 6
DO TABLICY – OBROŃCY
Obrona jest najsłabszą formacją Jagiellonii. Boki defensywy tworzone przez Modelskiego i Tomasika czy też Strausa nie powalają z nóg. W środku dostępu do bramki „Jagi” bronić będą Madera, Tarasovs i Baran, choć ten ostatni może być wystawiany przez Probierza na prawej stronie, tak jak to było w ubiegłym sezonie. Nie wiadomo także, jak po kontuzji kolana spisywał się będzie Marek Wasiluk. Kadrę uzupełniają Rafał Augustyniak, Michał Pawlik i młodziutki Kamil Pajnowski (rocznik 1998).
OCENA FORMACJI: 3+
DO TABLICY – POMOC
Trójka Grzyb-Romańczuk-Gajos, która nieraz wybiegała na boiska w ubiegłym roku, wcale nie musi ulec zmianie, bo szkoleniowiec „Żubrów” próbował podczas przygotowań kilka wariantów. Bardzo prawdopobne jest jednak, że miejsce w składzie wywalczy sobie Konstantin Vassiljev. Estończyk w Piaście zasłynął ostatnio bramkami z rzutów wolnych, ale to niejedyne jego umiejętności. W „Jadze” będzie odpowiedzialny za kreowanie gry ofensywnej. Nie wiadomo jeszcze, jak na Podlasiu poradzi sobie Jacek Góralski. Trudno myśleć o wygryzieniu ze składu Grzyba bądź Gajosa, ale z pewnością będzie rywalizował z Vassiljevem i Romańczukiem.
Skrzydła należą do Niki Dzalamidze i Karola Mackiewicza, ale ich pozycje wcale nie są niezagrożone. Nowy nabytek, Piotr Grzelczak, jest w stanie zastąpić obu tych panów i nieco ożywić boki boiska, gdy gra nie będzie się kleiła. Były piłkarz Lechii pomimo bramki z Turem Turów nie dostawał jednak zbyt wiele minut gry w okresie przygotowawczym. Co innego natomiast Przemek Frankowski, który po krótkiej przerwie spowodowanej lekkim urazem wrócił i zaczął strzelać jak natchniony. Znacznie trudniej będzie się przebić dwóm wychowankom białostockiej akademii: Przemkowi Mystkowskiemu i Emilowi Łupińskiemu. Ten pierwszy miał już jednak okazję do występu na krajowym podwórku.
OCENA FORMACJI: 4
DO TABLICY – ATAK
Patryk Tuszyński jest numerem jeden na szpicy Jagiellonii, co potwierdził jeszcze niedawno w rewanżowym spotkaniu z Kruoją, w którym strzelił hat-tricka. „Tuszek” w rundzie wiosennej rozkręcił się na dobre i swoją formę podtrzymywał przed rozpoczęciem tegorocznych rozgrywek. O ile wcześniej był on praktycznie jedynym napastnikiem pod ręką trenera Probierza, o tyle teraz na ogonie siedzi mu dwóch zawodników. Jego najgroźniejszym rywalem wydawał się Łukasz Sekulski, superstrzelec II ligi. Dziś jednak na solidnego napastnika wyrasta nam Karol Świderski, który powalczy o to, by być pierwszym zmiennikiem najlepszego strzelca Jagiellonii z ubiegłego sezonu lub – kto wie – wygryźć go nawet ze składu. Z rywalizacji odpadają natomiast Jan Pawłowski (zerwane więzadła) i Emil Gajko, kolejny wychowanek podlaskiej szkółki.
OCENA FORMACJI: 4+
PROGNOZA PRZEDSEZONOWA:
Gdyby ktoś powiedział, że cel Jagiellonii jest taki jak w ubiegłym roku, czyli grupa mistrzowska rozgrywek, to zostałby wyśmiany w twarz. Po historycznym miejscu na podium oczekiwania wobec tego zespołu znacznie wzrosły. Dużo się nie zmieniło, bo „Jaga” była i jest zespołem o wielkim potencjale, ale miejsce niepucharowe byłoby porażką. Oczywiście trudno będzie powtórzyć sukces z ubiegłego sezonu, ale Gajosa i spółkę z pewnością na to stać. Dodatkowym utrudnieniem może być ewentualny, choć mało prawdopodobny, awans do Ligi Europy.