Już za blisko 4 tygodnie wystartuje piłkarski sezon 2008/09. Wszystko byłoby zupełnie normalne, gdyby nie fakt, że nasze rozgrywki nie mają sponsora. Firma "Orange" po trzech latach współpracy postanowiła zrezygnować m.in ze względu na korupcję. Czy wszystko będzie jak dawniej?
Tak to było
Cztery lata temu, kiedy w mediach pojawiła się informacja, że Idea (poprzednia nazwa Orange) zamierza zainwestować duże pieniądze w polski futbol, wydawało się, że dla piłki nożnej nadeszły nowe, lepsze czasy. Wzorując się na ligach zagranicznych, kluby miała zarabiać więcej co oczywiście miało się przenieść na poziom rozgrywek. W PZPN zaczęto tworzyć plany modernizacji, a raczej unowocześnienia pierwszej ligi. Gdy „Idea” weszła do gry, zmieniła się nie tylko nazwa sponsora ale również poziom rozgrywek. Nasze kluby, mimo że nie grają w europejskich pucharach, to zarabiają coraz więcej, dzięki czemu są środki na kupowanie dobrych piłkarzy czy budowanie stadionów. Leo Beenhakker sam przyznał, że poziom naszej piłki z miesiąca na miesiąc się podnosi, jednak trzeba zrobić coś by tak było cały czas, a nie tylko przez krótką chwilę.
Jednak wszystko się kiedyś kończy. Takt też było ze strategicznym sponsorem naszej ligi. Firma „Orange” po trzech latach wykładania pieniędzy powiedziała dość. A raczej powiedzieli to szefowie Ekstraklasa SA, którzy zażądali większej kwoty za możliwość dalszej współpracy. Nie wiem dlaczego działacze nie wzięli pod uwagę tego, że nie każdy będzie chciał sponsorować ligę, w której kupowano mecze i co chwilę za kratki trafia nowa osoba, związana ze światem piłki. Naturalnie „Orange” nie przyjęło nowej propozycji i tym samym nasza liga pozostaje bez sponsora.
Jak to będzie?
Jak widać polska piłka ma problem nie tylko ze skorumpowanymi działaczami, trenerami itp., ale również z pozyskaniem odpowiednich pieniędzy. Andrzej Rusko, prezes spółki Ekstraklasa nie potrafi powiedzieć, kiedy i czy w ogóle pojawi się nowa firma, która zechce wyłożyć pieniądze.
„Też chciałbym znać sponsora już miesiąc temu, ale jeśli wciąż nie wiemy, kto w tej lidze zagra, to o czym my mówimy?”– mówi Rusko.
Ale to nie jest do końca tak, bo tym kto będzie walczył o tytuł Mistrza Polski zależy głównie od PZPN, a spółka powinna dbać o to, by pojawiały się jak największe pieniądze. Tym czasem jak mówi Mirosław Trzeciak, nie wykluczone, że rozgrywki nie będą miały sponsora.
„Nikt nie ma teraz do ligi zaufania. Ludzie, którzy mają wielkie firmy, niekoniecznie muszą chcieć w ten sposób wpływać na swój prestiż. Zdaniem Trzeciaka, ekstraklasa to jednak wciąż produkt, który będzie zyskiwał na jakości, a co za tym idzie, również na wartości.”– mówi dyrektor sportowy Legii.
Z kolei inni działacze związani z futbolem uważają, że rywalizacja nie może odbyć się bez nowych pieniędzy, jednak jest to zdanie człowieka, którego klub został zdegradowany za korupcję, a on sam zasiada w radzie nadzorczej Ekstraklasa SA. Paweł Jeż, prezes Zagłębia Lubin, mimo że piastuje to stanowisko dopiero od nie dawna to jednak musi wziąć na siebie winny poprzedników. Tak to w tym świecie jest.
W przypadku, gdy nie uda się pozyskać żadnej firmy to oznaczać to będzie, że do klubowych kas spłynie mniej pieniędzy, a co za tym idzie może się opóźnić termin realizacji inwestycji takich jak budowa i w nie których przypadkach, modernizacja stadionów.
Sytuacja wydaje się być nie ciekawa, ale my na to wpływu nie mamy. Jeżeli nie znajdzie się chętny do zainwestowania pieniędzy w futbol, to my cofniemy się cztery lata do przodu, a to oznaczać będzie, że rodzima piłka jest już na skraju przepaści, a wszystko to przez nieuczciwych i nieudolnych prezesów i działaczy. Jednak po burzy przychodzi słońce i trzeba być dobrej nadziei.
Przecież Orange wysunęła nową, lepszą propozycję
dotyczącą sponsoringu Ekstraklasy i SA jest w trakcie
rozpatrywania oferty. Chyba jesteście trochędo tyłu z
informacjami...
Z tego co mi wiadomo, to spółka Ekstraklasa
zaproponowała nową, gorszą z punktu widzenia firmy,
umowę, a Orange jej nie przyjęła. Oczywiście co
chwilę mogą się pojawiać nowe informacje i nie
wykluczone, że obie firmy się dogadają
Orage wystosowała wyższą ofertę, ale Rusko też ją
odrzucił twierdząc, że wciąż za mało. Niech się tylko
nie zdziwi jak zostanie bez sponsora w ogóle. Chytry
dwa razy traci. No chyba że w rękawie ma asa, ale
coś mi się nie wydaje.