Trwa fatalna passa Tomu Tomsk. Drużyna z Syberii zanotowała dziś jedenastą porażkę w dwunastu ostatnich meczach. Podopieczni Siergieja Peredni musieli uznać wyższość Dynama Moskwa, które zwyciężyło 2:0 (2:0). Był to zarazem dwunaste spotkanie z rzędu, w którym zawodnicy ostatniej drużyny Premier Ligi nie zdobyli bramki.
Dynamo przyjechało do Tomska osłabione brakiem swojego kapitana, Andrija Woronina. Ukrainiec doznał na treningu kontuzji kolana, która wyklucza go z gry na co najmniej dwa tygodnie. Jego miejsce w wyjściowym składzie „Niebiesko-białych” zajął Zvjezdan Misimović.
Mimo trudnych warunków atmosferycznych, mrozu i niewielkich opadów śniegu obie ekipy stworzyły dobre widowisko. Już na początku spotkania szybką akcję przeprowadzili Aleksandr Samiedow i Kevin Kuranyi. Były gracz Schalke 04 Gelsenkirchen podał do Aleksandra Kokorina, jednak strzał młodego napastnika zdołał wybronić Siergiej Piesjakow. Z kolei golkiper Dynama, Anton Szunin, musiał się wykazać umiejętnościami po uderzeniu Jewgienija Starikowa.
W 28. minucie Misimović wywalczył rzut wolny z około 25 metrów od bramki Tomu. Bośniak sam zdecydował się na wykonanie stałego fragmentu gry i zrobił to w sposób perfekcyjny, trafiając w okienko bramki strzeżonej przez Piesjakowa. Zawodnik gospodarzy nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
10 minut później Dynamo prowadziło już 2:0. Precyzyjnym podaniem z głębi pola popisał się Samiedow. Piłkę przejął Kuranyi, ograł jeszcze Dmitrija Smirnowa i płaskim strzałem przy słupku posłał piłkę do siatki. To dziewiąte trafienie napastnika „Niebiesko-białych” w bieżącym sezonie ligowym.
Jeszcze przed przerwą swojego gola mógł zdobyć Kokorin, ale po jego uderzeniu futbolówka nieznacznie minęła słupek.
Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze. Niewiele brakło, aby dośrodkowanie Ilji Gultiajewa wpadło za kołnierz Szuninowi. Bramkarz Dynama miał jednak sporo szczęścia, ponieważ piłka nie leciała w światło bramki. Zawodnicy ze stolicy ograniczali się do kontr. Jedna z nich powinna zakończyć się trafieniem Marko Lomicia, ale jego strzał sprzed linii bramkowej zdołał wybić Siergiej Sosnowski.
Od 65. minuty drużyna prowadzona przez Siergieja Siłkina musiała grać w dziesiątkę. Władimir Granat sfaulował Kiriłła Pogrebniaka i ujrzał za to zagranie drugą żółtą kartkę. Oznacza to, że 24-letni obrońca nie zagra w przyszłym tygodniu w derbach Moskwy ze Spartakiem.
Gospodarze usilnie próbowali przełamać strzelecką niemoc, ale mieli ogromne problemy ze skutecznością. Doskonałą okazję zmarnował Maksim Kannunikow, który z ośmiu metrów fatalnie przestrzelił. Również uderzenie Pogrebniaka nie trafiło w światło bramki i mecz zakończył się zwycięstwem Dynama 2:0.
Tym samym piłkarze Tomu już od prawie 1100 minut czekają na zdobycie bramki. Z kolei „Niebiesko-biali” przesunęli się na trzecie miejsce w tabeli i tracą sześć punktów do lidera, Zenitu Sankt Petersburg.
W drugim niedzielnym meczu Krylja Sowietow Samara wygrały 2:1 z Terekiem Grozny.